W piątek po południu zawalił się strop budowanej sali gimnastycznej przy szkole w Żurowej (województwo małopolskie). - Do zdarzenia doszło, kiedy pracownicy zalewali strop - poinformowali strażacy. Siedem osób zostało poszkodowanych, w tym dwie poważnie. W nocy strażacy oświetlali jeszcze teren budowy na potrzeby działań prowadzonych przez policję i nadzór budowlany.
Informację, którą otrzymaliśmy na Kontakt 24, potwierdził oficer dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowie. - Dach zawalił się w trakcie prac budowy. Siedem osób jest poszkodowanych, w tym dwie są poszkodowane poważnie – przekazał.
Na miejscu działali między innymi strażacy z ochotniczej straży pożarnej, pojawiła się również policja. Po godzinie 18 zakończyła się akcja ratunkowa.
- Pod gruzami nikogo więcej nie znaleziono. Na miejscu pozostają strażacy, którzy oświetlają teren budowy na potrzeby działań prowadzonych przez policję i Inspektorat Nadzoru Budowlanego – powiedział w piatek wieczorem rzecznik małopolskiej straży pożarnej Sebastian Woźniak.
Najciężej ranni przetransportowani śmigłowcami do szpitali
- Pracownicy zalewali strop za pomocą gruszki z betonem. Sala ma 22 na 12 metrów. Pod koniec prac, około godziny 15, z niewyjaśnionych dotąd przyczyn doszło do zdarzenia - przekazał Łukasz Studziński, zastępca naczelnika OSP w Żurowej.
Aspirant sztabowy Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji, wyjaśniał, że "siedmiu pracowników zsunęło się z wysokości około 10 metrów". Potwierdził, że dwie osoby są poważnie poszkodowane.
Poinformował, że na miejsce zadysponowano dwa śmigłowce LPR i cztery załogi karetki pogotowia ratunkowego.
Najciężej ranni zostali przewiezieni śmigłowcami do szpitali w Krakowie i Rzeszowie - jeden z podejrzeniem urazu kręgosłupa i klatki piersiowej, drugi z urazem twarzoczaszki i licznymi złamaniami. Pozostali poszkodowani także trafili do szpitali.
Policja informuje, że do wypadku doszło najprawdopodobniej na skutek problemów z elementami podtrzymującymi zalewany strop. Okoliczności i przyczyny tragedii będzie wyjaśniać policja, prokuratura i nadzór budowalny.
Źródło: TVN24 Kraków, Kontakt 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź