Długi weekend nie sprzyja kierowcom, którzy za cel świątecznego wypoczynku obrali Zakopane. Ulice są zakorkowane, a parkingi przepełnione. Jadący do górskiej miejscowości w korku mogą utknąć już w Nowym Targu.
Trzy dni wolnego przyciągnęły do Zakopanego większą niż zwykle liczbę turystów. Takie oblężenie spowodowało, że miasto stoi w korku. – Tego nie da się nawet opisać. Na drogach panuje bardzo ciężka sytuacja. Trudno wymienić ulicę, która nie jest zakorkowana – mówi Roman Wieczorek z zakopiańskiej policji.
20 km w ponad godzinę
Podobnie sytuacja wygląda na parkingach. Pod Morskim Okiem wszystkie miejsca parkingowe są zajęte.
Jadący do Zakopanego od Nowego Targu również muszą uzbroić się w cierpliwość. 20 kilometrów, które dzieli te dwie miejscowości normalnie pokonuje się w pół godziny. Jednak ze względu na duże natężenie ruchu, czas ten może się wydłużyć ponad dwukrotnie.
Korek zaczyna się w oddalonym od Zakopanego o 30 km Nowym Targu:
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków