W wyniku wybuchu w stodole w woj. świętokrzyskim zmarł 50-latek. Nie są jeszcze znane przyczyny eksplozji. - Prawdopodobnie przyczyną wybuchu był przedmiot. Mamy podejrzenie, że mógł to być niewybuch - mówi mł. bryg. Paweł Włodarczyk z kieleckiej straży
Do wybuchu doszło ok. godziny 13 w miejscowości Dębska Wola w województwie Świętokrzyskim.
Miał miejsce w stodole przerobionej na warsztat. W wyniku odniesionych ran zmarł 50-letni mężczyzna, który przebywał wewnątrz budynku. - Został poddany reanimacji. Niestety nie udało się go uratować - poinformował mł. asp. Andrzej Baran ze świętokrzyskiej policji. Jak informuje straż pożarna, na miejscu była także kobieta, prawdopodobnie żona ofiary. - Straciła przytomność. Nie wiemy jednak czy na skutek wybuchu czy stresu - podaje mł. bryg. Paweł Włodarczyk z kieleckiej straży.
Nie są jeszcze znane przyczyny eksplozji. - Prawdopodobnie przyczyną wybuchu był przedmiot. Mamy podejrzenie, że mógł to być niewybuch - mówi strażak. Policja nie potwierdza takiej wersji. - W tej chwili jest za wcześnie, aby o tym mówić. Na miejscu są prowadzone działania. Będziemy analizować zebrane materiały i wypytywać świadków - informuje funkcjonariusz.
Na miejscu pracowało sześć zastępów straży pożarnej.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Wybuch miał miejsce w miejscowości Dębska Wola:
Autor: ps / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24