Milion złotych kosztowało wybudowanie placu zbaw i boiska w małej miejscowości Radlna pod Tarnowem. Nowoczesny obiekt dedykowany najmłodszym mieszkańcom jest zamknięty na głucho. Powodem jest linia średniego napięcia wisząca nad huśtawkami. Sprawie przyjrzał się reporter telewizji TTV.
W lipcu zeszłego roku w Radlnej pod Tarnowem hucznie otwarto nowoczesny plac zabaw i boisko. Emocje po oficjalnych uroczystościach nie zdążyły jeszcze dobrze opaść, kiedy władze nakazały zamknięcie obiektu.
Kolorowe zjeżdżalnie, huśtawki – zwierzątka, karuzele, boisko do koszykówki ze specjalną nawierzchnią i inne atrakcje dla dzieciaków, jak mówią mieszkańcy Radlnej, "zdobi kurz". Warta prawie milion złotych inwestycja, choć oficjalnie otwarta, to dziś niedostępna dla ludzi z tej małej miejscowości. Wejście na plac sołtys zamknął na kłódkę
Przeszkoda pod napięciem
Choć niedługo minie rok od fety z okazji otwarcia boiska, to w opinii Grzegorza Kozła, wójta gminy Tarnów, plac zabaw jest nadal placem budowy. - Budowa zakończona zostanie wtedy, kiedy dostaniemy pozwolenie na użytkowane – mówi reporterowi TTV.
W uzyskaniu pozwolenia przeszkadza linia średniego napięcia, o mocy 15 tysięcy wolt, która przebiega dokładnie nad boiskiem i huśtawkami.
Michalina Nadczuk, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Tarnowie, twierdzi, że można uzyskać zgodę na budowę placu zabaw pod linią średniego napięcia, ale pozwolenia na jego użytkowanie, już nie. W jej opinii, 15 tysięcy wolt może stanowić poważne zagrożenie dla osób korzystających z placu i boiska.
Wójt gminy Tarnów zarzeka się, że linia zostanie przesunięta. – To są normalne procedury inwestycyjne – tłumaczy. Ewa Groń, z Tauron Dystrybucja S.A. potwierdza, że prowadzone są rozmowy między właścicielami przewodów a gminą.
Jak dowiedział się reporter TTV, przestawienie slupów jest niemożliwe – przy jakiejkolwiek zmianie kable wisiałyby nad prywatnymi domami. Jedyną alternatywą pozostaje wkopanie kabli w ziemię.
Takie rozwiązanie wiąże się, jednak, z rozkopaniem i zniszczeniem wybudowanego już, za prawie milion złotych, placu. Zastępca wójta gminy Tarnów, Sławomir Wojtasik, nazywa rozkopy „robotami towarzyszącymi”.
Zawinił pośpiech?
Plac Zabaw w Radlnej wybudowano dzięki środkom pozyskanym Unii Europejskiej. Aby otrzymać dofinansowanie od UE, należało jak najszybciej złożyć projekt i rozpocząć prace budowlane. Z tego pośpiechu nikt z włodarzy nie pomyślał o zdobiącej sznurach kabli pod napięciem wiszących nad miejscem dedykowanym zabawie.
Autor: KMK / Źródło: TTV / TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TTV | Piotr Ziółkowski/ TTV