Siedem tysięcy osób zadeklarowało w internecie udział w pokazie P.I.W.O. w Krakowie. Policja uznała wydarzenie za imprezę masową, a organizatorzy nie otrzymali zgody na jej przeprowadzenie. Nie mają środków na jej zabezpieczenia, więc pokaz odwołali.
Potężny Indeksowany Wyświetlacz Oknowy czyli P.I.W.O. to projekt stworzony kilka lat temu przez studentów Politechniki Wrocławskiej Zamienia budynki w ogromne wyświetlacze. Okna stają się "pikselami", z których komputer układa obrazy i animacje, sprzężone z dźwiękiem.
Taki pokaz - już po raz kolejny - miał odbyć się w niedzielę w krakowskim hotelu Forum. Organizatorzy nie otrzymali jednak pozwolenia.
- Ponad tydzień przed planowanym terminem zwróciliśmy się do krakowskiej policji z pismem, informującym, że w okolicy terenu, na którym miał odbyć się pokaz, można spodziewać się zwiększonego ruchu pieszych oraz zgromadzenia sporej liczby osób - informuje Adrian Prałat, jeden z organizatorów pokazu.
Odpowiedź przyszła kilka dni później. - Stwierdzono, że pokaz stanowi imprezę masową i jako taka nie może zostać przeprowadzony, gdyż nie mamy na nią pozwolenia. Poinformowano nas także o konsekwencjach karnych w przypadku prób przeprowadzenia pokazu –mówi Prałat.
Jak dodaje w rozmowie z portalem tvn24.pl, czynnikiem decydującym o wydaniu negatywnej opinii przez policję, było poinformowanie o wydarzeniu na jednym z portali społecznościowych. Tam swój udział zadeklarowało 7 tys. osób. – Policja w tej sprawie kontaktowała się z referentem ds. imprez masowych. Ten, odmawiając wydania zgody, napomknął o imprezie na krakowskim Zakrzówku. Zwołano ją przez ten sam portal, a udział w niej wzięło 22 tys. osób – relacjonuje Prałat.
Konsekwencje? 8 lat w więzieniu
Organizatorzy spotkali się też z krakowskimi urzędnikami. – Rozważaliśmy zgłoszenie wydarzenia jako zgromadzenia. Jednak w tym wypadku musiałby tam przebywać przedstawiciel miasta. Gdyby zauważył, że warunki zgromadzenia są złamane, mógłby je przerwać, wezwać policję, a sprawę zgłosić do prokuratury – opowiada Prałat.
Jak dodaje, organizatorzy zostali poinformowani o konsekwencjach prawnych. – Za organizację nielegalnej imprezy masowej grozi 8 lat więzienia – mówi.
Zorganizowanie pokazu jako imprezy masowej jest niemożliwe. - Należy zadbać o zabezpieczenie terenu, wynajęcie ochrony, zabezpieczenia w postaci karetek, dróg pożarowych. Koszt organizacji wydarzenia wzrósłby przynajmniej pięciokrotnie – mówi Prałat.
I jak dodaje, pokaz nie ma charakteru komercyjnego. – Obejrzenie jest darmowe. Jedyny zysk, jaki mamy, pochodzi od sponsorów i jest przeznaczany na zakup nowego sprzętu i przygotowywanie kolejnych pokazów – podkreśla.
W Warszawie P.I.W.O. nie jest masowe
P.I.W.O. w krakowskim Forum już raz się odbyło. Wtedy jednak organizatorzy nie zgłaszali zamiaru jego przeprowadzenia ani służbom, ani urzędnikom. Ci o wszystkim dowiedzieli się po fakcie.
– Teraz chcieliśmy być fair i załatwić wszystko jak należy. Jednak obróciło się to przeciwko nam – ocenia Prałat. I podkreśla, że w innych miastach nigdy nie mieli problemów z przeprowadzeniem pokazu. W Warszawie prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała orzeczenie stwierdzające, że nasze pokazy nie są i nigdy nie były imprezą masową. Kraków jest pierwszym miastem, w którym musieliśmy odwołać wydarzenie – mówi.
Rzecznik miasta Krakowa zapytany o odwołanie pokazu przyznaje, że szczegółów nie zna. Kiedy opisaliśmy mu sytuację, stwierdził tylko, że "jeżeli organizatorów nie stać na pokrycie kosztów organizacji imprezy masowej, to ona się nie odbędzie".
Policja ochrania siatkarzy
Nie udało nam się natomiast ustalić, dlaczego na imprezę zgodzić nie chciała się policja i czy za każdym razem sprawdzają, ile osób zadeklarował udział w internecie. Funkcjonariusze ochraniają w niedzielę mecz mistrzostw świata w siatkówce. Możliwe, że właśnie ze względu na to wydarzenie i zaangażowane w nie środki nie chcieli imprezy w Forum.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław