Obrońcy zwierząt zostali wezwani do błąkającego się pod domem psa. To miała być kolejna interwencja, jednak to, co zobaczyli na miejscu, wprawiło ich w prawdziwe osłupienie. To, co wydawało się śladem po obroży, okazało się łańcuchem wrośniętym w szyję. Teraz Kora szuka domu, a obrońcy zwierząt teraz już byłego "właściciela" suczki. Za pomoc oferują 500 zł.
O pomoc do obrońców zwierząt zgłosili się mieszkańcy Odrzechowej, miejscowości znajdującej się 15 kilometrów od Sanoka. – Zaalarmowali nas, że w pobliżu błąka się pies. Dali mu pić, jeść, jednak nie podchodzili zbyt blisko, bo bali się dużego psa – relacjonuje Jolanta Tomasik z sanockiego Społecznego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.
"Ślad po obroży okazał się łańcuchem wrośniętym w szyję"
Kiedy zjawili się na miejscu, przyjrzeli się bliżej psu. - Na pierwszy rzut oka wszystko wydawało się normalne, poza szyją, na której zauważyć można było odznaczenie przypominające ślad po obroży. Dopiero później okazało się, że to łańcuch, który wrasta w szyje – mówi Tomasik.
Zwierzę zawieziono natychmiast do weterynarza. Suczka została zoperowana. – Lekarz usunął zardzewiały łańcuch, a także martwą tkankę. Zostały też podane leki – tłumaczy Tomasik.
Szuka domu
Teraz Kora, bo tak nazwali suczkę jej wybawcy, szuka nowego domu. – Jest starszym psem, ale bardzo łagodnym i przyjacielskim. Chcemy, by te ostatnie lata życia spędziła w spokoju – zaznacza Tomasik i dodaje, że poszukiwany jest nie tylko nowy dom dla Kory ale także jej stary "właściciel".
– Chcemy znaleźć osobę, która wyrządziła psu taką krzywdę. Dla osoby, która wskaże właściciela przewidzieliśmy nagrodę w wysokości 500 zł – informuje Tomasik. – Może ktoś zauważy, że na przykład sąsiad miał psa i nagle nie ma psa - dodaje.
Kobieta podkreśla, że chcą znaleźć oprawcę Kory na własną rękę, z pomocą powiatowego lekarza weterynarii. – Ma spis szczepionych psów i ich właścicieli. Może na podstawie opisu suczki uda się dotrzeć do jego oprawcy. Dramat tego psa nie trwał od kilku dni, czy miesięcy, lecz od lat – zaznacza Tomasik.
Obrońcy zwierząt zaznaczają, że jeżeli uda się odnaleźć byłego już właściciela Kory, to natychmiast powiadomiona zostanie o tym policja.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków /
Źródło zdjęcia głównego: STOnZ w Sanoku