Ponad 130 osób, które miały jechać anulowanym pociągiem "Express Miłosierdzia" na uroczystości kanonizacyjne Jana Pawła II, udało się do Rzymu autokarami - poinformował rzecznik Episkopatu Polski Józef Kloch.
W czwartek PKP Intercity podało, że ze względu na niepodpisanie umowy i brak płatności przez organizatora, odwołano odjazd jednego z sześciu pociągów, który miał jechać na uroczystości kanonizacyjne w Rzymie.
Wyjechali o 5 nad ranem
Wszyscy, którzy zostali w Częstochowie wyruszyli w sobotę o 5 nad ranem do Rzymu autokarami. W organizacji podróży pomógł m.in. Zespół Pomocy Kościołowi na Wschodzie.
- Udało nam się zorganizować wystarczającą ilość autokarów oraz je ubezpieczyć. Bardzo zależało mi na tym, by te osoby dotarły do Rzymu. Dla wielu to pielgrzymka życia – mówił w rozmowie z tvn24.pl ks. Leszek Kryża z Zespołu Pomocy.
Na kanonizację "Expressem Miłosierdzia" miała jechać m.in. młodzież polskiego pochodzenia z Białorusi, Kazachstanu i Ukrainy. Poza nimi z zastępczego transportu skorzystały też osoby z Litwy i Rosji.
Ekspres nie pojechał
"Express Miłosierdzia" miał być wyczarterowany przez PKP Intercity osobie związanej z biurem podróży Holiday Travel z Warszawy. Nie wiadomo, ile biletów sprzedano na odwołany pociąg. PKP Intercity miało przygotować skład dla 600-700 osób.
PKP Intercity wyczarterowało dla zainteresowanych wyjazdem na uroczystości kanonizacyjne jeszcze pięć pociągów. Biura podróży, które je zamówiły, wywiązały się z umów ze spółką i nie było zagrożenia, że ich wyjazdy nie dojdą do skutku.
Pielgrzymi wyruszyli z Częstochowy nad ranem:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: mi//ec/kwoj / Źródło: TVN24 Katowice, PAP
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com