"Wołała do ognia: jest tam ktoś? Odezwijcie się". Byli wszyscy, oprócz Katarzyny

[object Object]
Co się działo tuż przed i po katastrofie na Leszczynowej 6.TVN24 Katowice
wideo 2/23

Siostra Wojciecha wybiegła z domu i wołała do ognia: jest tam ktoś? Odezwijcie się. Byli wszyscy, oprócz Katarzyny, także jej syn. Gdy ta wróciła z pracy, policja już nikogo nie wpuszczała na rumowisko. Kasia prosiła sąsiadkę, żeby pomogła jej szukać Szymona.

Co się wydarzyło na Leszczynowej w Szczyrku 4 grudnia tuż przed wybuchem?

Pracowali tam robotnicy. Jak powiedział nam burmistrz Szczyrku Antoni Byrdy, kładli instalację elektryczną dla apartamentowców, które powstały na końcu ulicy, na zboczu góry Skrzyczne, na równi z wyciągiem narciarskim Kaimówka.

- Była decyzja, w jaki sposób mają się odbywać te prace – za pomocą wykopu, od rana, a o szesnastej miało być już wszystko posprzątane, żeby nie utrudniać życia mieszkańcom. Ale nie było jeszcze zgody na rozpoczęcie robót. Czekałem z wydaniem takiego pozwolenia, aż zgodzą się na to wszyscy mieszkańcy ulicy – podkreśla w rozmowie z tvn24.pl Byrdy.

Krótka, wąska Leszczynowa w części należy do miasta, reszta jest prywatna. 4 grudnia roboty nie tylko się tam rozpoczęły, ale odbywały się metodą przewiertu podziemnego i trwały jeszcze po osiemnastej.

Jak poinformowała dziennikarzy w poniedziałek 9 grudnia rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej Agnieszka Michulec, śledczy znaleźli miejsce uszkodzenia gazociągu. - To, co było domniemaniem, teraz jest faktem - mówiła prokurator. - Istnieje związek między prowadzonymi na drodze pracami a zawaleniem się i pożarem domu, w którym zginęło osiem osób.

Miejsce awarii zostało ujawnione w piątek za pomocą georadaru, a potem odkopane. - Wciąż było czuć gazem - mówi Michulec.

Czy gazociąg uszkodzony został wiertnicą, którą operowali robotnicy przed godziną 18 na Leszczynowej? Michulec: dziś to sprawdzamy. Wciąż trwają oględziny miejsca tragedii.

Sprawdzane jest także, jak gaz dostał się do domu numer 6, należącego do rodziny Kaimów. Jak dodaje Michulec, istniało prawdopodobieństwo wybuchu w innych domach wokół.

Prowadzone przez Prokuraturę Okręgową w Bielsku-Białej śledztwo dotyczy sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach. Toczy się w sprawie, a nie przeciwko komuś.

"Mówili: rura idzie metr trzydzieści pod ziemią, to przewiercimy pod nią"

O godzinie 18.26 w wyniku wybuchu gazu runął i spłonął doszczętnie dom przy ulicy Leszczynowej 6, grzebiąc rodzinę Kaimów: Józefa i jego żonę Jolantę, wnuka - ośmioletniego Szymona, siostrzeńca Wojciecha, jego żonę Annę i ich troje dzieci - najmłodsze miało trzy lata.

W zgliszczach znaleźli ciała ośmiu osób. Wśród ofiar czworo dzieci
W zgliszczach znaleźli ciała ośmiu osób. Wśród ofiar czworo dzieci TVN24 Katowice

Pół godziny wcześniej sąsiad Kaimów z uliczki obok poszedł do robotników "zobaczyć, co oni tam kombinują".

- Mieli do przewiercenia 60 metrów wzdłuż drogi, wszystko sobie narysowałem – pokazuje mężczyzna, co jakiś czas ocierając łzy. - W połowie tego odcinka na prawo zaraz przy drodze to dom Józka, obok w głąb podwórza drewniany dom po jego rodzicach, dalej dom jego brata Tadka, a naprzeciw dom ich siostry Marysi, mamy Wojtka. Ta gruba linia od głównej drogi to wykop. Dalej nie mogli kopać koparką, bo jeden sąsiad się nie zgodził. Tutaj przy końcu wykopu, gdzie zaczyna się odwiert, stałem ja z robotnikami, jakieś 30 metrów od domu Józka. Jeszcze nikomu o tym nie opowiadałem – przyznaje mój rozmówca.

- Mówiłem, uważajcie, bo w tej drodze jest rura z gazem - dodaje. - Zresztą oni mieli plany z instalacjami. Mówili: rura idzie metr trzydzieści pod ziemią, to przewiercimy pod nią, na półtora metra. Wiercili od góry. Doszli do wykopu. Wtedy sąsiad z góry krzyknął, "nie mam wody, chyba uszkodziliście rurę z wodą". Nałożyli na głowicę rurę do kabli elektrycznych i wodną i z powrotem – przepychali te rury do góry. Doszli do końca. Skończyli robotę. I nic.

Z jego relacji wynika, że wybuch nastąpił kilka minut później. Po katastrofie śledczy zabezpieczyli na miejscu sprzęt do przewiertów i dokumentację trzech firm, związanych z inwestycją.

- Prawdopodobną przyczyną katastrofy jest uszkodzenie gazociągu – mówi Agnieszka Michulec, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.

9 grudnia rozpoczęły się sekcje zwłok ofiar tragedii i badania DNA w celu ich oficjalnej identyfikacji.

Świadek wybuchu w Szczyrku: fala uderzenia była tak mocna, że odepchnęło mnie w stronę ściany
Świadek wybuchu w Szczyrku: fala uderzenia była tak mocna, że odepchnęło mnie w stronę ścianytvn24

Ci, co zostali

Z domu na Leszczynowej 6 przetrwały tylko schody wejściowe. Ręczne odgruzowywanie zgliszczy trwało około 17 godzin, aż wydobyto ostatnią ósmą ofiarę. Był mróz i wiatr, a rumowisko ciągle się tliło.

Wejścia na uliczkę wciąż strzeże policja, prokuratorzy szukają teraz przyczyn katastrofy. Z sąsiedztwa słychać pracę koparek. W niedzielę skończyła się żałoba i zaczął się sezon narciarski.

To turystyczne miasteczko, ciągnące się przy jedynej głównej drodze między zboczami gór. Nie ma już gdzie budować i ziemia jest bardzo droga (1000 złotych za metr kwadratowy), dlatego rodziny żyją wielopokoleniowo, stawiając domy wielopiętrowe albo blisko siebie na jednym placu, zabudowując gęsto wąskie uliczki. Nikt nie zna nazw ulic. Place mają zwyczajowe nazwy od nazwisk właścicieli. Na Leszczynowej, u zbocza góry Skrzyczne, jest Kaimówka.

W murowanym trzypiętrowym domu z numerem 6 mieszkało dziewięć osób. W momencie wybuchu nie było 34-letniej Katarzyny, córki Józefa i Jolanty, mamy Szymona. Była w pracy w domu dziecka w Bielsku-Białej i tylko ona ocalała.

Na placu Kaimów zostali w swoich domach Tadeusz, brat Józefa, i ich siostra Maria, matka Wojciecha. Został drewniany dom po ich rodzicach, którego nie naruszył ani wybuch, ani ogień, mimo że stoi tuż obok zgliszczy.

Prowadzili rodzinny interes, zaraz za placem mieli swój stok z wyciągiem, wypożyczalnię nart, szkółkę narciarską. Józef, Tadeusz i Maria zdobywali nagrody w narciarstwie, Wojciech kontynuował tradycję.

Wielu mieszkańców nie chce rozmawiać o tej tragedii, bo "to za świeże", bo "to była moja rodzina", kuzyn, kuzynka, kolega.

Wrócili do domu na chwilę

Sąsiad zza płotu: nasze dzieci chodziły razem do szkoły, Szymon był u nas tego dnia, żona odprowadzała go do domu.

Sąsiadka ze zbocza naprzeciwko: ona płacze teraz:"i po co ja go puszczałam". Mówię jej, a skąd mogłaś wiedzieć. Półtorej godziny przed tą tragedią zadzwoniła do niej Kasia, mama Szymona, i powiedziała, "niech Szymon już idzie do domu, bo musi odrobić lekcje".

Chłopiec, gdyby nie odwołali treningu, tego wieczoru byłby na nartach.

Sąsiad z głównej drogi: Ania, żona Wojtka, była ze starszą córką na dniach otwartych szkoły. Jestem dyrektorem tej szkoły. Wyszła przed osiemnastą. Mówiła, że jadą do domu tylko na chwilę coś zjeść i zaraz na roraty.

Młodsza córka miała być w tym czasie na basenie, ale zajęcia z pływania zostały przesunięte.

Sąsiad z uliczki obok: poszedłem zobaczyć, co ci robotnicy tam kombinują. Józiu wyszedł przed dom i woła do mnie, chodź, napijemy się. Tyle lat mieszkamy obok siebie i jeszcze razem nie piliśmy. To było pół godziny przed wybuchem. Nikomu jeszcze o tym nie opowiadałem. Przyszedł też Tadek, brat Józka, wypiliśmy po kielichu. I Józek mówi, no to na drugą nóżkę. Powiedziałem, ja więcej nie mogę, bo jutro mam badanie krwi. Rozeszliśmy się, Józiu do siebie, Tadek do siebie, ja do robotników.

Sąsiadka zza płotu: szukałam w torebce okularów do czytania. Z nerwów wysypałam wszystko na podłogę i wtedy huknęło. Pomyślałam, dom się zawalił. Nasz dom.

Sąsiadka ze zbocza naprzeciwko: akurat wyszłam na podwórze dać psu jeść i córka krzyczy: "nasz dom się wali".

Sąsiad z głównej ulicy: domem zatrzęsło. Wyszliśmy na plac, obeszliśmy dookoła, cały. Pobiegliśmy tam, skąd szedł dym.

Sąsiad z uliczki obok: to było jak błysk pioruna.

Sąsiadka ze zbocza naprzeciwko: to nie było jak piorun. Córka powiedziała, pewnie samolot spadł.

Sąsiadka zza płotu: jakby bomba wybuchła.

Sąsiad z uliczki obok: gruz posypał się na nas, zasłaniałem się rękami. Patrzę, co to za szopa tam stoi. Musiałem podejść bliżej. To dach. Z wielkiej chałupy Józka zrobiło się coś takiego. Ściany rozleciały się w kawałki na boki i do środka, a dach spadł na wysokość metra.

Sąsiadka ze zbocza naprzeciwko: pobiegłyśmy na górę do okna. Dziwny dym szedł, taki szeroki, jakby kurz.

Sąsiad z uliczki obok: tuje po lewej stronie drogi naprzeciw domu Józka stanęły w ogniu. Płonęły jak pochodnie. Myślałem, że tam się coś stało. A to wiatr przeniósł ogień z chałupy Józka.

Sąsiadka zza płotu: pobiegliśmy do płotu. Ogień był taki straszny, nie do opisania. Józef miał narciarnię w piwnicy, pewnie narty i smary poszykował już do sezonu i to się tak paliło.

Mąż sąsiadki zza płotu: tam się ziemia paliła.

"Modliliśmy się, żeby nikogo nie było"

Sąsiadka ze zbocza naprzeciwko: dzwonię na 112. Mówię, że pali się w Szczyrku. Jaka ulica, pyta dyspozytorka. Jaka ulica? Kaimówka. My tu nie znamy nazw ulic, mówi się na placu Byrdów, na placu Przybyłów, od nazwiska właścicieli domów. Wszyscy wiedzą, gdzie jest Kaimówka.

Sąsiad z uliczki obok: krzyczę, dzwońcie na straż, na pogotowie.

Sąsiadka zza płotu: Ela wybiegła z domu. Córka Marysi, mamy Wojtka. Oni byli bliźniakami. I woła do tego ognia: jest tam ktoś? Odezwijcie się.

Sąsiad z głównej ulicy: gorąco było tak, że nie dało się podejść. Przyjechał wóz strażacki, więc wróciliśmy do domu modlić się, żeby w tym domu nikogo nie było.

Sąsiadka ze zbocza naprzeciwko: Kasia wróciła z pracy i dzwoni do mamy kolegi syna, u którego jej Szymon był wcześniej. I mówi, chodź pomóż mi szukać Szymona, bo nie chcą mnie wpuścić do domu. Już tam byli ze straży i policji. Znajomy strażak mówił, że serce pękało, jak wyciągali z tych gruzów misie, zabawki.

Sąsiadka zza płotu: Marysia w tym roku przeszła na emeryturę. Cieszyła się, że wreszcie będzie miała dużo czasu dla wnuków. Ona ich wszystkich bawiła. Zbliżyłyśmy się do siebie w ostatnim czasie, bo ja też mam trzyletniego wnuka. Wojtuś urządził dzieciom plac zabaw, siedzieliśmy tam często razem. On miał tyle planów, dom po dziadkach wyremontował ten drewniany, wynajmowali go turystom. Stok naśnieżyli, mieli zaczynać sezon. Napisałam do Marysi SMS, czy mogę jej jakoś pomóc, coś ugotować.

Ludzie w Szczyrku ciągle nie mają gazu, nie mają ogrzewania. My nie mamy wody, ale to nieważne, wytrzymamy. Sąsiedzi mają. Mówią, bierzcie, ile chcecie, przyjdźcie się wykąpać.

Sąsiadka ze zbocza naprzeciwko: koleżanki wzięły Kasię do siebie. Na szczęście ma jeszcze siostrę. Dzwonią turyści z Warszawy i pytają, czy zorganizować dla Kasi zbiórkę pieniędzy. Została z tym, w czym wyszła do pracy i z samochodem. Ale czy ona będzie tam chciała dom stawiać?

Burmistrz Szczyrku: wszyscy jesteśmy w szoku, nie dowierzamy
Burmistrz Szczyrku: wszyscy jesteśmy w szoku, nie dowierzamytvn24

"Śmierć zawsze jest nie na miejscu"

W internecie trwa zbiórka dla Katarzyny Kaim. Samotnie wychowywała Szymona, nie zarabiała dużo w domu dziecka. Niewiele miała i nie ma nic. - Ta zbiórka przerosła nasze oczekiwania. Ustawiliśmy ją na sto tysięcy złotych, a zebrało się ponad pół miliona. To jest super, pokazuje solidarność ludzi – mówi Konrad Pogoda, jeden z czterech organizatorów zbiórki.

- Jeździliśmy razem na narty, Kasia, jej siostra Patrycja, mąż Patrycji, który był dla Szymka jak ojciec. Kasia jest z nami, pod opieką medyczną. Jest teraz bardzo na "nie". Nie chce nigdy wracać tam, gdzie zginęli jej rodzice i syn. My staramy się patrzeć na to trzeźwo. Kiedyś wróci proza życia i Kasia będzie musiała jakoś żyć.

Rodzina tragicznie zmarłych w katastrofie z 4 grudnia w Szczyrku wydała oświadczenie:

"Wszyscy stanęliśmy w obliczu tragedii, która nie jest dla nas wytłumaczalna. Ten czas jest bardzo trudny, nie jesteśmy w stanie dzisiaj wyrazić w jakikolwiek sposób ogromu bólu i żalu, jaki nas przepełnia. Najbliższe dni to dla nas czas milczenia. Prosimy zatem media i wszystkich o uszanowanie naszej żałoby i potrzeby ciszy. Prosimy o modlitwy, a za każdy gest dobrej woli, wsparcia i współczucia wyrażamy dzisiaj głębokie podziękowania. Na odejście bliskich nie można się przygotować. Śmierć zawsze jest nie na miejscu i zawsze nie w porę...

Dziękujemy wszystkim, którzy nam pomagają, naszym przyjaciołom i znajomym. Prosimy o zrozumienie naszej sytuacji.

Rodzina Kaimów"

Mieszkańcy Szczyrku modlili się za ofiary katastrofy
Mieszkańcy Szczyrku modlili się za ofiary katastrofytvn24

Autor: Małgorzata Goślińska / Źródło: TVN 24 Katowice

Pozostałe wiadomości

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ma dziś zostać zatrzymany i przymusowo doprowadzony na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Po godzinie 6 funkcjonariusze policji pojawili się przed jego domem w Jeruzalu (Łódzkie). Nie zostali w nim Ziobry.

Funkcjonariusze policji przed domem Zbigniewa Ziobry

Funkcjonariusze policji przed domem Zbigniewa Ziobry

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Policjanci uderzyli w nielegalne wyścigi, prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia

Policjanci uderzyli w nielegalne wyścigi, prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl, tvn24.pl
Premium

Zaledwie 24 godziny przed zderzeniem samolotu linii American Airlines ze śmigłowcem Black Hawk w pobliżu lotniska w Waszyngtonie, inny samolot próbujący tam wylądować musiał wykonać drugie podejście w obawie przed kolizją z helikopterem - podał dziennik "Washington Post". Amerykańskie media donoszą też o odnalezieniu drugiej czarnej skrzynki Bombardiera CRJ-700. Według specjalistów jej stan pozwala na zbadanie zarejestrowanych zapisów.

Na lotnisku w Waszyngtonie dzień wcześniej mogło dojść do tragedii

Na lotnisku w Waszyngtonie dzień wcześniej mogło dojść do tragedii

Źródło:
PAP

W stolicy USA, Waszyngtonie, doszło do katastrofy lotniczej. W związku z nieprawidłowościami w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych prokurator przedstawił zarzuty Annie W. – byłej dyrektorce biura ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego. Z kolei norweska partia eurosceptyków Senterpartiet wyszła z koalicyjnego rządu współtworzonego z Partią Pracy premiera Jonasa Gahra Stoere. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek 31 stycznia.

Katastrofa w Waszyngtonie, zarzuty dla współpracownicy Morawieckiego, upadła rządząca koalicja

Katastrofa w Waszyngtonie, zarzuty dla współpracownicy Morawieckiego, upadła rządząca koalicja

Źródło:
PAP, TVN24

Ocalały z Holokaustu Albrecht Weinberg zapowiedział, że zwróci swój Order Zasługi RFN po tym, gdy w Bundestagu, dzięki poparciu AfD, uchwalono wniosek chadecji o zaostrzenie polityki migracyjnej. - Jestem zszokowany - powiedział. Ocalała z Holokaustu Eva Umlauf apeluje do lidera CDU, żeby nie głosował z AfD.

Ocalały z Holokaustu protestuje przeciwko głosowaniu w Bundestagu. Zwraca order

Ocalały z Holokaustu protestuje przeciwko głosowaniu w Bundestagu. Zwraca order

Źródło:
PAP

W kierunku nieoznakowanego pojazdu policjantów oddano strzały z broni gazowej - przekazała w komunikacie Komenda Stołeczna Policji. Po krótkim pościgu zatrzymano trzy osoby. Zabezpieczono też samochód, którym uciekali sprawcy, a także maczetę, siekierę oraz pistolet gazowy.

Strzały w kierunku policjantów i pościg w Warszawie

Strzały w kierunku policjantów i pościg w Warszawie

Źródło:
tvn24.pl

W czwartkowym losowaniu Lotto padła szóstka. Do jednego z graczy trafią dwa miliony złotych. Oto wyniki Lotto i Lotto Plus z 30 stycznia 2025 roku.

Padła szóstka w Lotto

Padła szóstka w Lotto

Źródło:
tvn24.pl

- To na pewno wywoła głęboką dyskusję i może zmienić procedury i zwyczaje - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 kapitan Oskar Maliszewski, komentując katastrofę lotniczą w Waszyngtonie. Były dyrektor LPR profesor Robert Gałązkowski ocenił, że choć służby zawsze najpierw ruszają do akcji ratowniczej, to okoliczności wypadku "nie dawały zbyt wielkich szans na przeżycie pasażerów".

"Najsłabszym ogniwem w lotnictwie jest człowiek. Trudno powiedzieć jednoznacznie, który człowiek zawiódł"

"Najsłabszym ogniwem w lotnictwie jest człowiek. Trudno powiedzieć jednoznacznie, który człowiek zawiódł"

Źródło:
TVN24

W wieku 78 lat zmarła wokalistka, autorka tekstów i aktorka Marianne Faithfull. "Wydała 21 solowych albumów, w tym doceniony przez krytyków 'Broken English' z 1979 roku" - przypomniał Reuters. Rzecznik artystki przekazał, że artystka "odeszła w spokoju w Londynie w towarzystwie swojej kochającej rodziny".

Nie żyje piosenkarka i aktorka Marianne Faithfull

Nie żyje piosenkarka i aktorka Marianne Faithfull

Źródło:
BBC, Reuters, PAP

W czwartek weszły w życie przepisy zakazujące wprowadzania do obrotu napojów spirytusowych w tak zwanych alkotubkach - poinformował resort rolnictwa. Jak dodano, ze względu na postulaty producentów, wprowadzono 30-dniowy okres przejściowy, pozwalający na handel "alkotubkami" maksymalnie do 28 lutego tego roku.

"Całkowity zakaz wprowadzenia do obrotu". Rozporządzenie weszło w życie

"Całkowity zakaz wprowadzenia do obrotu". Rozporządzenie weszło w życie

Źródło:
PAP

Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował w czwartek, że Rosja w tym roku planuje uzupełnić swoją armię o co najmniej 280 tysięcy żołnierzy. Prawie połowę z nich mają stanowić żołnierze ze "specjalnego kontyngentu", czyli między innymi więźniowie i osoby mające problemy z prawem.

"Kontyngent specjalny". Niepokojące plany Rosjan w Ukrainie

"Kontyngent specjalny". Niepokojące plany Rosjan w Ukrainie

Źródło:
PAP

Prezydent USA Donald Trump przekazał, że nikt nie przeżył katastrofy w Waszyngtonie, gdzie samolot pasażerski zderzył się ze śmigłowcem wojskowym i spadł do rzeki Potomak. Konferencja rozpoczęła się od minuty ciszy dla uczczenia pamięci ofiar.

Minuta ciszy w Białym Domu. Druzgocące oświadczenie Trumpa

Minuta ciszy w Białym Domu. Druzgocące oświadczenie Trumpa

Źródło:
TVN24, PAP

Prokurator przedstawił łącznie sześć zarzutów Annie W., Markowi W. i Pawłowi K. Zostali oni zatrzymani w środę w sprawie nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Podejrzani nie przyznają się do winy. Jest wniosek o zastosowanie wobec nich tymczasowego aresztu na trzy miesiące.

Miała przyjąć 3,5 miliona złotych łapówki. Zarzuty dla byłej dyrektorki biura Morawieckiego

Miała przyjąć 3,5 miliona złotych łapówki. Zarzuty dla byłej dyrektorki biura Morawieckiego

Źródło:
TVN24, PAP

W Chorwacji rozpoczął się w czwartek tygodniowy bojkot wybranych sieci supermarketów oraz trzech grup produktów. Premier Andrej Plenković ogłosił tego dnia zaktualizowaną listę produktów, objętych wymogiem ograniczenia cen.

Ruszył tygodniowy bojkot sklepów. Premier reaguje

Ruszył tygodniowy bojkot sklepów. Premier reaguje

Źródło:
PAP

Spółka Black Red White, znany producent mebli, zwiększyła zakres planowanych zwolnień grupowych z około 350 do 421 osób w pierwszym półroczu tego roku - wynika z informacji Powiatowego Urzędu Pracy w Biłgoraju (Lubelskie).

Black Red White zwiększa skalę zwolnień grupowych

Black Red White zwiększa skalę zwolnień grupowych

Źródło:
PAP

- Kanał Panamski jest kontrolowany przez Panamę, a jego administracja zawsze znajdowała się w panamskich rękach - oświadczył w czwartek prezydent Panamy Jose Raul Mulino. Dodał, że nie może "otwierać procesu negocjacji" w sprawie przeprawy, odrzucając roszczenia prezydenta USA Donalda Trumpa.

"To jest przesądzone". Prezydent Panamy stanowczo w sprawie kanału

"To jest przesądzone". Prezydent Panamy stanowczo w sprawie kanału

Źródło:
PAP, Reuters

Wirus Zika wykorzystuje ludzką skórę do zwabiania komarów, aby móc łatwiej się rozprzestrzeniać - wynika z badania przeprowadzonego przez naukowców z Liverpool School of Tropical Medicine w Wielkiej Brytanii.

Ten wirus zamienia naszą skórę w "magnes na komary"

Ten wirus zamienia naszą skórę w "magnes na komary"

Źródło:
PAP, Liverpool School of Tropical Medicine

Mała karteczka ukryta w kurtce pozwoliła strażnikom miejskim w ustaleniu adresu zamieszkania seniorki. Zagubioną kobietę zauważył pracownik Zarządu Transportu Miejskiego. 78-latka siedziała na pętli autobusowej Metro Trocka, nie pamiętała, jak się nazywa i gdzie się znajduje.

"Nie potrafiła powiedzieć, jak się nazywa". Uratowała ją mała karteczka

"Nie potrafiła powiedzieć, jak się nazywa". Uratowała ją mała karteczka

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tajemnicze drzwi zostały odkryte podczas remontu przejazdu bramnego kamienicy przy ulicy Kłopotowskiego. "Ukrywały się" w niszy za sklejką, niegdyś prowadziły do lokalu użytkowego. Udało się przywrócić im oryginalny wygląd, już powróciły na swoje miejsce.

Odkryli tajemnicze drzwi, poddano je renowacji

Odkryli tajemnicze drzwi, poddano je renowacji

Źródło:
PAP

Stały Komitet Rady Ministrów zaakceptował projekt ustawy w sprawie podniesienia zasiłku pogrzebowego - poinformował w czwartek szef komitetu Maciej Berek. Propozycja resortu rodziny zakłada, że świadczenie wzrośnie od przyszłego roku z 4 tysięcy do 7 tysięcy złotych.

Jest ważna decyzja w sprawie zasiłku pogrzebowego

Jest ważna decyzja w sprawie zasiłku pogrzebowego

Źródło:
PAP

Jest zgoda sądu na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przed sejmową komisję śledczą do spraw Pegasusa. Sąd odniósł się w uzasadnieniu do nieprawidłowości podnoszonych przez Ziobrę.

Sąd o zarzutach podnoszonych przez Ziobrę

Sąd o zarzutach podnoszonych przez Ziobrę

Źródło:
PAP

Od kilku dni sytuacja na północnym zachodzie Francji jest trudna, mieszkańcy departamentu Ille-et-Vilaine zmagają się z powodzią. Ewakuowano już około 1100 osób. Burza Ivo, która uderzyła w ten region, jeszcze bardziej pogorszyła sytuację w tej części kraju. Francuska służba pogodowa Meteo France wydała ostrzeżenia trzeciego, najwyższego stopnia.

Ewakuowano już ponad tysiąc osób, miasto jest "prawie całkowicie odizolowane"

Ewakuowano już ponad tysiąc osób, miasto jest "prawie całkowicie odizolowane"

Źródło:
Francebleu, Reuters

W nadchodzących dniach czeka nas dość spore ochłodzenie. Prognozowane są rozpogodzenia, które sprawią, że szczególnie poranki będą mroźne. Temperatura może spaść miejscami nawet do -10 stopni Celsjusza.

Ochłodzenie będzie drastyczne. Pogoda na 5 dni

Ochłodzenie będzie drastyczne. Pogoda na 5 dni 

Źródło:
tvnmeteo.pl

Polski astronauta Sławosz Uznański-Wiśniewski poleci w tym roku na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Na konferencji prasowej powiedział, że zabierze ze sobą polską flagę i pierogi. - Kosmos nie jest tylko dla największych, jest dla każdego - mówił.

Co poleci na ISS z polskim astronautą? Flaga i pierogi

Co poleci na ISS z polskim astronautą? Flaga i pierogi

Źródło:
PAP

W Kampinoskim Parku Narodowym doszło do niegroźnego starcia z udziałem łosia i turysty, który wybrał się na spacer z psem, nie zabierając ze sobą smyczy. Przedstawiciele parku przypominają w rozmowie z tvnmeteo.pl o zasadach bezpieczeństwa i zachowaniu podczas spacerów po jego szlakach.

"Król Puszczy nie był zachwycony, że jego medytacje zostały przerwane i stanowczo zareagował"

"Król Puszczy nie był zachwycony, że jego medytacje zostały przerwane i stanowczo zareagował"

Źródło:
Kampinoski Park Narodowy, tvnmeteo.pl

Wśród pracowników TV Republika są osoby, które startowały z list Prawa i Sprawiedliwości w wyborach. Wojciech Szymczak, który wcześniej współpracował z posłem PiS, w ubiegłym roku został radnym Gniezna, a Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska i Anna Derewienko nie odniosły wyborczego sukcesu.

Radny PiS i dwie partyjne kandydatki. Dzisiaj pracują w TV Republika

Radny PiS i dwie partyjne kandydatki. Dzisiaj pracują w TV Republika

Źródło:
tvn24.pl

Londyński sąd przekazał, że Michał K. pozostanie w areszcie do 5 lutego. Wyjdzie z niego, jeśli do tego czasu wpłaci poręczenie majątkowe. Rzeczniczka prokuratora generalnego Anna Adamiak powiedziała, że polska prokuratura "nie jest zaskoczona" decyzją brytyjskiego sądu.

Kiedy Michał K. wyjdzie z brytyjskiego aresztu? Sąd wyznaczył datę

Kiedy Michał K. wyjdzie z brytyjskiego aresztu? Sąd wyznaczył datę

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Unia Europejska znowu chce narzucić Polakom "żywność z robaków zamiast mięsa i nabiału" - tak prawicowi politycy interpretują decyzję o wpisaniu proszku z pewnego gatunku chrząszczy na unijną listę tak zwanej nowej żywności. Tyle że ów owad został dopuszczony do spożycia już dawno. Tłumaczymy, o co chodzi z "napromieniowanymi larwami żółtego mącznika".

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Unia Europejska "wprowadza do żywności" nowego robaka? Co to za chrząszcz

Źródło:
Konkret24

W tym roku ma rozpocząć się drugi etap budowy kolektora Mokotowski-Bis. Sieć przebiegnie pod Wisłostradą. Utrudnienia związane z pracami przypadną na 2026 i 2027 rok. Jak zapewniają wodociągowcy, ruch na trasie zostanie utrzymany, choć będą zwężenia.

Dwa lata utrudnień na Wisłostradzie. Będą budować wielki kolektor

Dwa lata utrudnień na Wisłostradzie. Będą budować wielki kolektor

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

1 lutego 2025 roku wchodzą w życie nowe przepisy wprowadzające wolne od pracy 24 grudnia w Wigilię Bożego Narodzenia. Zmiany dotyczą także kolejnej niedzieli bez zakazu handlu.

Nowy dzień wolny od pracy i zmiany w handlu

Nowy dzień wolny od pracy i zmiany w handlu

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Fundacja wspierająca Telewizję Republika i "Gazetę Polską" ma zwrócić miliony do budżetu

Fundacja wspierająca Telewizję Republika i "Gazetę Polską" ma zwrócić miliony do budżetu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Publiczne pieniądze wykorzystane do partyjnych celów. Za rządów Zjednoczonej Prawicy miliony złotych z instytucji państwa i państwowych spółek trafiały do Telewizji Republika. To stacja, która sama siebie określa jako niezależną, ale uprawia polityczną propagandę Prawa i Sprawiedliwości. Telewizja cieszyła się przywilejami nie tylko za sprawą publicznych pieniędzy, ale również koncesji na nadawanie naziemne - przyznanej przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji. Reportaż Marty Gordziewicz ujawniający te powiązania, "Republika propagandy", można obejrzeć w TVN24 GO.

Rzeka publicznych milionów dla TV Republika. "Sposób absolutnie patologiczny"

Rzeka publicznych milionów dla TV Republika. "Sposób absolutnie patologiczny"

Źródło:
TVN24
Biznesmen związany z białoruskim reżimem znika z rady, ale nie z salonów. "Nie znam szczegółów, jestem zabieganą osobą"

Biznesmen związany z białoruskim reżimem znika z rady, ale nie z salonów. "Nie znam szczegółów, jestem zabieganą osobą"

Źródło:
tvn24.pl
Premium