- Strażnicy przykryli młodego dzika folią termoizolacyjną. Wezwali lekarza weterynarii, który podjął czynności ratunkowe. Niestety stwierdził, że obrażenia są zbyt rozległe i uśpił zwierzę. Akcja trwała godzinę. Przez pół godziny w pobliżu dzika czuwała jego wataha.
Czy dziki przeszły przez drogę krajową 79 w Jaworznie, a temu jednemu się nie udało - tego się nie dowiedzieliśmy. Może dopiero planowały przeprawę, a ten jeden wyrwał się na czoło i wpadł pod samochód.
Stało się to na wysokości Parku Lotników we wtorek po osiemnastej.
- Gdy strażnicy tamtędy przejeżdżali, zobaczyli leżącego na poboczu młodego dzika. Przykryli go folią ratunkową chroniącą poszkodowanych przed utratą ciepła i wezwali lekarza weterynarii. Lekarz podjął czynności ratunkowe. Niestety, stwierdził, że obrażenia są zbyt rozległe i uśpił dzika - mówi Daniel Wojtarowicz ze straży miejskiej w Jaworznie.
Akcja strażników trwała godzinę. Na wideo z akcji widać w pobliżu wypadku watahę dzików. - Były tam przez pół godziny - mówi Wojtarowicz.
W komentarzach pod tym wideo na portalu jaw.pl internauci z jednej strony chcieliby "strzelania do dziadostwa", bo "po co tam wlazł" i jest "groźny", a w ogóle to "nie ma to jak się dzikiem przejmować których jest pełno na Jaworznie". Z drugiej strony pomstują na ludziach, że "tam nie znają umiaru tylko jeżdżą ile fabryka dała".
Piotr: Komentatorzy zlitujcie się. Szkoda zwierząt, szkoda kierowców, szkoda aut. To ludzie weszli z drogą tam zwierzętom. Wszyscy musimy się teraz przyzwyczaić. Zwierzęta do drogi, ludzie do zwierząt. Pomyślmy o tym trochę.
Autor: mag / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: jaw.pl