"To będzie najbardziej kulturalne porwanie w historii". Było ostatnie, po nim wpadli. Gang porywaczy skazany

[object Object]
Grzegorz P. był mózgiem gangu porywaczy (wideo z pierwszej rozprawy)TVN 24 Katowice
wideo 2/2

Mieszkał obok rodziny M., obserwował ich. Oni nigdy nie widzieli jego twarzy. Uznał, że są majętni. Przebrał się za policjanta, uprowadził żonę prezesa, a od niego zażądał ponad miliona euro. - To miało być najbardziej kulturalne porwanie w historii - mówił w sądzie. Było ostatnie, ale nie pierwsze. On i jego wspólnicy właśnie zostali skazani.

Marta M. została porwana przez grupę Grzegorza P. Za dnia, z ulicy przed własnym domem w małej miejscowości pod Bielskiem-Białą. To miasto i okolice były terenem działania gangu, a ona była jego czwartą ofiarą. Zatrzymała się swoim samochodem, bo wyglądali jak brygada antyterrorystyczna, w czarnych mundurach kupionych w sklepie z militariami, z naszywkami "policja" z internetu, atrapami karabinów. Za każdym razem się tak przebierali, by - jak wyjaśniał potem w sądzie P. - "porwanie wyglądało łagodnie".

- To będzie najbardziej kulturalne porwanie w historii - zapowiedział swoim wspólnikom (powtórzył te słowa przed sądem).

Założyli Marcie czarny worek na głowę, rzucili na podłogę samochodu, wywieźli do wcześniej wynajętego domu w Bielsku i zamknęli w piwnicy z łóżkiem polowym, przenośną toaletą i zabitym blachą oknem. W podobnych warunkach przetrzymywali wszystkie ofiary.

- Nasłuchiwałam. Wymyślałam, czym się tu bronić, jak wkroczą. Miałam tylko plastikową butelkę po wodzie. Byli pod drzwiami, mieli włączone radio, raz po raz słyszałam otwieranie puszek. Co to za ludzie, co im może strzelić do głowy po tym piwie? Czy mi czegoś nie dosypią do wody, nie zgwałcą? - opowiadała reporterce tvn24.pl Marta M.

P. uspokajał ją, że nic jej się nie stanie, że chodzi tylko o kasę. Zażądał od jej męża Dariusza M. miliona euro, a potem jeszcze dwustu tysięcy euro za to, że powiadomił policję o zaginięciu żony.

To był największy okup w historii polskiej policji. Dariusz M. był prezesem giełdowej spółki, ale nie miał takich pieniędzy w gotówce. Na szczęście miał przyjaciół. Pożyczył od nich część i przekazał porywaczom we współpracy z policją. Wcześniej, nocami, spisywał z funkcjonariuszami numery seryjne banknotów, a potem zapakował do plecaka i sam wyniósł je w miejsce wyznaczone w górach. Plecak był tak ciężki, a on tak się spieszył, że pozrywał sobie ścięgna.

Nie wszystkie ofiary gangu P. zawiadomiły policję. Dariusz M. też bał się to zrobić. Jak mówił, P. groził mu, że wtedy nie zobaczy już swojej żony.

- Inne ofiary pewnie słyszały od P. to samo, co Marta: ja tu jestem tylko wykonawcą, zrobiłem co do mnie należało, ale moi szefowie wszystko obserwują, mają kontakty w policji. "Jeden dziki ruch i twój synek znika" - opowiadał reporterce tvn24.pl Dariusz M.

Jego żona została uwolniona po czterech dniach od porwania, a tydzień później zatrzymano P. i jego wspólników.

5 listopada 2019 roku, dwa lata od porwania Marty M., w Sądzie Okręgowym w Bielsku-Białej zapadł wyrok.

Odzyskali trzy miliony złotych

Informację o wyroku kilka dni temu podała Prokuratura Krajowa, ponieważ to jej Śląski Wydział Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Katowicach prowadził śledztwo.

Akt oskarżenia dotyczył nie tylko porwań czterech ludzi w celu wymuszenia okupu, dokonanych w latach 2015 - 2017. Obejmował w sumie 48 przestępstw.

Zarzuty postawiono czterem osobom. Wszyscy dostali kary bezwzględnego więzienia.

Grzegorz P., uznany przez sąd za organizatora przestępczego procederu, został skazany na łączną karę 12 lat pozbawienia wolności. Jego wspólnicy: Janusz C. 5 lat i 6 miesięcy, Jacek S. na 4 lata, Sławomir G. na 2 lata i 11 miesięcy.

Jak informuje Prokuratura Krajowa, oprócz kar pozbawienia wolności, "z uwagi na wyjątkowo bulwersujący charakter przestępstw oraz okoliczności ich popełnienia", sprawcy dostali wysokie kary grzywny, mają także obowiązek naprawienia szkody oraz zadośćuczynienia dla każdego pokrzywdzonego.

Sąd ustalił, że członkowie gangu za każdym działali podobnie: typowali osobę do porwania - głównym kryterium był stan majątkowy ofiary, obserwowali ją, rozpoznając jej codzienne zwyczaje i w dogodnym momencie, przebrani za policjantów, z atrapami broni palnej, porywali i więzili we wcześniej przygotowanej kryjówce. Następnie od członków rodzin żądali zapłaty okupu w kwotach od 50 tysięcy do 4 milionów złotych. Po otrzymaniu pieniędzy ofiary były wypuszczane.

Policja odzyskała trzy miliony złotych.

"Powinien to odpracować"

- Plan porwania pani Marty pojawił się jako sposób rozwiązania moich długów. Plan ten wymyśliłem ja. Pożyczyłem pieniądze od osoby, o której nie chcę mówić. Bardzo dużo, nie chcę mówić ile. Byłem naciskany, przedstawiono mi zdjęcie mojej żony i syna, jak wychodzą z przedszkola. Mam syna i córkę i do tej pory byłem jednym z najlepszych ojców. Ubolewam. Zrobiłem coś strasznego - mówił w sądzie Dariusz P.

Mówił też, że spłacił pożyczkę, a część pieniędzy z okupów dał wspólnikom i nie jest w stanie wskazać, gdzie są ukryte.

- Jak ktoś chce okazać skruchę, to oddaje pieniądze. A on jeszcze, uciekając policji, staranował ich samochodem. Policjanci mówili, że nie mogą ściągnąć z niego tych pieniędzy, bo on nic nie ma. To na co się zadłużył? Nie wyglądał na biednego, gdy mieszkał obok nas. Nie żył skromnie, jeździł hummerem. Powinien to odpracować. Niech pozgina kark na nocce, jak ludzie u mnie w firmie, to może zrozumie, że nie można komuś, ot tak, coś zabrać - mówił w rozmowie z reporterką Dariusz M.

- Nieważne ile on dostanie lat, wiecznie siedzieć nie będzie. Ja chcę czuć się bezpieczna, jak on wyjdzie. On zna nasze adresy. I co, będę go spotykać w sklepie? - mówiła Marta M.

Dariusz M.: - Mamy się wyprowadzić? Stworzyć armię do obrony? On powinien mieć bransoletkę, być monitorowany. Zrobił to cztery razy, spróbuje po raz kolejny. To już był jego sposób zarabiania na życie.

Marta M.: Ja byłam czwartą porwaną osobą, a lista kolejnych osób do porwania, którą widzieliśmy w aktach sprawy, była długa.

"Bogatszy od wszystkich policjantów"

- A ilu policjantów się napracowało, żeby mnie uratować. Porzucili swoje rodziny na kilkanaście dni - mówiła Marta M.

Dariusz M.: - Spali po dwie godziny dziennie, sprawdzali każdy lokal, biegali po lesie. Dwustu ludzi, za trzy i pół tysiąca miesięcznie. Pytałem, czy chociaż jakąś premię dostaną za rozwiązanie sprawy. Może dwieście złotych na koniec roku, mówili. On im się śmieje w nos. Jest bogatszy od nich wszystkich razem wziętych. Pewnie zakopał gdzieś te pieniądze i będzie miał za co żyć, jak wyjdzie po kilku latach za dobre sprawowanie. Albo one już są w obiegu. Kto sprawdza numery seryjne na każdej stówie? Powinien siedzieć, aż nie odda wszystkiego z nawiązką.

Marta M.: - Jego syn będzie rósł bez ojca. Będzie musiał żyć z tym, że ma tatę w więzieniu.

Porywacze przebierali się za policjantów, teraz zasiedli na ławie oskarżonychTVN 24 Katowice

Autor: Małgorzata Goślińska/gp / Źródło: TVN 24 Katowice

Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice

Pozostałe wiadomości

Jest akt oskarżenia w sprawie Funduszu Sprawiedliwości - ustalił nieoficjalnie dziennikarz tvn24.pl i "Superwizjera" Maciej Duda. W siedzibie Prokuratury Krajowej trwa konferencja rzeczniczki Prokuratora Generalnego Anny Adamiak w sprawie Funduszu.

Nieoficjalnie: jest akt oskarżenia w sprawie Funduszu Sprawiedliwości

Nieoficjalnie: jest akt oskarżenia w sprawie Funduszu Sprawiedliwości

Źródło:
tvn24.pl

Gdyby wybory do Sejmu odbywały się w najbliższą niedzielę, Koalicja Obywatelska mogłaby liczyć na poparcie 32 procent badanych. Za nią uplasowało się Prawo i Sprawiedliwość z poparciem 29 procent, a na trzecim miejscu Konfederacja, która zdobywa 16 procent - wynika z najnowszego sondażu pracowni Opinia24 dla Radia Zet. W sondażu IBRiS dla Onetu również triumfuje KO (29,3 procent). Na kolejnych miejscach są PiS (27,4 procent) i Konfederacja (10,9).

Jaki rozkład sił w Sejmie? Dwa nowe sondaże

Jaki rozkład sił w Sejmie? Dwa nowe sondaże

Źródło:
PAP

"To najbardziej bezprecedensowe porozumienie migracyjne na świecie" - oświadczył nowy amerykański sekretarz stanu Marco Rubio po rozmowach z prezydentem Salwadoru Nayibem Bukele. Kraj ten przyjmie do swoich więzień "niebezpiecznych przestępców" deportowanych z USA, zaoferował też gotowość do przyjmowania skazanych obywateli amerykańskich.

Przyjmą deportowanych z USA do megawięzienia. "Opłata byłaby stosunkowo niska dla Stanów, ale znacząca dla nas"

Przyjmą deportowanych z USA do megawięzienia. "Opłata byłaby stosunkowo niska dla Stanów, ale znacząca dla nas"

Źródło:
Reuters, CNN, tvn24.pl

Burmistrz stolicy Kosowa, Prisztiny, ogłosił w poniedziałek stan wyjątkowy w związku z niewywożeniem z miasta śmieci. Służby komunalne ostrzegły, że "sytuacja stwarza poważne ryzyko rozprzestrzenienia się epidemii" - przekazały kosowskie media.

Europejska stolica tonie w śmieciach. Ogłoszono stan wyjątkowy

Europejska stolica tonie w śmieciach. Ogłoszono stan wyjątkowy

Źródło:
PAP, Turkiye Today

Na terenie budowy trasy S1 w Bieruniu (woj. śląskie) znaleziono zwłoki mężczyzny. Na ciele 61-latka nie stwierdzono obrażeń. Sprawę wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.

Zwłoki mężczyzny na budowie trasy S1

Zwłoki mężczyzny na budowie trasy S1

Źródło:
tvn24.pl

Uważam, że komisja do spraw Pegasusa mogła zaczekać na Zbigniewa Ziobrę. Nie rozumiem do końca takiej emocji, która się wyłoniła - mówił wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef Polskiego Stronnictwa Ludowego zapowiedział też, że we wtorek spotka się jego klub, który będzie rozmawiał między innymi na temat wniosku o areszt dla Ziobry.

Wicepremier: komisja mogła zaczekać na Ziobrę

Wicepremier: komisja mogła zaczekać na Ziobrę

Źródło:
PAP

Nowe cła i wojna handlowa między Stanami Zjednoczonymi a Chinami to najważniejsze impulsy wpływające na globalne nastroje na rynkach - wskazują w porannych raportach ekonomiści. - Trump gra twardą piłkę, starając się utrzymać wiarygodność dla ceł jako broni - pisze w rynkowej nocie Chris Weston, szef działu badań w Pepperstone. W najbliższych dniach złoty może kontynuować osłabienie - oceniają analitycy.

"Trump gra twardą piłkę". Rynki reagują na cła

"Trump gra twardą piłkę". Rynki reagują na cła

Źródło:
PAP

Były inspektor policji Marek Konkolewski ma zostać zastępcą głównego inspektora drogowego - wynika z informacji tvn24.pl. Ma zająć się Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD).

Marek Konkolewski wraca do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego

Marek Konkolewski wraca do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego

Źródło:
tvn24.pl

Wojska północnokoreańskie od połowy stycznia najprawdopodobniej nie biorą udziału w działaniach bojowych na linii frontu w obwodzie kurskim w Rosji - podała południowokoreańska agencja Yonhap, powołując się na ustalenia wywiadu w Seulu. Wcześniej informację o wycofaniu sił północnokoreańskich z przygranicznego regionu podał amerykański dziennik "New York Times".

Żołnierzy Kima już tam nie ma. "Nie obserwujemy charakterystycznej taktyki"

Żołnierzy Kima już tam nie ma. "Nie obserwujemy charakterystycznej taktyki"

Źródło:
Yonhap, Espreso, UNIAN, PAP

Policjanci zatrzymali trzy osoby, które mogą mieć związek zabójstwem w gdańskim Brzeźnie. W niedzielę rano na miejscu znaleziono ciało starszego mężczyzny, który miał obrażenia głowy. Według prokuratury morderstwo nie było przypadkowe. Mężczyzna miał zostać zamordowany najprawdopodobniej przy użyciu tłuczka do mięsa.

"To nie było przypadkowe zabójstwo". Narzędziem miał być tłuczek do mięsa

"To nie było przypadkowe zabójstwo". Narzędziem miał być tłuczek do mięsa

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Mieszkańcy i turyści uciekają z Santorini. Jak podały lokalne media, we wtorek rano w Athinios, głównym porcie wyspy, zapanował chaos, a całe rodziny próbowały dostać się na pokład promu. Aktywność sejsmiczna poważnie się nasiliła - wstrząsy są coraz częstsze i bardziej odczuwalne.

Chaos na Santorini, port przepełniony. "Cała wyspa opustoszała"

Chaos na Santorini, port przepełniony. "Cała wyspa opustoszała"

Aktualizacja:
Źródło:
Kathimerini, AP, Reuters, PAP, GreekReporter

Oddział Rehabilitacji Dziennej w szpitalu dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu najprawdopodobniej zostanie zamknięty do końca lutego. Rodzice pacjentów martwią się, że ich dzieci nie dostaną przez to pomocy, której potrzebują. Placówka uspokaja: miejsca znajdą się na oddziale fizjoterapii.

Dziecięcy szpital zamyka oddział, rodzice biją na alarm

Dziecięcy szpital zamyka oddział, rodzice biją na alarm

Źródło:
Kontakt 24 / tvn24.pl

Pod Radomiem czołowo zderzyły się dwa samochody. Kierowca mercedes zginął, kierujący audi i pasażer z tego auta trafili do szpitala. "Od obu mężczyzn wyczuwalna była woń alkoholu" - podała policja.

Czołowe zderzenie pod Radomiem. Jedna osoba nie żyje

Czołowe zderzenie pod Radomiem. Jedna osoba nie żyje

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Akcje, petycje, plakaty, fałszywe informacje - politycy Konfederacji, ale też Karol Nawrocki oraz rzesza internautów dezinformują na temat Centrów Integracji Cudzoziemców. Alarmują, że to "ośrodki dla nielegalnych imigrantów", że powstają "z pieniędzy podatników", że to realizacja paktu migracyjnego. To wszystko nieprawda.

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Centra Integracji Cudzoziemców dla "nielegalnych imigrantów"? Wielostopniowa manipulacja

Źródło:
Konkret24

Co takiego ktoś - bo ktoś tym wszystkim musiał sterować - miał na myśli, że w ten sposób, a nie inny, to postępowanie przebiegało? - zastanawiał się w "Jeden na jeden" w TVN24 Sebastian Kościelnik, kierowca seicento, został uznany za winnego wypadku z udziałem ówczesnej premier Beaty Szydło. Śledczy wracają do tej sprawy z 2017 roku. - Jest bardzo wiele pytań, bardzo wiele niewiadomych i nie ma żadnej na to odpowiedzi, więc mam nadzieję, że teraz w końcu zostanie to wszystko szczegółowo wyjaśnione - powiedział.

Kościelnik: Był świadek, który stał bezpośrednio za mną. Do tej pory się nie ujawnił

Kościelnik: Był świadek, który stał bezpośrednio za mną. Do tej pory się nie ujawnił

Źródło:
TVN24

Policja w Łodzi wyjaśnia okoliczności śmierci mężczyzny poruszającego się na wózku inwalidzkim na ulicy Piotrkowskiej. Mężczyznę w jednej z bram zauważyli pracownicy firmy sprzątającej i próbowali mu pomóc. Po chwili wezwali karetkę pogotowia. - Z uwagi na to, że jest to miejsce publiczne, nie wykluczamy udziału osób trzecich i będą prowadzone policyjne czynności pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź-Śródmieście - przekazała tvn24.pl oficer prasowa KMP w Łodzi.

Tajemnicza śmierć mężczyzny na deptaku. Sprawę wyjaśnia policja

Tajemnicza śmierć mężczyzny na deptaku. Sprawę wyjaśnia policja

Źródło:
tvn24.pl

Oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Piszu na Mazurach pomógł kobiecie w amerykańskim Teksasie. O tym, że może coś być z nią nie tak, poinformował policjanta mąż kobiety, który jest żołnierzem wojsk amerykańskich stacjonujących w pobliskim Bemowie Piskim.

Policjant z Mazur pomógł chorej kobiecie z Teksasu. Karetka przyjechała na czas

Policjant z Mazur pomógł chorej kobiecie z Teksasu. Karetka przyjechała na czas

Źródło:
PAP

Rafał C. pseudonim Cybs został zatrzymany na Podhalu przez stołecznych policjantów. Mężczyzna przez pięć miesięcy ukrywał się przed organami ścigania. Był poszukiwany za przestępstwa kryminalne, za które sąd skazał go na 16 lat więzienia.

Z pensjonatu na Podhalu trafi do więzienia. Policjanci odnaleźli poszukiwanego "Cybsa"

Z pensjonatu na Podhalu trafi do więzienia. Policjanci odnaleźli poszukiwanego "Cybsa"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy z Krakowa interweniowali na osiedlu Złotego Wieku, gdzie 11-letnia dziewczynka została zaatakowana przez agresywnego psa. Właściciele czworonoga próbowali uciec, okazało się, że są poszukiwani przez policję.

Pies pogryzł 11-latkę. Właściciele próbowali uciec

Pies pogryzł 11-latkę. Właściciele próbowali uciec

Źródło:
tvn24.pl

Policjanci z Torunia zatrzymali mężczyznę, który w 2018 roku skatował psa Fijo w Chełmży. Oprawca ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości przez pięć lat. Trafił już do więzienia, gdzie odbywać będzie zasądzoną karę półtora roku pozbawienia wolności.

Skatował psa Fijo. Przez pięć lat uciekał przed więzieniem, został zatrzymany

Skatował psa Fijo. Przez pięć lat uciekał przed więzieniem, został zatrzymany

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Prezydent Ekwadoru, Daniel Noboa, ogłosił w poniedziałek, że jego państwo zastosuje 27-procentowe cła na meksykańskie towary. Po to, by "zapewnić sprawiedliwe traktowanie" ekwadorskich producentów.

Ekwador wchodzi do gry handlowej i nakłada cła

Ekwador wchodzi do gry handlowej i nakłada cła

Źródło:
CNN

O 6.01 czasu polskiego weszły w życie amerykańskie cła na chińskie towary. W odpowiedzi chińska administracja ogłosiła wprowadzenie dodatkowych ceł na towary z USA, które wejdą w życie od 10 lutego. Obejmą one między innymi sprzęt rolniczy, ropę naftową i gaz ziemny.

Chiny odpowiadają cłami na towary z USA po tym, jak Trump nałożył nowe opłaty

Chiny odpowiadają cłami na towary z USA po tym, jak Trump nałożył nowe opłaty

Źródło:
Reuters

Rozpoczęto prace remontowe tamy w Stroniu Śląskim (woj. dolnośląskie), która podczas zeszłorocznej powodzi pękła i doprowadziła do ogromnych zniszczeń. Zabezpieczenia w postaci skalno-betonowych grodzi mają być gotowe za sześć do ośmiu tygodni. Minister Kierwiński wyjaśnił, że późne rozpoczęcie tych prac jest spowodowane trwającym śledztwem.

Ruszyły prace remontowe uszkodzonej tamy w Stroniu Śląskim

Ruszyły prace remontowe uszkodzonej tamy w Stroniu Śląskim

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W Brukseli odbył się nieformalny szczyt szefów państw i rządów Unii Europejskiej. Premier Donald Tusk ocenił, że spotkanie było "bardzo owocne". Chociaż miał on być poświęcony wyłącznie zwiększaniu unijnego potencjału obronnego, w spotkaniu uczestniczył premier Wielkiej Brytanii. Szef Rady Europejskiej Antonio Costa podkreślił, że pomysł zaproszenia brytyjskiego premiera pochodził od Donalda Tuska. - Jestem zazdrosny, bo to był świetny pomysł – przyznał.

Zakończył się nieformalny szczyt w Brukseli. Costa: jestem zazdrosny, bo to był świetny pomysł Tuska

Zakończył się nieformalny szczyt w Brukseli. Costa: jestem zazdrosny, bo to był świetny pomysł Tuska

Źródło:
TVN24, PAP

Ministerstwo Zdrowia analizuje możliwość wprowadzenia minimalnej ceny za gram alkoholu, co skutkowałoby głównie wzrostem cen piwa. To spełnienie marzeń przemysłu spirytusowego - mówią piwowarzy - informuje wtorkowy "Puls Biznesu".

"To spełnienie marzeń przemysłu spirytusowego". Nowy pomysł może uderzyć w piwowarów

"To spełnienie marzeń przemysłu spirytusowego". Nowy pomysł może uderzyć w piwowarów

Źródło:
PAP

W pobliżu basenu Aqua w Bielsku-Białej doszło do awarii sieci wodociągowej. Rzecznik magistratu poinformował, że woda nie dociera do około 2,5 tys. odbiorców.

Awaria sieci wodociągowej. Bez wody nie tylko domy, ale także przedszkola i sklepy

Awaria sieci wodociągowej. Bez wody nie tylko domy, ale także przedszkola i sklepy

Źródło:
tvn24.pl

Donald Tusk, który wziął udział w konferencji po nieformalnym szczycie w Brukseli, powiedział, że doszło do różnicy zdań pomiędzy Polską a Francją co do wspólnego finansowania przemysłu obronnego. Premier ocenił, że uznanie obrony granic Unii z Rosją i Białorusią za priorytet jest "wstępem do decyzji, od której nie będzie odwrotu".

"To wstęp do decyzji, od której nie będzie odwrotu"

"To wstęp do decyzji, od której nie będzie odwrotu"

Źródło:
PAP

Z okazji Światowego Dnia Walki z Rakiem na oficjalnym profilu księcia i księżnej Walii na Instagramie ukazał się wpis i wyjątkowe zdjęcie żony następcy tronu. Dla księżnej Kate to osobisty temat. Niemal dokładnie rok temu ogłosiła, że sama walczy z nowotworem.

Księżna Kate uczciła Dzień Walki z Rakiem niezwykłym zdjęciem i osobistym przesłaniem

Księżna Kate uczciła Dzień Walki z Rakiem niezwykłym zdjęciem i osobistym przesłaniem

Źródło:
tvn24.pl, BBC
Gdy traci się wszystko, pozostaje wolność wyboru, jak będziemy cierpieć

Gdy traci się wszystko, pozostaje wolność wyboru, jak będziemy cierpieć

Źródło:
tvn24.pl
Premium

12-letnia dziewczynka leżała przed szkołą, trzęsąc się i nerwowo łapiąc oddech. Zebrani nie wiedzieli jak jej pomóc. Sytuację opanowali strażnicy miejscy, którzy udzielili pomocy i wezwali karetkę. Dziecko trafiło do szpitala.

Dziewczynka leżała przed szkołą. "Nikt z zebranych nie wiedział, jak jej pomóc"

Dziewczynka leżała przed szkołą. "Nikt z zebranych nie wiedział, jak jej pomóc"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sporej części Europy poranek okazał się prawdziwie zimowy - w Skandynawii temperatura spadła do -36 stopni Celsjusza, a ujemne wartości zanotowano nawet nad Morzem Czarnym. Jak tłumaczył w TVN24 prezenter tvnmeteo.pl Tomasz Wasilewski, wyże z północnej Europy będą starały się wtłoczyć nad Polskę sporą porcję zimna. Czy jest szansa, że będzie towarzyszył mu śnieg?

Chłód i ciepło walczą o rządy w pogodzie. "Plus 6 stopni po mroźnym poranku"

Chłód i ciepło walczą o rządy w pogodzie. "Plus 6 stopni po mroźnym poranku"

Źródło:
TVN24

Carrefour Polska poinformował o zamiarze przeprowadzenia zwolnień grupowych. Firma rozpoczęła w tej sprawie konsultacje ze związkami zawodowymi. Pracę ma stracić do 340 osób.

Zwolnienia grupowe w dużej sieci

Zwolnienia grupowe w dużej sieci

Źródło:
PAP

W poniedziałek cena arabiki (odmiany kawy) na giełdzie ICE pobiła rekord i wyniosła ponad 8,5 tysiąca dolarów za tonę - poinformował PKO BP. Odmiana kawy robusta też jest historycznie droga - na giełdzie LIFFE pod koniec stycznia jej cena wynosiła 5861 dolarów za tonę.

Ceny tego produktu biją rekordy

Ceny tego produktu biją rekordy

Źródło:
PAP
Wody Polskie kontra naukowcy. Waży się przyszłość polskich rzek

Wody Polskie kontra naukowcy. Waży się przyszłość polskich rzek

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Sebastian Klauziński z tvn24.pl oraz Tomasz Patora i Joanna Pęcherska-Fiałek z "Uwaga!" TVN są w gronie nominowanych do głównej Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego. To jedna z najważniejszych nagród przyznawanych za materiały dziennikarskie. Nominację w kategorii "Dziennikarz dla planety" zdobyła Magda Łucyan z TVN/TVN24.

Dziennikarze TVN i tvn24.pl nominowani do Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego

Dziennikarze TVN i tvn24.pl nominowani do Nagrody Radia ZET im. Andrzeja Woyciechowskiego

Źródło:
Eurozet

Styczeń to kolejny miesiąc, gdy "Fakty" TVN były zdecydowanie najchętniej oglądanym programem informacyjnym w Polsce. W styczniu oglądało nas średnio ponad dwa miliony siedemset tysięcy widzów. 

Świetne wyniki oglądalności "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
Fakty TVN