Coś, co jest niewygodne dla polityków, którzy stoją po prodemokratycznej stronie, jest chowane do szafy - mówił w "Tak jest" w TVN24 prezes partii Wiosna Robert Biedroń. Nawiązał tym do wypowiedzi wiceprezydenta Warszawy Pawła Rabieja, który w jednym z wywiadów mówił na temat związków partnerskich i adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. Zdaniem lidera Wiosny, Rabiej po tych słowach został "schowany do szafy".
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał pod koniec lutego dokument "Warszawska polityka miejska na rzecz społeczności LGBT+", czyli tak zwaną deklarację LGBT.
Wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej 15 marca w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" powiedział: "Najpierw przyzwyczajmy ludzi, że związki partnerskie to nie jest samo zło, że nie niszczą tkanki społecznej i polskiej rodziny. Potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z adopcją".
Na jego słowa zareagował prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, mówiąc 16 marca, że "wiceprezydent Warszawy postawił sprawę jasno - nie chodzi o żadną tolerancję, chodzi o afirmację związków jednopłciowych. Tu mówimy nie, szczególnie jeśli chodzi o dzieci, wara od naszych dzieci".
Od tego momentu kwestia praw osób LGBT stała się jednym z dominujących tematów kampanii przed majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego.
"Nie można by było więcej straszyć tymi ludźmi, bo byśmy ich znali"
Lider partii Wiosna Robert Biedroń mówił w piątek w "Tak jest" w TVN24, że Jarosław Kaczyński "nie mógłby krzyczeć do nich (polityków - red.) tego, gdyby Platforma Obywatelska, Koalicja Europejska i wszystkie prodemokratyczne siły uregulowały te kwestie wcześniej".
- Nie można by było więcej straszyć tymi ludźmi, bo byśmy ich znali, oni by zawierali związki partnerskie, żyliby oficjalnie. Walczylibyśmy z dyskryminacją, czego dzisiaj polskie państwo nie robi na tle orientacji seksualnej czy tożsamości płciowej - ocenił.
Biedroń podkreślił, że "marzy o tym, że Koalicja Europejska wprowadzi kartę LGBT+ do swojego programu, że wszyscy się pod tym podpiszą".
Biedroń: koalicja schowała Rabieja do szafy
Lider Wiosny stwierdził także, że po wypowiedzi wiceprezydenta Warszawy na temat związków partnerskich, "koalicja go schowała do szafy".
Jak mówił, Rabiej "bywał w telewizji, dzisiaj go nie ma". Dodał, że ma nadzieję, że wiceprezydent Warszawy będzie dalej pojawiał się w telewizji, bo "w demokracji trzeba mieć odwagę - jeżeli bronimy konstytucji, praw człowieka - od A do Z".
Biedroń przekonywał, że "politycy są od tego, żeby zmieniać świat na lepsze, żeby ludziom żyło się lepiej, żebyśmy mieli bardziej równe, bardziej tolerancyjne społeczeństwo".
- Dzisiaj niestety w tej kwestii widzę tchórzliwość polityków. Chowają głowę w piasek, udają, że to nie jest ich problem - dodał lider Wiosny. Jego zdaniem Rabiej był jedynym politykiem, który tego nie zrobił.
Dodał, że po wypowiedzi wiceprezydenta Warszawy tylko on stanął w jego obronie.
- To jest polska polityka. Coś, co niewygodne jest dla polityków, którzy stoją po prodemokratycznej stronie, jest chowane do szafy - ocenił lider partii Wiosna.
Autor: akr/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24