"Jak można wybaczyć". Jest wyrok dla zabójcy Wiktorii

Aktualizacja:
Wyrok ws. zabójstwa Wiktorii z Krapkowic
Wyrok ws. zabójstwa Wiktorii z Krapkowic
Fakty w Południe
Artur W. został skazany za zabicie 15-letniej Wiktorii Fakty w Południe

Sąd Okręgowy w Opolu skazał Artura W. na 14 lat więzienia. Mężczyzna został uznany za winnego zabójstwa 15-letniej Wiktorii z Krapkowic. - Pobił, ukradł telefon i uciekł. Wrócił, wrzucił do komory przepompowni ścieków, godząc się na jej śmierć poprzez utonięcie - uzasadniał sędzia. Matka nastolatki uważa, że rozstrzygnięcie nie jest sprawiedliwe. Wyrok nie jest prawomocny.

Artur W. ma odbywać karę w systemie terapeutycznym, to oznacza że będzie poddany m.in. opiece psychologicznej. Na rzecz rodziców zmarłej nastolatki ma wpłacić po 100 tys. złotych. Mężczyzna został też zwolniony z opłat sądowych. Sąd podkreślał, że w sprawie nie było dowodów bezpośrednich poza wyjaśnieniami Artura W. - Sąd miał trudność w ustaleniu faktycznego przebiegu zdarzenia - mówił sędzia. W sprawie sporządzono 25 opinii biegłych. W trakcie ogłaszania wyroku W. nie było na sali. Dlaczego? Ponieważ nie zarządzono jego doprowadzenia z aresztu.

Zarówno prokuratura, jak i pełnomocnik rodziny będą czekać na pisemne uzasadnienie wyroku. - Sąd starał się wskazać motywy, ale my musimy na spokojnie ocenić, czy w zakresie wymiaru kary nie składać apelacji. Wnioskowaliśmy o 25 lat pozbawienia wolności, a w tej chwili Artur W. będzie mógł wnioskować o warunkowe przedterminowe zwolnienie już po odbyciu 7 lat kary. To kłóci się z poczuciem sprawiedliwości - powiedział dziennikarzom Andrzej Kuczera, pełnomocnik rodziny Wiktorii.

Sąd uzasadnia decyzję ws. Artura W.
Sąd uzasadnia decyzję ws. Artura W.M. Siemaszko, M. Cepin | TVN24 Wrocław

Matka: gdyby ją zostawił, to by żyła

- Za morderstwo tylko 14 lat? Ten wyrok nie jest sprawiedliwy - mówiła matka dziewczyny, która przyznawała, że rozstrzygnięciem jest bardzo rozczarowana. Jej zdaniem W. powinien zostać skazany na maksymalnie możliwy wymiar kary. - Jak można wybaczyć morderstwo dziecka? Tego nie można wybaczyć. On nie powinien wyjść z więzienia, bo wyjdzie i zrobi to samo. Jak można mówić, że nie chciał zabić? Przecież wrócił i ją zabił. Gdyby ją zostawił to by żyła - powiedziała zrozpaczona kobieta.

Wiktoria zaginęła 7 marca 2015 roku. Poszła odprowadzić koleżankę. By wrócić do domu, musiała przejść ok. 4 kilometrów. Tej drogi nie udało jej się pokonać. Na przeszkodzie stanął Artur W. - Kiedy znajdowała się przy sklepie w Gogolinie Artur W. zobaczył dziewczynę. (…) Rozmawiała przez telefon lub pisała sms – relacjonowała podczas ostatniej rozprawy prokurator.

Matka Wiktorii o sądowym rozstrzygnięciu ws. zabójstwa jej córki
Matka Wiktorii o sądowym rozstrzygnięciu ws. zabójstwa jej córkiFakty w Południe

"Odepchnął ją, przewróciła się i uderzyła głową o beton"

To właśnie wtedy W. miał sobie wymyślić, że zabierze nastolatce telefon. Sprawa wydawała się łatwa. Pójdzie za nią, zabierze i ucieknie. W międzyczasie dziewczyna miała jeszcze wymienić kilka wiadomości z przyjaciółką. Miała m.in. napisać "on idzie za mną", czy "zgubiłam go". W rzeczywistości W. podążał za nią krok w krok. Miał cel, chciał by telefon należał do niego.

- Wyjaśnił, że kiedy znajdowała się na torowisku, był metr za nią, postanowił wyrwać jej telefon – mówiła prokurator. Napastnik złapał za aparat, ale dziewczyna telefonu nie chciała oddać. Miała wykręcić W. rękę. Wydarzenia, zgodnie z tym co ustalili śledczy, potoczyły się bardzo szybko. - Odepchnął ją, a ona się przewróciła. Uderzyła głową o betonowe podkłady – oskarżyciel odczytywała ustalenia. Telefon na którym tak zależało W. wypadł z ręki Wiktorii. W. podniósł go, schował do kieszeni i pobiegł w stronę domu. Jednak po drodze uznał, że musi wrócić na miejsce i sprawdzić, co się dzieje z dziewczyną. Gdy wrócił, ta wciąż leżała w tej samej pozycji. Twarzą do ziemi.

Sąd uznał, że Artur W. jest winny zabicia Wiktorii. Skazał go na 14 lat więzienia
Sąd uznał, że Artur W. jest winny zabicia Wiktorii. Skazał go na 14 lat więzieniatvn24

Śmierć w kolektorze ściekowym i dwa tygodnie poszukiwań

- Spanikował, uznał że prawdopodobnie nie żyje, ale w ogóle tego nie sprawdzał – podkreślała prokurator. Postanowił za to sprawdzić, gdzie najlepiej ukryć ciało. Wybrał miejsce. Zaciągnął wciąż żywą dziewczynę do przepompowni ścieków. - Pokrzywdzona nie dawała oznak życia. Wrzucił ciało do kolektora ściekowego, zamknął klapę i poszedł – odczytywała prokurator prowadząca sprawę. W drodze do domu W. uznał, że musi pozbyć się telefonu od którego wszystko się zaczęło. Zanim doszedł do mieszkania aparat wrzucił do kratki ściekowej.

Wiktoria nie wróciła do domu. To zaniepokoiło rodziców. O sprawie powiadomili policję. W poszukiwania dziewczyny włączyli się mieszkańcy Krapkowic. Nikt nie wierzył w to, że nastolatka mogłaby po prostu uciec z domu. Kilkanaście dni później na ciało młodej kobiety natknęli się pracownicy przepompowni. Rodzina nie rozpoznała ciała dziewczyny. Konieczne były do tego badania DNA. Te dały pewność: zwłoki znalezione w przepompowni należały do nastolatki.

Koniec procesu Artura W. oskarżonego o zabicie Wiktorii z Krapkowic
Koniec procesu Artura W. oskarżonego o zabicie Wiktorii z KrapkowicM. Cepin | TVN24 Wrocław

"Mogą zabijać i nie ponoszą za to konsekwencji"

Początkowo śledztwo prowadzone było w sprawie, bo nie udało się namierzyć nikogo, kto mógłby mieć związek ze śmiercią dziewczyny. Po 1,5 miesiąca w sprawie zatrzymano 17-letniego wówczas Artura W., mieszkańca sąsiedniego Gogolina. Ten początkowo usłyszał zarzut rozboju i ciężkiego uszkodzenia ciała, w wyniku którego doszło do zgonu Wiktorii. - Takie jest nasze, polskie prawo. Mogą zabijać i nie ponoszą za to żadnych konsekwencji. Wyjdzie po ośmiu latach i zrobi to samo. Za następną pierdołę. Bo to jest pierdoła. Żeby dziecko straciło życie za głupi telefon? - mówiła w maju 2015 roku matka Wiktorii.

Po kilku miesiącach, na podstawie zebranych dowodów i opinii o przyczynie zgonu nastolatki, zarzut zmieniono. Prokuratorzy byli pewni: W. zabił Wiktorię, chciał jej ukraść telefon. Jego wartość oszacowano na ok. 400 złotych. Wówczas mężczyzna miał do wszystkiego się przyznać. Później jednak podawał swoją wersję wydarzeń. Do zamiaru zabicia Wiktorii się nie przyznawał.

Prokuratura: działał z niskich pobudek, chciał się wzbogacić

W międzyczasie biegli orzekli, że W. jest poczytalny. A sąd rodzinny zdecydował, że mężczyzna będzie odpowiadał za swoje czyny jak dorosły, choć w chwili ich popełnienia nie miał ukończonych 17 lat. Co to oznacza dla sprawy? Wobec osoby, która w momencie dokonania przestępstwa, nie była pełnoletnia nie można orzec dożywocia. Dlatego maksymalny wyrok jaki mógł usłyszeć W. to 25 lat więzienia.

Właśnie takiej kary domagał się dla niego prokuratura i pełnomocnik rodziny zmarłej Wiktorii. Ta pierwsza postępowanie oskarżonego nazwała "działaniem z niskich pobudek, z chęci niewielkiego wzbogacenia się".

Andrzej Kuczera, reprezentujący rodziców nastolatki, zawnioskował także o to, by W. zapłacił po 100 tys. zadośćuczynienia dla matki i dla ojca Wiktorii. Zdaniem adwokata resocjalizacja mężczyzny jest niemożliwa. Ten miał mieć problemy z prawem już w szkole podstawowej. Co więcej, zdaniem pełnomocnika rodziny W. wykazuje skruchę, ale nie jest to "w pełni szczere" i ukrywa prawdziwą wersję tego co wydarzyło się 7 marca 2015 roku. - Sprawca nie działał sam, a oskarżony uniemożliwia dotarcie do osoby, która uczestniczyła w zbrodni – mówił Kuczera podczas ostatniej rozprawy.

O łagodny wymiar kary wniosła natomiast adwokat reprezentująca W. - Nie chciał pozbawiać Wiktorii życia, ani nie mógł przewidzieć skutków obrażeń. Był nieletni. Sprawcę trzeba wychować, a nie szukać zemsty – przekonywała obrońca z urzędu. To, co się wydarzyło nazwała "najgorszym pomysłem w życiu W.".

Początek procesu Artura W. oskarżonego o zabójstwo 15-letniej Wiktorii. Proces utajniono
Początek procesu Artura W. oskarżonego o zabójstwo 15-letniej Wiktorii. Proces utajnionotvn24

Sprawą zajmuje się Sąd Okręgowy w Opolu:

Mapa Targeo

Autor: tam/i,ec / Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24

Pozostałe wiadomości

Na trasie S7 w rejonie węzła Opacz doszło do zderzenia czterech samochodów osobowych i autobusu miejskiego. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kierowców czekały utrudnienia przy wyjeździe ze stolicy. Korek otworzył się także na autostradzie A2 między Pruszkowem a Grodziskiem Mazowieckim. Powodem jest kolizja trzech aut.

Karambol na wyjeździe z Warszawy, kolizja na autostradzie A2

Karambol na wyjeździe z Warszawy, kolizja na autostradzie A2

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Premier Grenlandii Mute Egede oświadczył, że należąca do Danii wyspa nie jest na sprzedaż i nigdy nie będzie. Dzień wcześniej prezydent elekt USA Donald Trump napisał w mediach społecznościowych, że "posiadanie" Grenlandii to dla Waszyngtonu "absolutna konieczność".

"Grenlandia jest nasza. Nie jesteśmy na sprzedaż". Premier odpowiada na słowa Trumpa

"Grenlandia jest nasza. Nie jesteśmy na sprzedaż". Premier odpowiada na słowa Trumpa

Źródło:
PAP

Prokurator zablokował 328 rachunków bankowych prowadzonych przez różne banki na rzecz spółki Cinkciarz.pl – poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Poznaniu prokurator Anna Marszałek.

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Prokuratura zablokowała konta spółki Cinkciarz.pl

Źródło:
PAP

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci mężczyzny konwojowanego przez policję na przesłuchanie. Trwa wyjaśnianie, w jaki sposób 42-latek doznał obrażeń, które doprowadziły do jego śmierci. Na tym etapie postępowania śledczy wykluczyli udział osób trzecich.

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Mężczyzna zmarł podczas policyjnego konwoju. Pierwsze ustalenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W polskich mediach społecznościowych rozchodzi się przekaz, z którego wynika, że Rosjanie przebywający w Czechach nie mogą już otrzymać czeskiego obywatelstwa. Nie jest to prawdą, choć Czesi rzeczywiście pracują nad zaostrzeniem przepisów. Wyjaśniamy.

Obywatelstwo czeskie już nie dla Rosjan? Niezupełnie

Obywatelstwo czeskie już nie dla Rosjan? Niezupełnie

Źródło:
Konkret24

Kolejne nieruchomości trafiły do fundacji rodzinnej Daniela Obajtka. To willa oraz domki letniskowe nad morzem - pisze "Newsweek". Tygodnik zaznacza, że może być to sposób na ucieczkę byłego prezesa Orlenu przed ewentualnymi roszczeniami. Pytany o to, dlaczego przepisuje nieruchomości na rodzinę i na fundację, Obajtek odparł w poniedziałek: "Bo mi wolno".

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Obajtek przenosi majątek. "Bo mi wolno"

Źródło:
"Newsweek", tvn24.pl

Ryszard Petru (Polska 2050) poinformował w poniedziałek, że w Wigilię przez kilka godzin będzie pracował w jednym z dyskontów Biedronki w Warszawie. Jego zdaniem to pewien gest, który ma otworzyć dyskusję o tym, że każda praca jest ważna. - Tu nie chodzi o politykę - przekonywał.

Petru w Biedronce. Podał stawkę

Petru w Biedronce. Podał stawkę

Źródło:
PAP

- Chcemy, żeby projekt CPK był w pełni polską inicjatywą i był zarządzany przez Polskie Porty Lotnicze - przekazał minister infrastruktury Dariusz Klimczak. PPL i CPK podpisały w poniedziałek list intencyjny w tej sprawie.

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Wielka inwestycja w Polsce. "Zapadła najważniejsza decyzja organizacyjna i kapitałowa"

Źródło:
PAP

Wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski powiedział, że na granicę polsko-białoruską "ściągane było bydło" w celu "zdestabilizowania sytuacji". Te słowa skomentował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. - Ludzi z zasady nie powinno nazywać się bydłem. Jeżeli się ludzi odczłowiecza, to przesuwa się ich do innej kategorii - powiedział. Ocenił, że Zgorzelski "się zagalopował".

Zgorzelski o "bydle" na granicy. Hołownia: zagalopował się, o jeden most za daleko

Zgorzelski o "bydle" na granicy. Hołownia: zagalopował się, o jeden most za daleko

Źródło:
TVN24

Olsztyn, Leszno, Turek, Golina - władze tych samorządów, nie czekając na ustawę o wolnej Wigilii, dały urzędnikom wolne już w te święta. Z jakich rozwiązań skorzystały, by tak się stało?

"To dzień na wzmacnianie więzi". Tu zdecydowano się na wolną Wigilię już w tym roku

"To dzień na wzmacnianie więzi". Tu zdecydowano się na wolną Wigilię już w tym roku

Źródło:
PAP, TVN24

Ratownicy z Grupy Beskidzkiej GOPR przeprowadzili w niedzielę akcję ratunkową. Znieśli na noszach 32-letniego turystę z urazem pachwiny uniemożliwiającym mu chodzenie. Mężczyzna utknął na górnym odcinku zamkniętego żółtego szlaku na Babią Górę.

Wypadek w Beskidach. Goprowcy znieśli na noszach rannego turystę

Wypadek w Beskidach. Goprowcy znieśli na noszach rannego turystę

Źródło:
PAP, GOPR

Do zakopiańskiej policji zgłaszają się właściciele obiektów noclegowych, którzy zauważyli, że oszuści wykorzystują i publikują na popularnych portalach fotografie i opisy ich kwater, pensjonatów czy domków na wynajem. Podejrzane ogłoszenia dotyczą głównie okresu sylwestrowego.

Kwatery istnieją, ale właściciele nie wiedzą o wynajmie

Kwatery istnieją, ale właściciele nie wiedzą o wynajmie

Źródło:
PAP

Warszawski sąd nie uwzględnił zażalenia obrońcy Michała Wosia na postanowienie prokuratora o zastosowaniu środków zapobiegawczych - przekazał rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. W sierpniu prokurator postawił posłowi PiS zarzuty oraz zastosował dozór policji i zakaz kontaktowania się z kilkudziesięcioma osobami. W ocenie rzecznika Prokuratury Krajowej sąd "potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów" oraz "prawdopodobieństwo, iż Woś popełnił zarzucane mu przestępstwo".

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Zażalenie w sprawie Wosia odrzucone. "Sąd potwierdził skuteczność przedstawienia zarzutów"

Źródło:
TVN24

Asma al-Asad, żona obalonego syryjskiego dyktatora, który znalazł schronienie w Rosji, nie jest zadowolona z życia w Moskwie - poinformował portal telewizji Al Dżazira. Arabskie i tureckie media przekazały, że złożyła też w Rosji pozew rozwodowy. O małżeństwie Asadów postanowił w tej sytuacji wypowiedzieć się sam rzecznik Kremla, który wszystkiemu zaprzeczył.

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Media: Żona Asada chce rozwodu. Rzecznik Kremla: żona Asada nie chce rozwodu

Źródło:
PAP, Meduza, Interfax

91 proc. Polaków podzieli się w Wigilię opłatkiem - wynika z sondażu pracowni Opinia24. Jakie jeszcze świąteczne zwyczaje pielęgnujemy w naszych domach?

Jakie są zwyczaje świąteczne Polaków? Sondaż

Jakie są zwyczaje świąteczne Polaków? Sondaż

Źródło:
Opinia24

- Oczekiwałbym, że w ciągu sześciu godzin Marcin Romanowski zgłosi się po prostu do prokuratury - mówił szef MSWiA Tomasz Siemoniak, komentując warunki wysunięte przez ściganego posła PiS, który dostał węgierski azyl po tym, jak uciekł z kraju. Romanowski przekonuje, że po ich realizacji przez rządzących właśnie "w ciągu sześciu godzin wróci do kraju". Według Siemoniaka "to jest żałosne po prostu, że ktoś podejrzany o poważne przestępstwa śmie jakiekolwiek warunki Rzeczpospolitej Polskiej stawiać". - Jego miejsce jest na ławie w sądzie - dodał.

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Romanowski stawia warunki powrotu do kraju. Siemoniak: to jest żałosne

Źródło:
PAP, TVN24

Policjanci uderzyli w narkotykowy biznes przy Inżynierskiej na Pradze Północ. Zatrzymali kilka osób, z czego dwie usłyszały zarzuty za handel nielegalnymi środkami. Na wniosek prokuratury zostali tymczasowo aresztowani.

Akcja policji w zagłębiu narkotykowym. Zatrzymano kilka osób

Akcja policji w zagłębiu narkotykowym. Zatrzymano kilka osób

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Lekarze pogotowia ratunkowego w Wielkiej Brytanii wydali w poniedziałek ostrzeżenie dotyczące plastikowych kulek, znanych też jako kulki hydrożelowe czy koraliki wodne. Specjaliści zalecają, by nie wręczać ich na święta dzieciom poniżej piątego roku życia. Dlaczego kolorowe kulki mogą być niebezpieczne?

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Taki prezent jest niebezpieczny. Lekarze medycyny ratunkowej ostrzegają

Źródło:
BBC, The Guardian

Nowe doniesienia prasy w sprawie lekarza Taleba Abdula Dżawada, który w piątek wjechał samochodem w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu, podają w wątpliwość jego kompetencje zawodowe. Dżawad miał być nazywany przez współpracowników "Dr Google". W niektórych przypadkach jego praktyki terapeutyczne budziły zmieszanie wśród personelu.

"Dr Google" i pytanie o kompetencje lekarskie. Nowe doniesienia w sprawie zamachowca z Magdeburga

"Dr Google" i pytanie o kompetencje lekarskie. Nowe doniesienia w sprawie zamachowca z Magdeburga

Źródło:
PAP

Nad ranem deweloper, ignorując zakaz prowadzenia robót, zburzył kamienicę przy Łuckiej - poinformował w poniedziałek stołeczny konserwator zabytków. Budynek został jesienią wykreślony z rejestru zabytków, ale trwa postępowanie o objęcie ochroną konserwatorską jego murów obwodowych.

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

"Mimo zakazu deweloper zburzył praktycznie wszystko"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z szóstego Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi szukają mężczyzny, który nagrał nagą kobietę w jednym z solariów telefonem komórkowym. - Mężczyzna nie miał zamiaru się opalać, tylko wszedł do kabiny obok i nagrywał z premedytacją - informuje rzeczniczka policji.

Nagrał nagą kobietę w solarium. Szuka go policja

Nagrał nagą kobietę w solarium. Szuka go policja

Źródło:
tvn24.pl
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Służby w Gwatemali uwolniły z rąk fundamentalistycznej żydowskiej sekty Lev Tahor 160 dzieci i nastolatków. Operację przeprowadzono po ucieczce z sekty czwórki nieletnich osób, które zaalarmowały władze.

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

160 dzieci i nastolatków uwolnionych z fundamentalistycznej żydowskiej sekty

Źródło:
PAP, "New York Times"

Uczniowie szkoły zawodowej w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie) wrzucili do sieci dwa filmiki, na których pokazują ciasta w formie swastyk, wykonują nazistowskie gesty i odpalają petardy. Jak tłumaczy dyrektorka placówki, do zdarzenia doszło po wigilii klasowej, podczas chwilowej nieobecności nauczyciela.

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Ciastka w formie swastyk i nazistowskie pieśni w szkole. Uczniowie nagranie wrzucili do sieci

Źródło:
Gazeta Wyborcza/TVN24

Od 1 stycznia 2025 roku osoby uprawnione mogą składać wnioski o rentę wdowią, przy czym prawo do tego świadczenia zostanie im przyznane od miesiąca, w którym złożyły wniosek, ale nie wcześniej niż od 1 lipca 2025 roku.

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Nowe świadczenie z ZUS. Od stycznia można składać wnioski

Źródło:
PAP

Dramatycznie przeplatana rzeczywistość - okrutna wojna zmieszana z prozą życia. Meldunki o kolejnych zabitych i kartki ze świątecznymi życzeniami. W Ukrainie to codzienność.

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

"Nikt nigdy nie zrozumie bólu tych ludzi". Jak wygląda życie we Lwowie w cieniu wojny?

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

"Jeśli chodzi o oskładkowanie umów-zleceń, jest decyzja premiera, że ta reforma nie będzie realizowana" - wskazała w rozmowie z "Faktem" minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.

"Ta reforma nie będzie realizowana"

"Ta reforma nie będzie realizowana"

Źródło:
PAP

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl

Podczas pokazu dronów na Florydzie jedna z maszyn spadła na siedmioletniego chłopca, który stracił przytomność i został zabrany do szpitala. - Krew spływała mu po twarzy - opowiada matka chłopca. Dziecko przeszło operację.

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Wypadek podczas świątecznego pokazu dronów. 7-latek poważnie ranny

Źródło:
Sky News, ABC News