Miała być radość i atrakcja. Zamiast tego widzowie nabawili się nerwów, potłuczeń i zadrapań. Wszystko dlatego, że przed występem cyrkowców w Wojcieszowie (woj. dolnośląskie) pod częścią widzów zapadły się ławki. Jak informują służby kilkanaście osób zostało poszkodowanych. Sprawę wyjaśnia policja.
Do zdarzenia doszło w środę po południu. "Wczoraj po godzinie 17-tej runął na widzów namiot cyrkowy w miejscowości Wojcieszów na Dolnym Śląsku. Są ranni, w większości dzieci" - taką informację otrzymaliśmy na Kontakt24.
"Lekkie potłuczenia, zadrapania i otarcia"
Policja precyzuje: do zdarzenia doszło przed występem cyrkowym, który miał rozpocząć się o godzinie 17. - Doszło do uszkodzenia konstrukcji na której ustawione były ławki dla widowni - mówi st. post. Dominika Kwakszys z policji w Złotoryi.
Jak wyjaśnia mł. bryg. Andrzej Śliwowski ze złotoryjskiej straży pożarnej w wyniku osunięcia się ławek kilkanaście osób spadło na ziemię z wysokości 1-1,5 metra. Wśród poszkodowanych byli dorośli i dzieci.
- Na miejscu udzielono pomocy 15 osobom. Miały lekkie potłuczenia, zadrapania i otarcia - relacjonuje policjantka. I dodaje, że do szpitala przewieziono pięcioletniego chłopca. Odwieźli go tam zaniepokojeni rodzice. Jednak okazało się, że dziecko nie wymagało hospitalizacji.
Sprawa jest badana przez powiatowego inspektora nadzoru budowlanego i policję.
Internauta, który poinformował nas o sprawie przekazuje, że w czwartek z samego rana cyrk opuścił Wojcieszów. - Wcześniej cyrk rozstawiany był na asfalcie. W tym roku ulokował się na trawie, na terenie podmokłym. Może to spowodowało, że ławki zaczęły się ruszać - zastanawia się mężczyzna.
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock