Amerykańscy kawalerzyści, którzy ćwiczyli na poligonie w Drawsku Pomorskim przez trzy miesiące, opuścili w sobotę rano poligon. Razem z nimi wyjechał dowódca amerykańskich sił w Europie gen. broni Ben Hodges, który osobiście nadzorował wyjazd.
Kawalerzystów zastąpili amerykańscy pancerniacy. Jak zapowiedział gen. Ben Hodges, zostaną oni w Drawsku Pomorskim (woj. zachodniopomorskie) przez następne kilka miesięcy, by zmienił ich kolejny kontyngent. - Rotacja będzie kontynuowana – zapowiedział. - Przyjechaliśmy tutaj jako część operacji Atlantic Resolve (…) Poruszanie się po krajach nadbałtyckich, Estonii, Litwie. Łotwie i Polsce to okazja dla polskiej armii, polskiej policji, by spotkać się z amerykańskimi żołnierzami, i przekonać się, że amerykańska armia jest tutaj, by wypełniać to, co powiedział nasz prezydent – by bronić naszych sojuszników – mówił dziennikarzom Hodges. Jak podkreślił, dla amerykańskich żołnierzy istotne jest też, że mogą poznać warunki Polsce i tutejszych ludzi.
Generał z uznaniem mówił o polskich żołnierzach. - Polska to nasz wielki sojusznik. Przez lata współpracowaliśmy z polskimi żołnierzami w Iraku i Afganistanie, w operacjach militarnych na świecie – przypomniał. - To profesjonalni żołnierze – zaznaczył. - Polska może liczyć na amerykańską armię i USA. Jestem wdzięczny za sposób, w jaki nasi żołnierze są tu przyjmowani – dodał.
Amerykanie polecają polskie jabłka
Z tej współpracy jest także zadowolona polska strona. - Dla moich żołnierzy to wspaniała okazja do wymiany doświadczeń, doskonalenia języka angielskiego i wzajemnego poznawania się - powiedział dowódca 12 Dywizji Zmechanizowanej gen. Marek Mecherzyński. Podkreślał, że Amerykanie są bardzo profesjonalni. Pytany przez dziennikarzy, czy nasi sojusznicy mają jakieś specjalne życzenia, np. dotyczące jedzenia, mówił: - Żadnych wymagań, są bezproblemowi, wspaniale się z nimi pracuje.
Amerykańskim żołnierzom szczególnie smakują polskie jabłka. Na dowód tego amerykańska ambasada zamieściła zdjęcie na Twitterze.
Nasi żołnierze polecają polskie jabłka :) #Drawsko #DragoonRide @2dCavalryRegt #EatPolishApples pic.twitter.com/44GpkTMpzg
— US Embassy Warsaw (@USEmbassyWarsaw) marzec 27, 2015
Pierwsze konwoje wyruszyły z Drawska w sobotę ok. godz. 8. Amerykańscy kawalerzyści oficjalnie zakończyli trwający trzy miesiące pobyt w Drawsku Pomorskim już w piątek. Na tę uroczystość licznie przybyli mieszkańcy, którzy zobaczyli m.in. amerykańskie kołowe transportery opancerzone Stryker, które pierwszy raz uczestniczyły w takich ćwiczeniach. Mieszkańcy chętnie zaglądali do wnętrza pojazdów i rozmawiali z żołnierzami.
Wrócą do koszarów w Niemczech
W sobotę po rozmowach z amerykańskimi żołnierzami gen. Hodges wsiadł do jednego wozów bojowych Stryker i wraz ze swymi ludźmi opuścił poligon. Żołnierze 3. Szwadronu 2. Pułku Kawalerii armii amerykańskiej, którzy ćwiczyli na drawskim poligonie, powrócą teraz do swych koszar w niemieckim Vilseck. Na polskich poligonach, wśród których jest poligon drawski, kawalerzystów zastąpili już pancerniacy z 1. Brygadowej Grupy Bojowej 3. Dywizji Piechoty, którzy przybyli z Fort Stewart w Georgii. Wśród sprzętu, jaki przywieźli jest m.in. 12 czołgów Abrams. Również w ramach Atlantic Resolve mają się tu szkolić do połowy czerwca. Operację Atlantic Resolve, rozpoczęto po ubiegłorocznej interwencji na Ukrainie i aneksji Krymu przez Rosję. Cel tej operacji to potwierdzenie sojuszniczych zobowiązań, wzmocnienie sojuszników, demonstracja swobody przemieszczania się wojsk NATO i odstraszanie potencjalnej agresji na wschodnich obrzeżach sojuszu.
Autor: db//rzw / Źródło: TVN24, PAP