Troska o byt artystów czy wielki skok na kasę? Będzie nowy podatek od smartfonów i tabletów

ZAiKS chce, by od wyprodukowanych tabletów pobierana była opłata w wysokości 2 proc. a od smartfonów 1,5 procShutterstock

Do końca października gotowe będzie rozporządzenie nakładające obowiązek uiszczania na rzecz twórców dodatkowej opłaty od produkcji m.in. smartfonów i tabletów - dowiedział się portal tvn24.pl. Gra idzie o wielkie pieniądze - nawet 300 mln zł rocznie. Przedstawiciele organizacji zrzeszających artystów przekonują, że to właśnie oni najwięcej tracili do tej pory na archaicznych przepisach. A producenci sprzętu mówią o wielkim skoku na kasę, w którym interes twórców jest najmniej ważny.

O co ta wojna? Po pierwsze, o duże pieniądze, pomiędzy które wkłada się argumenty o okradaniu artystów za pomocą przestarzałego prawa umożliwiającego kopiowanie, słuchanie i oglądanie efektów ich pracy bez płacenia im. Z drugiej strony zaś o przedmiotowe posługiwanie się twórcami dla zagarnięcia - z pożytkiem przede wszystkim dla siebie - milionów złotych przez organizacje takie jak ZAiKS czy ZASP.

W trosce o los innego Brylewskiego

Producenci i importerzy sprzętu elektronicznego swoje argumenty wzmacniają historiami o nieprzejrzystości finansowej Organizacji Zbiorowego Zarządzania (OZZ) prawami autorskimi, braku kontroli nad ich wydatkami i przeznaczaniu przez nie dziesiątków milionów złotych na pensje pracowników. OZZ-y odpowiadają, że w straszeniu nimi Polaków i mnożeniu nieprawdziwych zarzutów chodzi tylko o to, by przeciągnąć sprawę bez uszczuplania zysków producentów kosztem twórców takich jak Robert Brylewski. Muzyk, legenda polskiej sceny alternatywnej, współzałożyciel Brygady Kryzys, lider Izraela i Armii, zamieścił pod koniec września wpis na swoim koncie facebookowym, w którym przestrzegł przed podążaniem jego śladem. "Po ponad 30 latach grania tzw. muzyki alternatywnej w kraju zwanym Polska, dziś nie stać mnie na jedzenie, papierosy, nie mówiąc o prezentach dla dzieci. Moje wpływy za wydanie kilkudziesięciu płyt w ojczyźnie są tak żałośnie mizerne, że radzę szczerze zastanowić się nad wyborem drogi życiowej. Przepraszam wszystkich za ten żałosny wpis (...)" - napisał Brylewski. - Takie historie pokazują, że potrzebna jest duża zmiana, inny model wspierania twórców i ich własności, czyli tego co tworzą - podkreśla Stanisław Trzciński, promotor koncertowy, wydawca i producent. Brylewski, niezamierzenie i pewnie trochę wbrew swojej woli, stał się jednym z - najczęściej wykorzystywanych instrumentalnie - przykładów na to, że ochrona interesów artystów nadal bywa w Polsce tylko iluzoryczna a są przecież gotowe pomysły na to, jak tę ochronę uszczelnić i urealnić.

Opłata za domniemanego "pirata"

Najbliższą wejścia w życie odpowiedzią ma być właśnie tzw. "opłata reprograficzna", zwana potocznie "opłatą od kopiowania" lub - nieco mylnie - "od piractwa". Polega ona na tym, że od każdego nośnika, wpisanego na listę tych, które potencjalnie mogą służyć użytkownikowi do kopiowania muzyki, audiobooków, itp., pobierana jest opłata w wysokości od 1 do 3 proc. wartości wyprodukowanego sprzętu. Pieniądze trafiają do Organizacji Zbiorowego Zarządzania prawami autorskimi, gdzie rozdysponowywane są pomiędzy twórców. Problem jednak w tym, że polska lista jest przestarzała - znajdują się na niej np. kasety VHS i magnetofonowe, a nie ma laptopów, tabletów, czy telefonów komórkowych. Pod koniec września w sejmie wiceminister kultury Andrzej Wyrobiec zapowiedział jednak, że decyzja o uaktualnieniu i rozszerzeniu listy - przede wszystkim o smartfony, przenośne komputery i tablety – została już podjęta. Przygotowanie rozporządzenia w tej sprawie będzie jednym z jego pierwszych zadań po tym, jak premier Ewa Kopacz zakończy przegląd swoich ministerstw. Według naszych informacji, nowe przepisy mają być gotowe jeszcze w tym miesiącu. Oficjalnie wiceminister mówi tylko: - Ta sprawa to mój priorytet, chcę jej szybkiego zakończenia.

O czym dyskutować?

Do końca ubiegłego miesiąca miały być znane stawki procentowe, jakie od poszczególnych nośników płacić będą musieli ich producenci. Ministerstwo kultury liczyło, że przedstawiciele branży elektronicznej i OZZ-y dojdą w tej sprawie do porozumienia między sobą. Ale tak się nie stało. ZAiKS i inne największe Organizacje Zbiorowego Zarządzania zbojkotowały debatę, którą zorganizował Związek Importerów i Producentów Sprzętu Elektrycznego i Elektronicznego (ZIPSEE), zrzeszający 14 największych firm z branży RTV i IT działających w Polsce. - W naszej opinii wszystko zostało już powiedziane - ta debata trwała od ponad roku. Działania producentów traktujemy jako odwlekanie momentu wejścia tych przepisów w życie - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl nieobecność przedstawiciela ZAiKSU dyrektor generalny związku, Krzysztof Lewandowski.

Procent będzie, ale niższy

ZAiKS chciał, by od wyprodukowanych tabletów pobierana była opłata w wysokości 2 proc. a od smartfonów 1,5 proc. - Tego typu rozwiązania obowiązują od dawna w wielu innych krajach europejskich, a kwoty są dużo wyższe. W Niemczech na przykład do smartfona o pojemności 4 GB doliczana jest opłata w średniej wysokości ok. 66 zł. U nas byłoby to ok. 7,5 zł. To pokazuje, że nasze propozycje nie są wygórowane - dodaje Lewandowski. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, ministerstwo uważa jednak, że "procent" powinien być jeszcze niższy. - Między innymi dlatego, by producenci nie próbowali się tłumaczyć, że opłata może spowodować wzrost cen tych produktów - usłyszeliśmy w resorcie. Część producentów sprzętu stara się to robić już teraz. - Demagogia i straszenie. Każdy argument jest dobry, byle tylko nie płacić - odpowiada Lewandowski. Druga strona problem widzi jednak inaczej. - W naszej ocenie smartfony i tablety nie spełniają kryteriów dotyczących kopiowania w taki sposób, w jaki widzi to np. ZAiKS i nie powinny w ogóle znaleźć się na tej liście - uważa Michał Kanownik, dyrektor ZIPSEE.

Na co idą te miliony?

Producenci, których reprezentuje, mają zresztą dużo więcej zarzutów pod adresem organizacji powołanych do tego, by stać na straży interesów twórców kultury. - Nie chodzi nawet o same kwoty, ale o to, jak i na co będą one pożytkowane. Jeśli ktoś dostaje dzisiaj z tytułu opłaty reprograficznej kilka milionów złotych rocznie i nie jest w stanie ich wypłacić twórcom w sposób transparentny, to kiedy dostanie 300 mln, też nie będzie umiał albo chciał tego zrobić - twierdzi Kanownik. - Nie wiemy dzisiaj, co dzieje się z tymi pieniędzmi. Ministerstwo Kultury też nie jest w stanie tego kontrolować, a ZAiKS od lat broni się jak może przed tym, by szczegółowo i precyzyjnie wyjaśniać, na co dokładnie wydaje gromadzone środki - dodaje. Z obliczeń ZIPSEE wynika, że gdyby przepisy przeszły przez resort w takim kształcie, w jakim proponuje to ZAiKS, do kas organizacji zrzeszających artystów z tytułu opłat reprograficznych trafić mogłoby nie 7-8 mln zł rocznie (jak teraz) ale ok. 300 mln. - W ubiegłym roku koszty administracyjne i obsługa twórców przez ZAiKS wyniosły według sprawozdania finansowego związku 71 mln zł. Na same pensje dla 471 pracowników, których średnia wysokość wynosiła ponad 10 tys., wydano około 59 mln zł. Prawie 340 mln zł stanowiły wszystkie środki pobrane z różnych źródeł (m.in. tantiem) przez ZAiKS w 2013 r. i w latach poprzednich a niepodzielone między twórców - wylicza dyrektor ZIPSEE. Ministerstwo twierdzi, że dostrzega problem, o którym mówi Kanownik i próbuje go rozwiązać. - Wiele z tych zastrzeżeń było słusznych, dlatego jedna z moich pierwszych decyzji dotyczyła zmian w sprawozdaniach z tego, jak wydatkowane są środki uzyskane z opłaty reprograficznej. Nasze zadanie polega na tym, żeby śledzić te pieniądze i kontrolować, aby jak najszybciej trafiały do kieszeni artystów. Bo tam jest ich miejsce - zapewnia wiceminister Wyrobiec.

Sprawa niejednomyślna

- Z punktu widzenia twórców ważne jest, by otrzymywali większe środki za swoją pracę intelektualną, ale problem rzeczywiście jest szerszy, systemowy – zauważa Trzciński. - Ciągle nie możemy na przykład doczekać się w branży muzycznej takiego koła zamachowego, jakim dla filmowców stał się Państwowy Instytut Sztuki Filmowej ze swoimi nieoprocentowanymi pożyczkami na realizację wartościowych projektów - tłumaczy współwłaściciel agencji STX Jamboree. Ale jedności w środowisku twórców nie ma. Nie brakuje takich, którzy uważają, że najbardziej na nowych przepisach rzeczywiście skorzystać mogą organizacje, które powinny bronić ich interesów a oni sami znajdą się na końcu długiego łańcucha beneficjentów. Inni tłumaczą, że zła jest sama formuła "ukrytego podatku dla wszystkich" w smartfonach i tabletach. - Jestem przeciwnikiem wprowadzania tego typu rozwiązania bo jest ono niesprawiedliwe wobec społeczeństwa. Każdy powinien sam decydować za co płaci: czy woli mieć "pusty" tablet za niższą cenę, czy nieco droższy, ale na przykład z dostępem do bazy plików mp3, które może legalnie przechowywać i odtwarzać - tłumaczy Hirek Wrona, dziennikarz muzyczny, producent i DJ. Marek Kościkiewicz, muzyk i były członek zarządu ZAiKS-u przekonuje jednak, że "opłata od kopiowania" w takiej formule, w jakiej obowiązuje dzisiaj - tylko z rozszerzoną listą nośników - to jedyne sensowne rozwiązanie. - Organizacje takie jak ZAiKS są szczegółowo kontrolowane już teraz. Kto miałby dzielić te pieniądze? Państwo? Ministerstwo kultury? Nie wierzę, że to byłoby lepsze dla twórców - twierdzi. I dodaje: - A przecież o nich w całej tej sprawie chodzi.

Autor: Łukasz Orłowski (l.orlowski@tvn.pl)//plw / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Według najnowszych informacji, przekazanych w poniedziałek, papież "miał dobrą noc, przespał ją i odpoczywa". Franciszek przebywa w szpitalu z powodu obustronnego zapalenia płuc, jego stan jest określany jako krytyczny.

Najnowsze informacje o stanie papieża. Komunikat

Najnowsze informacje o stanie papieża. Komunikat

Źródło:
Reuters

W poniedziałek rano w Alejach Jerozolimskich zderzyło się siedem samochodów osobowych. Nie ma osób poszkodowanych. Są spore utrudnienia w kierunku wyjazdu z Warszawy.

Karambol w Alejach Jerozolimskich

Karambol w Alejach Jerozolimskich

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

W niedzielę odbyły się przedterminowe wybory do niemieckiego Bundestagu. Pod wieloma względami są historyczne. Ich zwycięzcą został konserwatywny blok CDU/CSU. Lider ugrupowania Friedrich Merz pretenduje do stanowiska kanclerza federalnego. Wyniki wskazują na najwyższą od kilkudziesięciu lat frekwencję, na sukces skrajnie prawicowej Alternatywy dla Niemiec AfD i najsłabszy w powojennych Niemczech wynik socjaldemokratów. Oto co warto wiedzieć po wyborach w Niemczech.

Pod wieloma względami historyczne. Co warto wiedzieć po wyborach w Niemczech

Pod wieloma względami historyczne. Co warto wiedzieć po wyborach w Niemczech

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Czy na pewno otoczenie prezydenta postawiło we właściwej sytuacji głowę państwa, wysyłając go na tego rodzaju spotkanie? - pytał w programie "W kuluarach" dziennikarz "Faktów" TVN Piotr Kraśko o rozmowie Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem. Reporterka "Faktów" TVN Arleta Zalewska przekazała, że Pałac Prezydencki dwukrotnie przez ostatnie pół roku starał się o doprowadzenie do rozmowy obu przywódców. Duda miał jednak warunek.

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Andrzej Duda miał warunek, ale "ktoś przekonał prezydenta"

Źródło:
TVN24

To było okropne. Był w najgorszym stanie, w jakim go kiedykolwiek widziałem - mówił były asystent księcia Williama Jason Knauf. W zeszłym roku podano do wiadomości publicznej, że z chorobą nowotworową zmagają się żona księcia Walii, księżna Kate i jego ojciec, król Karol III.

Były asystent księcia Williama: nigdy nie widziałem go w gorszym stanie

Były asystent księcia Williama: nigdy nie widziałem go w gorszym stanie

Źródło:
BBC

"Jestem dumny z Ukrainy" - oznajmił w trzecią rocznicę inwazji zbrojnej Rosji prezydent Wołodymyr Zełenski. Oddał hołd tym, którzy zginęli i wyraził wdzięczność wszystkim, którzy pracują na rzecz jego kraju.

"Jestem wdzięczny". Wpis prezydenta Ukrainy

"Jestem wdzięczny". Wpis prezydenta Ukrainy

Źródło:
PAP, tvn24.pl
Tysiące alarmów, miasta obrócone w ruinę, setki zabitych dzieci. Skala rosyjskiej agresji  

Tysiące alarmów, miasta obrócone w ruinę, setki zabitych dzieci. Skala rosyjskiej agresji  

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Jedną rzecz chcemy zrobić. Chcemy pokazać polskiemu społeczeństwu, ale też polskim przedsiębiorcom, których jest ponad trzy miliony w naszym kraju, że potrafimy zorganizować w sposób absolutnie profesjonalny coś, co do tej pory nie udało nikomu. Dlaczego? Trudno by urzędnicy deregurowali sami siebie - powiedział Rafał Brzoska, prezes InPostu, szef zespołu do spraw deregulacji, w programie "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24.

Rafał Brzoska o deregulacji: chcemy zrobić jedną rzecz

Rafał Brzoska o deregulacji: chcemy zrobić jedną rzecz

Źródło:
tvn24.pl

W Niemczech odbyły się przedterminowe wybory do Bundestagu. W poniedziałek mijają trzy lata od rosyjskiego ataku na Ukrainę. Prezydent Wołodymyr Zełenski deklaruje, że "jest gotowy odejść" dla pokoju w Ukrainie lub przyjęcia jej do NATO. Stan papieża Franciszka nadal jest krytyczny. Donald Trump chwali Andrzeja Dudę po ich spotkaniu. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć 24 lutego.

Trzy lata wojny, deklaracja Zełenskiego, Niemcy wybrali, stan papieża

Trzy lata wojny, deklaracja Zełenskiego, Niemcy wybrali, stan papieża

Źródło:
tvn24.pl

Samolot z Nowego Jorku do Nowego Delhi wylądował na lotnisku w Rzymie z powodu alarmu bombowego. Po kilku godzinach sprawdzania maszyny stwierdzono, że alarm był fałszywy. Na pokładzie samolotu było 199 osób.

Alarm na pokładzie i awaryjne lądowanie

Alarm na pokładzie i awaryjne lądowanie

Źródło:
PAP

W Regułach pod Warszawą doszło do zderzenia pociągu Warszawskiej Kolei Dojazdowej z samochodem osobowym.

Samochód wjechał pod pociąg WKD

Samochód wjechał pod pociąg WKD

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przywódca niemieckiej FDP Christian Lindner ogłosił zakończenie kariery politycznej. "Teraz wycofuję się z aktywnej polityki" - poinformował Lindner po tym, jak jego partia - według wstępnych wyników - nie przekroczyła pięcioprocentowego progu w niedzielnych wyborach do Bundestagu.

"Porażka". Były minister wycofuje się z polityki

"Porażka". Były minister wycofuje się z polityki

Źródło:
PAP

Na okupowanym Zachodnim Brzegu od ponad miesiąca trwa intensywna operacja antyterrorystyczna Izraela. Minister obrony Israel Kac ogłosił w niedzielę, że z objętych działaniami terenów przesiedlono już 40 tysięcy Palestyńczyków. Armia potwierdziła, że po raz pierwszy od 2002 roku skierowała tam czołgi.

Po ponad dwudziestu latach znowu wjechały czołgi

Po ponad dwudziestu latach znowu wjechały czołgi

Źródło:
PAP

Dziś mijają trzy lata od rozpoczęcia inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę. W trzecią rocznicę agresji w Kijowie odbędzie się wspólne posiedzenie kolegium komisarzy europejskich z ukraińskim rządem pod przewodnictwem przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

"Stawką jest nie tylko los Ukrainy". Von der Leyen i Costa są już w Kijowie

"Stawką jest nie tylko los Ukrainy". Von der Leyen i Costa są już w Kijowie

Źródło:
PAP

Dokładnie dziś mijają trzy lata od ataku rosyjskich wojsk na Ukrainę. Od początku wojny zginęło niemal 15 tysięcy cywilów, a prawie siedem milionów Ukraińców zostało zmuszonych do opuszczenia swojego kraju. Prezydent Wołodymyr Zełenski deklaruje, że jest gotowy ustąpić ze stanowiska, jeśli to zagwarantuje Ukrainie pokój albo członkostwo w NATO.

Trzecią rocznicę wojny poprzedził brutalny atak

Trzecią rocznicę wojny poprzedził brutalny atak

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Senator Marek Borowski stwierdził w "Faktach po Faktach" w niedzielę, że spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem w sobotę "trochę nie wyszło". Zaznaczył jednak, że takie próby trzeba podejmować.

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

"To miało wyglądać trochę inaczej". Spotkanie Duda-Trump

Źródło:
TVN24

Poparcie Elona Muska dla skrajnie prawicowej partii AfD w Niemczech nie jest tajemnicą. Sam przyznawał jednak, że do pewnego czasu nie znał w pełni tej formacji. Według mediów zmieniło się to, po tym jak zaczął wchodzić w interakcje z niemiecką prawicową influencerką i aktywistką Naomi Seibt. 24-latka mówiła w wywiadzie dla Reutersa, że miliarder i współpracownik Donalda Trumpa napisał do niej w czerwcu, chcąc dowiedzieć się więcej o partii. - Wyjaśniłam mu, że AfD nie jest podobna do ideologii nazistowskiej ani Hitlera - powiedziała Seibt. Media wyliczają, że przez ostatnie miesiące wielokrotnie reagowali wzajemnie na swoje treści w serwisie X.

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

To jej opinii słucha Musk. Tajna broń AfD

Źródło:
Reuters, The Guardian, PAP, The Independent

Bardzo dobre, doskonałe - tak określił spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą Donald Trump. Dodał, że "to fantastyczny facet", a "Polska to wspaniały przyjaciel". Ich rozmowa trwała około 10 minut i odbyła się w sobotę na marginesie konferencji konserwatystów pod Waszyngtonem.

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

"To fantastyczny facet". Donald Trump o Andrzeju Dudzie

Źródło:
tvn24.pl

Jestem gotowy odejść ze stanowiska prezydenta, jeśli przyniesie to pokój w Ukrainie lub doprowadzi do przyjęcia jej do NATO - powiedział w niedzielę prezydent Wołodymyr Zełenski. Odniósł się również do udziału prezydenta USA Donalda Trumpa w negocjacjach pokojowych z Rosją.

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

"Jestem gotowy odejść". Deklaracja Zełenskiego

Źródło:
Reuters, PAP

Skrajnie prawicowa partia Alternatywa dla Niemiec (AfD), według wstępnych wyników, uzyskała w niedzielnych wyborach do Bundestagu wynik 20,8 procent. To najlepszy rezultat tego ugrupowania w historii. - Nasza ręka będzie zawsze wyciągnięta do wspólnego utworzenia rządu - mówiła po ogłoszeniu wyników liderka partii Alice Weidel. Wybory, według tych wstępnych danych, wygrał chadecki blok CDU/CSU, ale będzie musiał szukać koalicjantów. Przed wyborami główne niemieckie ugrupowania odżegnywały się od pomysłów utworzenia rządu z AfD.

AfD z najlepszym wynikiem w historii

AfD z najlepszym wynikiem w historii

Źródło:
Reuters, PAP

Drogowcy z powiatu radomskiego w ostatnich tygodniach zebrali blisko 200 starych opon porzuconych w rowach wzdłuż dróg powiatowych. Podejrzewają, że prawdopodobnie pozbywają się ich w ten sposób zakłady wulkanizacyjne lub przedsiębiorcy, chcący uniknąć kosztów utylizacji.

Setki opon przy drogach powiatowych. Drogowcy zapowiadają użycie fotopułapek i dronów

Setki opon przy drogach powiatowych. Drogowcy zapowiadają użycie fotopułapek i dronów

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

W jednym z tuneli w Bostonie doszło do bardzo poważnej sytuacji. Ze stropu oderwał się osłabiony przez zmiany pogody duży kawał betonu.

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Kawał betonu spadł w tunelu, którym jechały samochody

Źródło:
CNN, cbsnews.com

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News

Nadchodzące dni przyniosą przewagę chmur, choć niewykluczone są miejscowe przejaśnienia lub rozpogodzenia. Lokalnie będą pojawiać się mgły ograniczające widzialność. Będzie cieplej.

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Nawet 12 stopni. Cena, jaką zapłacimy za ciepło, to chwilami przygnębiająca aura

Źródło:
tvnmeteo.pl