Były prezydent Zabrza Jerzy G. został oskarżony o zabójstwo w 2008 r. swojego wierzyciela. Akt w tej sprawie, obejmujący łącznie pięć osób, został przesłany do Sądu Okręgowego w Katowicach - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka katowickiej prokuratury Marta Zawada-Dybek.
Według ustaleń śledztwa, do zabójstwa doszło 17 sierpnia 2008 r. w Wymysłowie, w powiecie będzińskim. Następnego dnia jego ciało znaleźli grzybiarze. Z przeprowadzonej sekcji zwłok wynikało, że ofiara zmarła na skutek wykrwawienia po ranach zadanych ostrym narzędziem, przypuszczalnie nożem. Mężczyzna przed śmiercią został skrępowany i pobity.
Miał oddać 800 tys. złotych
Jerzy G., były prezydent Zabrza w latach 2002-2006 z ramienia SLD, został zatrzymany i aresztowany pod zarzutem zabójstwa w listopadzie 2009 r. Zdaniem prokuratury motywem zbrodni były nieporozumienia na tle finansowym. - Jerzy G. pożyczył od Lecha F. 246 tys. zł. Z odsetkami miał mu zwrócić około 800 tys. zł. Oddanie takiej kwoty oznaczałoby dla G. bankructwo - powiedziała Zawada-Dybek.
Sprawę udało się rozwikłać dzięki mechanikowi z Bytomia Tomaszowi L., który był pośrednikiem pomiędzy Jerzym G. a bandytami, którym zlecono porwanie Lecha F. Z jego wyjaśnień wynika, że Jerzy G. postanowił uprowadzić Lecha F. i zmusić go do podpisania dokumentów, w których zwolniłby G. z konieczności spłaty długu. W tym celu wynajął bandytów.
Nie przyznaje się do winy
Jerzy G. nie przyznaje się do popełnienia zbrodni, podobnie jak bracia Robert i Rafał T., którym przypisano współudział w zabójstwie. Kolejny oskarżony, Mariusz F., przyznał się do uprowadzenia Lecha F., ale do jego zamordowania już nie. Twierdzi, że po uprowadzeniu porywacze zostawili F. sam na sam z Jerzym G. Tomasz L. odpowie przed sądem za udzielenie pomocy przy pozbawieniu wolności. Temu ostatniemu oskarżonemu grozi kara do pięciu lat więzienia, pozostałym - dożywocie.
Choć w śledztwie przesłuchano około 80 świadków, dowodami w sprawie są także billingi Jerzego G. i współoskarżonych, prokuratura przyznaje, że sprawa ma w dużej części charakter poszlakowy - nie wiadomo np., kto spośród oskarżonych zadał F. śmiertelne ciosy.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24