Krzysztof Bondaryk nie jest już szefem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jego rezygnację przyjął premier Donald Tusk. Z informacji tvn24.pl wynika, że Bondaryk walczył o zachowanie pionu śledczego w ABW, bez powodzenia.
"Prezes Rady Ministrów podziękował Krzysztofowi Bondarykowi za pięć lat kierowania ABW podkreślając, że sukcesy osiągnięte w tym okresie przez Agencję były efektem dużego wkładu pracy i osobistego zaangażowania jej szefa. Pełniącym obowiązki szefa ABW będzie dotychczasowy zastępca Dariusz Łuczak" - napisano w komunikacie na stronie premiera.
Co dalej?
Jak napisano, podczas posiedzenia Kolegium wyraziło pozytywną opinię na temat projektów planów służb specjalnych na 2013 rok.
"W kolejnym punkcie porządku obrad premier Donald Tusk poinformował o zakończeniu pracy przez Zespół do spraw zmian organizacyjnych i legislacyjnych w służbach specjalnych, któremu przewodniczyli minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki oraz minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Premier zwrócił się do członków i uczestników posiedzenia Kolegium o wyrażenie opinii na temat propozycji Zespołu, która będzie przedmiotem dyskusji na następnym posiedzeniu" - czytamy.
Od dawna chciał odejść
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Bondaryk sam chciał odejść, a swój wniosek o dymisję chciał już złożyć parokrotnie w ubiegłym roku. Miało do tego dojść przed Świętami, ale w ostatniej chwili odwołano posiedzenie Kolegium ds. Służb Specjalnych, którego szefem jest premier.
Z naszych informacji wynika, że Bondaryk walczył o zachowanie pionu śledczego w ABW, ale nie udało mu się tego do końca przeforsować.
Zmiany w ABW
Według ostatnich informacji o rządowych planach zmian w służbach, z uprawnień śledczych ABW miałaby zostać wyłączona przestępczość narkotykowa i większość gospodarczej. – Zmiany mają iść w kierunku przekształcenia Agencji w służbę bardziej o charakterze kontrwywiadowczym i informacyjnym, niż śledczym – mówi poseł Biernacki.
Odejście Bondaryka to początek zmian w służbach specjalnych. Jeszcze w styczniu – według nieoficjalnych informacji tvn24.pl – ma dojść do podporządkowania części służb pod MSW.
Dymisja jako protest?
Inni nasi rozmówcy zwracają uwagę na termin złożenia przez Bondaryka wniosku o odwołanie i na fakt, że ten wniosek został przez premiera przyjęty. Ich zdaniem Bondaryk w ten sposób zaprotestował przeciwko planowanym zmianom w służbach, które przeprowadzają szefowie MON i MSW.
– Złożył swoją rezygnację, gdy w mediach nagłaśniane są prace zespołu ministrów Siemoniaka i Cichockiego nad zmianami w służbach. Bondaryk był orędownikiem uprawnień śledczych ABW – twierdzi jedna z osób związana z Agencją.
Spór o uprawnienia śledcze?
Marek Biernacki (PO) potwierdza w rozmowie z tvn24.pl, że Bondaryk rozwinął uprawnienia śledcze ABW. – Kładł na to duży nacisk, dążył do tego by Agencja była służbą wszechstronną. Stworzył także Centrum Antyterrorystyczne Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Jednak premier miał inną wizję tej służby – mówi Biernacki.
Premier publicznie zapowiedział, że ABW ma zostać przekształcona w służbę o bardziej informacyjnym, a nie śledczym charakterze. Donald Tusk podkreślał, że chodzi o to, aby po zmianach Agencja nie w każdej sytuacji dublowała działania policji, CBŚ czy CBA.
Najpierw UOP, potem ABW
- Bondaryk to najdłużej urzędujący szef w historii ABW. Pięć lat to rekordowo długi okres funkcjonowania szefa służb. Nie widzę żadnej sensacji, która miałaby się kryć za prośbą Bondaryka o dymisję - uważa dr Zbigniew Rau, były wiceminister spraw wewnętrznych, szef Polskiej Platformy Bezpieczeństwa Wewnętrznego, organizacji naukowej współpracującej z organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości.
Bondaryk kierował ABW od 2007 roku. Urodził się w 1959 roku w Białymstoku. W stanie wojennym działał w strukturach podziemnych NZS i NSZZ "Solidarność". W latach 1990-1996 był Szefem Delegatury UOP w Białymstoku. W latach 1997-1998 pracował jako wicedyrektor i dyrektor Departamentu Nadzoru i Kontroli w MSWiA.
Łuczak, również urodzony w 1959 r., w 1995 roku rozpoczął służbę w Delegaturze Urzędu Ochrony Państwa w Białymstoku. Od początku 2000 r. zajmował w UOP, a następnie ABW, stanowiska kierownicze: najpierw zastępcy szefa białostockiej delegatury, następnie jej dyrektora, a potem dyrektora jednego z departamentów ABW. Bondaryk i Łuczak studiowali prawo na Uniwersytecie Warszawskim w filii w Białymstoku.
Autor: Maciej Duda, nsz//gak / Źródło: tvn24.pl