Po interwencji Amnesty International w sprawie Romów, których Wrocław chce usunąć z zajmowanego nielegalnie terenu, urzędnicy proponują lokale socjalne. Choć Romowie mogliby się do nich przenieść już teraz, miasto czeka na decyzję sądu o eksmisji mieszkańców koczowiska.
- Mamy dla nich przygotowane lokale socjalne. Nie są to mieszkania komunalne, ale pomieszczenia z dostępem do mediów, o bardzo niskim, wręcz minimalnym standardzie - mówi Paweł Czuma, rzecznik prezydenta Wrocławia.
Lokale czekają na Romów...
Decyzja o propozycji dla Romów mieszkających przy ul. Kamieńskiego zapadła po piątkowym spotkaniu z przedstawicielami Amnesty International Polska i Stowarzyszenia "Nomada", którzy stanęli w obronie Romów.
Budynki, w których w przyszłości mogliby zamieszkać Romowie, ulokowane są w różnych częściach miasta. Wszyscy mieszkańcy obozowiska mogliby się do nich wprowadzić już teraz. Urzędnicy jednak czekają na decyzję sądu o eksmisji.
... a miasto czeka na sąd
- Nie chcemy, żeby lokale socjalne stały się kartą przetargową. Poczekamy na decyzję sądu. Dopiero wtedy złożymy naszą propozycję, ze względów humanitarnych. Jednak nie sądzę, by Romowie chcieli z niej skorzystać - dodaje Czuma.
Tymczasem po spotkaniu z urzędnikami Amnesty International domaga się od władz miasta zapewnienia Romom godnych warunków do zamieszkania.
"Organizacja oczekuje zapewnienia, że nikt nie pozostanie bez dachu nad głową i nie będzie narażony na łamanie praw człowieka z powodu wysiedlenia, zapewnienia alternatywnego miejsca zamieszkania oraz odpowiedniego poinformowania o całym procesie zagrożonej społeczności" - czytamy w oświadczeniu wysłanym do mediów.
"Jesteśmy zaniepokojeni możliwością otworzenia drogi do przymusowego wysiedlenia społeczności, które pociągnie za sobą kolejne naruszenia praw człowieka – prawa do mieszkania, prawa do godnego życia – i skażą tych ludzi na bezdomność" -piszą członkowie AI.
- Nie łamaliśmy żadnych przepisów prawa polskiego, międzynarodowego ani praw człowieka. I nie będziemy ich łamać - odpowiada Czuma.
Przymusowa wyprowadzka
Ponad dwa tygodnie temu urzędnicy kazali Romom opuścić teren należący do miasta, bo zajmują go nielegalnie i na ich obecność skarżą się okoliczni mieszkańcy. Na wyprowadzkę dostali 14 dni, ale mimo że termin minął w ubiegły wtorek, Romowie nadal mieszkają przy ul. Kamieńskiego.
- Jesteśmy zobowiązani do przestrzegania przepisów, dlatego podejmujemy kroki prawne. O tym, czy i kiedy osoby nielegalnie tam przebywające opuszczą koczowisko, zadecyduje niezawisły sąd - mówi Marcin Garcarz z departamentu prezydenta Rafała Dutkiewicza.
Autor: ansa//par / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław