Poznańskie Targi pokazują rodzinny album z Pewuki (wideo z 2013 r.)
TVN 24 Poznań
Wieża Górnośląska w 1929 r. Widok od strony Mostu DworcowegoTVN 24 Poznań
Była dla Poznania tym, czym dla Polski miało być Euro 2012 - rozwojowym impulsem i cywilizacyjnym skokiem. W rocznicę otwarcia Powszechnej Wystawy Krajowej poznańskie targi zaprezentowały niezwykłą pamiątkę sprzed 84 lat.
Pamiątka wygląda niepozornie, ale dla miłośników historii jest bezcenna. - To rodzinne fotografie z 1929 roku. Przedstawiają wędrówkę po Pewuce. W sumie mamy prawie 40 szczegółowo opisanych zdjęć - mówi Tomasz Mikszo, archiwista Międzynarodowych Targów Poznańskich.
Targi otrzymały album od jednego z uczestników wycieczek, które organizują czasem na swoim terenie. - Mamy kontakt z wieloma zbieraczami, dostajemy od nich wiele prezentów, od rodzinnych pamiątek, po gadżety targowe. Jednak ta pamiątka jest wyjątkowa - twierdzi Mikszo. Choć wystawa była dużym wydarzeniem, a odwiedzający ją dziennikarze zrobili wiele zdjęć, te rodzinne stanowią nowy materiał dla poszukiwaczy nowych informacji i szczegółów. A było co uwieczniać - wystawa była gigantyczna.
Warszawa nie była gotowa
PeWuKa miała podsumować dorobek państwa, które dekadę wcześniej odzyskało niepodległość. Rywalizację o jej organizację Poznań wygrał z Warszawą. O wyborze zadecydowały targowe tradycje miasta i wysiłki jego ówczesnego prezydenta Cyryla Ratajskiego. - 10 lat po odzyskaniu niepodległości Warszawa nie była na to gotowa. Była wcześniej pod zaborem rosyjskim, a u nas Prusacy zostawili Wieżę Górnośląską i okoliczne budynki. To przechyliło szalę na naszą korzyść - wyjaśnia Mikszo.
Patronat nad wystawą objął Ignacy Mościcki, a na czele komitetu honorowego stanął Józef Piłsudski. Wystawa zajęła 65 hektarów, a więc trzy razy więcej, niż mają dziś MTP. W 112 pawilonach zaprezentowało się 1427 wystawców. Efekty odczuwalne były jednak w całym mieście i to mimo, że wystawę poprzedziła sroga zima. Temperatura spadała do minus 30 stopni Celsjusza, a mimo to stawiano nowe pawilony, wykańczano hotel Polonia, przebudowywano dworzec, układano torowiska, rozbudowywano Palmiarnię.
- W ciągu dwóch lat (1927-1929) Poznań przeobraził się z prowincjonalnego miasta z wypucowanym ledwie śródmieściem, w wielką metropolię, sam stał się salonem wystawowym - pisał Tadeusz Świtała w Kronice Miasta Poznania.
- Po Pewuce w Poznaniu do dziś zostało wiele budynków, choćby Pawilon 111, Collegium Chemicum czy budynek szkoły handlowej na ul. Śniadeckich - dodaje Mikszo.
Wesołe miasteczko i pierwszy peepshow
Ekspozycja obejmowała polskie dokonania w dziedzinie przemysłu, handlu, rolnictwa, opieki społecznej, wychowania fizycznego, higieny i sportu oraz kulturę, sztukę i naukę. Największym wabikiem dla zwiedzających było jednak ogromne wesołe miasteczko. Wśród atrakcji była m.in. 120-metrowa kolejka górska, największa w Europie, przenośna 92-metrowa zjeżdżalnia wodna oraz elektrodrom na 25 skuterów, auto-kolejka na 15 wózków, diabelskie koło czy 20-metrowy wodospad.
- Dziś się o tym mało wspomina, ale na Pewuce był też pierwszy w Polsce peepshow. Nie da się ukryć, że wzbudzał zgorszenie w pewnych kręgach. Zainteresowanie panów było jednak ogromne - śmieje się Mikszo.
Na końcowy efekt pracowano więc różnymi metodami. Skutecznie. Od maja do września 1929 r. wystawę zwiedziło 4,5 miliona osób, w tym ponad 200 tysięcy gości z zagranicy.