- Kontakt z zarażonym pracownikiem szkoły był na tyle znikomy, że istnieje bardzo małe prawdopodobieństwo, że jakiekolwiek dziecko zostało zarażone gruźlicą - uspokaja dr Szczepan Cofta, pulmonolog.
- Gdybym był rodzicem ucznia z tej szkoły, nie zaprzątał bym sobie zbytnio głowy gruźlicą. Kontakt z osobą chorą był na tyle nieistotny, że jest bardzo małe prawdopodobieństwo zachorowania dziecka - przekonuje Szczepan Cofta. Wojewódzki konsultant ds. chorób płuc w środę spotkał się z rodzicami uczniów Szkoły Podstawowej nr 46. Jedna ze sprzątaczek tej szkoły jest chora na gruźlicę.
Cofta podkreśla, że w Poznaniu jest najmniejsza w Polsce zachorowalność na gruźlicę. - Jeżeli ktoś choruje, ma infekcję, nie wyzdrowieje po zastosowaniu antybiotyków trzeba zachować czujność. Ale jeżeli ktoś zachoruje na skutek kontaktu ze sprzątaczką, to musiałby mieć bardzo dużego pecha - dodaje i podkreśla, że współcześnie 98 proc. chorych udaje się wyleczyć, a 20 proc. dorosłych Polaków miało kontakt z gruźlicą a nie zachorowało.
Sanepid zarządził badania
31 października wpłynęło do sanepidu zawiadomienie, że w jednej z poznańskich szkół podstawowych pracowała osoba, która była zarażona gruźlicą. Kobieta od kilku miesięcy jest na zwolnieniu lekarskim.
Sanepid po otrzymaniu informacji powiadomił o tym fakcie dyrekcję szkoły oraz Wojewódzkie Centrum Pulmonologii. Podjęto także decyzję o przebadaniu dzieci z klas 2, 3 i 4, które w zeszłym roku szkolnym mogły mieć kontakt z chorą kobietą.
Autor: mw/par/k / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: tvn24