"Corpus delicti pod nogami D. Tuska"

Aktualizacja:
Antoni Macierewicz przedstawił najnowsze ustalenia zespołu
Antoni Macierewicz przedstawił najnowsze ustalenia zespołu
tvn24
Zespół Macierewicza przedstawi dzisiaj raport ws. Smoleńskatvn24

- Dzięki pracy naukowców mogą państwo zobaczyć, jak rozrzucona, zniszczona w powietrzu została salonka pana prezydenta - powiedział Antoni Macierewicz prezentując wnioski z nowego raportu zespołu parlamentarnego ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. - To po przedstawieniu tych materiałów eksperci Donalda Tuska zaczęli informować opinię publiczną, że to stało się na skutek wybuchu paliwa po uderzeniu samolotu w ziemię. To nieprawda. Miało to miejsce wcześniej, w powietrzu - podkreślił Macierewicz, dodając, że nowe dowody zostaną w piątek przekazane prokuraturze.

Jak dowiedział się nieoficjalnie PAP, raport pt. "Cztery lata po Smoleńsku. Jak zginął prezydent RP" z załącznikami liczy ponad 200 stron. Był omawiany podczas posiedzenia zespołu w czwartą rocznicę katastrofy.

Zespół gotowy na dyskusję

- Nie zdarzyło się w historii świata, by tyle wysiłku jakikolwiek rząd czy prokuratura włożyły w to, żeby nie dojść do prawdy - powiedział Macierewicz rozpoczynając posiedzenie zespołu. Dodał, że nigdy nie zdarzyło się też tak, by niektóre media włożyły tyle wysiłku w to, żeby "atakować rodziny, tych, którzy polegli i tych, którzy w katastrofie polegli".

- To są warunki, w których muszą żyć rodziny poległych. To są warunki, w których musimy mimo wszystko próbować odkrywać prawdę na temat tragedii smoleńskiej - powiedział Macierewicz.

Dodał, że jego zespół jest gotowy na otwartą dyskusję, ale nie będzie brał udziału w "szyderstwach, kłamstwach i prześmiewczych atakach", które "nieustannie spadają na badaczy.

Śledztwo budzi wątpliwości

Podczas posiedzenia głos zabrał pełnomocnik części ofiar katastrofy mec. Piotr Pszczółkowski. Według niego podstawowe śledztwo prowadzone od czterech lat przez prokuraturę wojskową nie dało rodzinom odpowiedzi na podstawowe pytanie - w jakiś sposób doszło do katastrofy. - Z postępów tego śledztwa jest zadowolony tylko zwierzchnik prokuratury - mówił. Mecenas tłumaczył, że publiczne prezentacje pewnych kwestii przez Naczelną Prokuraturę Wojskową powodowały dzielenie opinii publicznej i dezinformację.

Podkreślił, że wiele wątków badania katastrofy nie zostało zakończonych. -Nie jest tak, że kwestia badania materiałów wybuchowych została definitywnie zamknięta przez prokuraturę - mówił mecenas.

W jego opinii wątpliwości budzi metodologia badania. Dodał również, że nie jest prawdą, że został zamknięty temat uderzenia skrzydła w brzozę. - W trakcie konferencji rzecznik prokuratury przyznał, że rozważają możliwość dalszych badań - powiedział i dodał, że jego klienci wnioskowali o uzupełnienie opinii o uderzeniu samolotu w brzozę. Mecenas tłumaczył, że ogromne kontrowersje budzi kwestia rejestratorów lotu.

- Na decyzję sądu czeka kwestia odpowiedzialności urzędników państwowych, odpowiedzialnych za organizację lotów - dodał.

Nie wykonali oględzin

Mecenas zarzucił prokuraturze, że oddanie śledztwa Rosji było niezgodne z prawem. Podkreślił, że delegowani przez prokuraturę funkcjonariusze mieli możliwość wykonywania na miejscu katastrofy wielu czynności. Nie skorzystali z tego. Nie przeprowadzili oględzin miejsca katastrofy i nie przeprowadzili sekcji w Polsce. Mecenas tłumaczył, że czynności w Smoleńsku odbyły się bez kontroli polskich przedstawicieli. W takim śledztwie dotyczącym śmierci elity nie może być niedopowiedzeń. Nie warto przejmować się oświadczeniami, że śledztwo zostanie zamknięte - powiedział.

Głos zabrała również wdowa po gen. Andrzeju Błasiku, Ewa. Podziękowała zespołowi parlamentarnemu Antoniego Macierewicza, a także "naukowcom, partii PiS i Solidarnej Polsce". Podkreśliła również, jak ważne jest, żeby dalej "poszukiwać prawdy" na temat przyczyn katastrofy. - Najważniejsze, żebyśmy wiedzieli, co tak naprawdę się stało. Nie możemy zamknąć śledztwa, jeśli w Polsce nie ma najważniejszych dowodów - zaznaczyła. Przypomniała, jak ciężkie chwile przeszła po raporcie MAK, w którym pojawiła się informacja, że we krwi gen. Błasika wykryto 0,6 promila alkoholu. - Po śmierci męża żyłam jak w matriksie. Świat go szanował, wojsko ceniło jako dowódcę, a po jego śmierci... - powiedziała. Zaznaczyła również, iż oczekuje od władz oczyszczenia dobrego imienia męża: - Czas najwyższy, aby polskie władze i zwierzchnik sił zbrojnych, prezydent Bronisław Komorowski, oczyścił honor mojego męża i zwrócił mu dobre imię na arenie międzynarodowej - powiedziała.

[object Object]
Celiński: Kaczyński wziął Polaków w zastawtvn24
wideo 2/22

Andrzej Melak, brat zmarłego w Smoleńsku Stefana Melaka i prezes Komitetu Katyńskiego wspominał, jak wyglądała identyfikacja ciał ofiar i rozmowy z prokuratorami. Podkreślił, że z jego punktu widzenia zabrakło wtedy opieki konsulatu i "rzetelnego" tłumacza. Wymienił również liczne nieprawidłowości, jakie - jego zdaniem - pojawiły się w czasie śledztwa.

Ewa Błasik podziękowała zespołowi Antoniego Macierowicza
Ewa Błasik podziękowała zespołowi Antoniego Macierowicza tvn24

Nowy raport zespołu

Następnie do prezentacji nowego raportu z pracy zespołu przeszedł jego szef, Antoni Macierewicz. Jak podkreślił, z powodu braku czasu omówiono jedynie jego fragmenty. - (..) mamy do czynienia z nowym materiałem dowodowym, kwestionującym i dezawuującym raport pana Millera, niezależnie od tego, iż wiemy, w jakich warunkach powstał i jakimi dowodami się posługiwał - powiedział Macierewicz. Jeden z najważniejszych rozdziałów raportu zatytułowano "Jak zginął Prezydent RP: corpus delicti pod nogami D. Tuska". Pokazano w nim m.in., jak rozpadała się prezydencka salonka. - Dzięki pracy naukowców mogą państwo zobaczyć, jak rozrzucona została, zniszczona w powietrzu salonka pana prezydenta - powiedział. Aby wyjaśnić nowe ustalenia zespołu, Macierewicz posłużył się slajdem zatytułowanym "Położenie elementów salonki prezydenckiej na miejscu upadku TU-154M. - Te punkty, które macie tutaj zaznaczone, a w szczególności sztandar RP, jest on ustawiony tam, gdzie znaleziono ciało pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Punkty czerwone, oddalone od siebie o 28 m pokazują skalę zniszczenia i rozrzutu okienek od salonki nad ramieniem fotela, w którym mógł siedzieć prezydent RP. Punkt D na samym dole pokazuje kanapę w salonce pana prezydenta.

Na zdjęciach pokazano również "okienka samolotu, które przeleciały odległość 28 m, od miejsca, gdzie znajduje się cała burta, za którą była salonka". - Okienka są zwęglone, spalone, osmolone, a przy nich właśnie pan Donald Tusk wraz z panem Putinem składali kwiaty. Stąd tytuł tej pracy "Corpus delicti u stóp Donalda Tuska". Kolejne zdjęcia pokazywały kanapę, która "leży ponad 40 m od burty, przy której była", a także "spaloną część ściany wewnętrznej ściany nad okienkami, która przeleciała 28 m od burty".

"Położenie elementów salonki prezydenckiej na miejscu upadku Tu-154Mtvn24

Macierewicz powiedział również, że "nie ma cienia wątpliwości", iż "burta nie paliła się na miejscu zdarzenia". - Te zwęglenia, zniszczenia, opalenia okienek i wyrwanej części burty miały miejsce w powietrzu - podkreślił szef zespołu parlamentarnego.

- To po przedstawieniu tego, co teraz prezentujemy, eksperci Donalda Tuska zaczęli informować opinię publiczną, że to się stało na skutek wybuchu paliwa po uderzeniu samolotu w ziemię. To nieprawda. Miało to miejsce wcześniej, w powietrzu i materiał dowodowy przekażemy w dniu jutrzejszym prokuraturze, po to, by uzasadnić, iż wniosek polskich naukowców, by wszcząć na nowo postępowanie (...) jest wymogiem polskiej racji stanu - podkreślił poseł PiS. - Chyba że premier Donald Tusk i jego ministrowie chcą, żeby nadal Rosjanie dyktowali nam całą wiedzę i całe rozstrzygnięcia na temat tego, jak zginął polski prezydent i polska elita - powiedział Macierewicz.

Symulacja katastrofy smoleńskiej zaprezentowana na posiedzeniu komisji Macierewicza
Symulacja katastrofy smoleńskiej zaprezentowana na posiedzeniu komisji Macierewiczatvn24

Rosyjska symulacja

Kończąc posiedzenie, Antoni Macierewicz zaprezentował - jak sam powiedział - "rosyjską, pierwszą symulację przebiegu katastrofy, która jest nieznana". Na bardzo krótkim filmie widać, jak lecący samolot nagle wybucha w powietrzu. - Pokazuje zupełnie inny obraz tragedii niż to, co później przekazywała pani Anodina (przewodnicząca Międzypaństwowej Komitetu Lotniczego MAK) i to, co pan Miller w sposób mniej lub bardziej udolny do dzisiaj próbuje prezentować - wytłumaczył Macierewicz. Jak dodał, symulacja została wyemitowana przez Ria Nowosti wieczorem 10 kwietnia. - Tak widzieli to Rosjanie, zanim doszło do spotkania premiera Putina z Donaldem Tuskiem i podjęto decyzję o przekazaniu wszystkich dowodów całego postępowania w ręce Federacji Rosyjskiej - zakończył po przedstawieniu symulacji Antoni Macierewicz.

Zagraniczny ekspert

Specjalnym gościem posiedzenia był Glenn Joergensen, duński ekspert techniczny współpracujący z zespołem ds. zbadania przyczyn katastrofy. Zabrał głos jako ostatni. - Niektórzy twierdzą, że Smoleńsk prowadzi do podziału w polskim społeczeństwie i powinniśmy przestać się tym zajmować. Ale jest przeciwnie, powinniśmy dojść do prawdy, by połączyć na nowo polskie społeczeństwo - powiedział. - Jedyną drogą do tego jest znalezienie sensownego wytłumaczenia przyczyny katastrofy, które rzeczywiście moglibyśmy przyjąć - podkreślił. Jak dodał, ustalenia badań ws. katastrofy prowadzą do stwierdzenia, że "sławna brzoza nigdy nie była przyczyną katastrofy". - Prof. Binienda udowodnił to bardzo wcześnie - dodał. Praca prof. Joergensena znalazła się w przygotowanym przez zespół raporcie "Cztery lata po Smoleńsku". Jak podkreślił Antoni Macierewicz, to właśnie m.in. te ustalenia "w sposób ostateczny, teoretycznie udowodniły, że ta brzoza nie miała nic wspólnego z tą tragedią". - Dzisiaj wiemy z pewnością, że brzoza została zniszczona przez jeden z fragmentów samolotu, płaski przedmiot, który uderzał z góry, rozciął brzozę, spadając z góry na dół. Bo samolot w tym czasie leciał z dołu do góry, a brzoza zniszczona została z góry na dół - wyjaśnił Macierewicz.

Samolot "sprowadzany na śmierć" przez kontrolerów

Po zakończonym posiedzeniu Antoni Macierewicz rozmawiał z dziennikarzami. Został zapytany m.in. o to, co było przyczyną rozbicia się samolotu w powietrzu.

- Nie wiemy do końca, jaki był mechanizm eksplozji. Ale wiemy na pewno, że po sprowadzaniu tego samolotu na śmierć przez kontrolerów lotu, którzy byli podporządkowani bezpośrednio dyspozycji wydawanej z Moskwy. Wydawanej z centrum operacyjnego o kryptonimie "LOGIKA". Jest bezpośredni zapis, który stanowi o tym, że tam podejmowano na bieżąco decyzje sprowadzające ten samolot na śmierć. Potem doszło do eksplozji jeszcze w powietrzu - wyjaśnił Szef zespołu podkreślił przy tym, że to, "jaki był charakter eksplozji, co ją spowodowało" nie jest jeszcze do końca jasne. - Liczymy tutaj na współpracę wolnych mediów, prokuratury i na to, że zostanie na nowo podjęte działanie Komisji Badania Wypadków Lotniczych - dodał.

- Dzisiaj już nawet eksperci Donalda Tuska przyznają, że eksplozja była, choć gdzie indziej ją umieszczają i inaczej widzą jej przyczyny. Ale przez cztery lata zaprzeczali temu faktowi, przez cztery lata powtarzali kłamstwa pani Anodiny i błędy pana Millera - powiedział Macierewicz.

Autor: pk,kg,js/tr/kka / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl