Drugi mecz na olimpijskim parkiecie i druga wygrana polskich siatkarzy, tym razem 3:2 z Iranem. Walki na całego, poza pierwszym setem, nie brakowało do ostatniej akcji. Po zakończeniu meczu doszło do starcia pod siatką pomiędzy zawodnikami.
Na inaugurację rywalizacji w Rio Polacy łatwo - 3:0 - rozprawili się z Egiptem. Rywal nie zmusił wybrańców Stephane'a Antigi do wielkiego wysiłku, więc ich formę trudno było oceniać. A zapowiedzi reprezentantów są odważne, otwarcie mówią, że do Brazylii przybyli po złoto. Iran w pierwszym meczu - też w trzech setach - uległ Argentynie. Wiadomo było, że pokonanie tej ekipy do łatwych zadań należeć nie będzie. W turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk Polska przegrała z nią 1:3, ale przed tamtym spotkaniem była już pewna awansu.
Antiga zadowolony
We wtorek dynamiczni i naładowani energią Polacy byli od początku. W mgnieniu oka uzyskali prowadzenie 5:1. Dowodzący drużyną Iranu Raul Lozano, czyli były selekcjoner Biało-Czerwonych, pokrzyczał na swoich siatkarzy. Pomogło na chwilę. Grzegorz Łomacz posłał asa serwisowego, potem drugiego. Przewaga rosła, Antiga pokazywał, jak bardzo jest z takiej sytuacji zadowolony. Zbyt szybko, bo po błędach i w przyjęciu, i w bloku, rywale odrabiali stratę. Na szczęście Bartosz Kurek nie zawodził w ataku, a zdenerwowany Lozano poprosił o czas. Tym razem nie pomogło. Kurek posyłał piłkę nawet nad potrójnym blokiem, co to dla niego. Polska łatwo zgarnęła pierwszego seta, do 17.
Bomby Kurka
W drugim secie energia też była na dużym poziomie. Michał Kubiak rzucił się do piłki, która leciała daleko w aut. Dogonił ją, podbił, a akcję udanym blokiem zakończył Łomacz. Kurek gnał za piłką pod bandę, próbował sięgnąć jej nogą. Nie dał rady. Ważne, że Polacy nie odpuszczali w żadnej sytuacji. Ważne, że Kurek wysyłał na drugą stronę siatki bombę za bombą. Okolice remisu utrzymywały się długo, w końcówce minimalnie, po walce, górą byli Biało-Czerwoni. Walki nie brakowało już do końca pojedynku. W secie trzecim Irańczykom udawało się uzyskać co najwyżej dwa punkty przewagi, na tablicy wyników najczęściej był remis. Zawodziła zagrywka, nie zawodził Kurek - on serwisem przewrócił jednego z rywali. Błędów było jednak zbyt dużo, 25:23 wygrali rywale.
Obronione piłki meczowe
Na każdy punkt Polacy ciężko pracowali, zrobiło się bardzo emocjonująco i nerwowo. Kubiak dwoił się i troił. Po zablokowaniu Kurka, przy stanie 19:19, o przerwę poprosił Antiga. Kiedy zrobiło się 19:21, poprosił o drugą przerwę. Kurek znowu trafił w ścianę rąk rywali, a chwilę potem sędziowie zauważyli błąd ustawienia w naszym zespole. 25:20 dla Iranu, 1:9 przegrana końcówka seta. I tie-break. Punkt za punkt. Dreszczowiec. Iran miał piłkę meczową. Miał drugą. Nie wykorzystał ich, a po serwisie Mateusza Bieńka przed taką szansą stanęli Biało-Czerwoni. Też ją zmarnowali. Następnej już nie, po nieprawdopodobne akcji. Jest! 18:16!
Przepychanki pod siatką
Nerwy były tak duże, że już po meczu pod siatką doszło do ostrej wymiany zdań, a nawet przepychanki. Jaka była przyczyna – nikt nie chciał ujawnić.
Jeden z irańskich dziennikarzy zapytał o to w trakcie konferencji pomeczowej, ale pytanie sformułował dosyć niefortunnie: "Co wydarzyło się pod siatką i czemu Polacy nienawidzą tak bardzo Iranu?".
Kapitan tej drużyny Saeid Marouf odpowiedział: "Nie wiem, czemu Polacy tak bardzo nas nie lubią". Nie wyjaśnił jednak sytuacji i skwitował to milczeniem.
Został zatem o to spytany także Michał Kubiak. Polski przyjmujący odparł, że nie zgadza się ze słowami Maroufa. - My kochamy irański zespół. W ten właśnie sposób okazujemy wam naszą miłość i nie ma się z czego śmiać – powiedział, co tylko rozzłościło kapitana przeciwnej drużyny, który prosił, by ten przestał żartować. - Ale ja mówię bardzo poważnie – zapewnił Kubiak.
- My naprawdę lubimy Irańczyków. W trakcie meczu śmiali nam się w twarz, nie zwracałem na to uwagi, bo to są emocje. To jest tylko sport, ale na końcu najważniejszy dla mnie na końcu jest wynik. Nie chcę nikogo uderzyć i z kimkolwiek się bić. Tu chodzi o wygraną w meczu, a nie o agresję. Osobiście to było normalne dla mnie spotkanie. Siatkówka to moje życie i chcę zrobić wszystko, żeby zwyciężać – dodał.
To jednak nie był koniec dyskusji. Gdy Marouf wychodził z sali wskazał na trzech polskich dziennikarzy i powiedział, że jeszcze się spotkają. Obecna na sali tłumaczka przekazała jednak, że zawodnikowi chodziło o to, że w ten sposób zwrócili się do nich polscy siatkarze.
Do całej sprawy odnieśli się także trener Iranu Raul Lozano oraz Antiga.
- Agresywność i silny charakter to część igrzysk, ale ja nie będę akceptował agresji jako takiej. Nie będę komentował tego, co się stało w trakcie meczu – zaznaczył Argentyńczyk.
A Antiga dodał: - Przestańcie pisać te głupoty. Porozmawiajmy w końcu o sporcie. To on jest najważniejszy i chyba o to w tym chodzi. Ludzie nie chcą o tym czytać. Chcą przede wszystkim dowiedzieć się o samym spotkaniu. Skupmy się na tym. Najważniejszy jest wynik, a wy szukacie zawsze dziwnych rzeczy. Nie pytacie o to, co działo się na boisku, a interesuje was tylko to”– podkreślił.
Wyniki wtorkowych meczów i tabele olimpijskiego turnieju siatkarzy: grupa A Francja - Meksyk 3:0 (25:18, 25:12, 25:22) Włochy - USA 3:1 (28:26, 20:25, 25:23, 25:23) Brazylia - Kanada 3:1 (24:26, 25:18, 25:22, 25:17) tabela M W P sety pkt 1. Włochy 2 2 0 6 1 6 2. Brazylia 2 2 0 6 2 6 3. Kanada 2 1 1 4 3 3 4. Francja 2 1 1 3 3 3 5. USA 2 0 2 1 6 0 6. Meksyk 2 0 2 1 6 0 grupa B Polska - Iran 3:2 (25:17, 25:23, 23:25, 20:25, 18:16) Kuba - Egipt 0:3 (22:25, 15:25, 22:25) Argentyna - Rosja 3:1 (25:18, 18:25, 25:18, 25:21) tabela M W P sety pkt 1. Argentyna 2 2 0 6 1 6 2. Polska 2 2 0 6 2 5 3. Rosja 2 1 1 4 4 3 4. Egipt 2 1 1 3 3 3 5. Iran 2 0 2 2 6 1 6. Kuba 2 0 2 1 6 0
Autor: rk/kk / Źródło: sport.tvn24.pl