Nie zwarcie instalacji elektrycznej, a podpalenie było przyczyną pożaru, jaki wybuchł przed tygodniem na os. Zwycięstwa w Poznaniu. Zdaniem prokuratury, Artur P., podpalając choinkę, chciał pozbawić życia swoją żonę. Kobieta przeżyła. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Grozi mu dożywocie.
Zgłoszenie o pożarze na pierwszym piętrze jednego z wieżowców na os. Zwycięstwa, strażacy otrzymali kilka minut po północy. Spaliło się jedno z pomieszczeń w tym mieszkaniu - pokój o powierzchni około 20 metrów kw. Ogień strawił całe wyposażenie.
- Cztery osoby zostały przetransportowane do szpitala. Małżeństwo oraz dwoje dzieci. Sami opuścili mieszkanie. Ewakuowała się również jedna osoba z mieszkania piętro wyżej - informował dyżurny straży pożarnej. Akcja strażaków trwała blisko 2 godziny.
Miał dusić żonę
Strażacy początkowo informowali, że najprawdopodobniej przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. Ostatecznie ustalono, że do pożaru doszło w wyniku podpalenia choinki.
- 4 lutego 2015 r. w godzinach wieczornych Aleksandra P. wraz z mężem Arturem P. i dwójką dzieci przebywali w mieszkaniu. Około północy Aleksandrę P. obudził ogień, który zajął choinkę bożonarodzeniową. Kobieta natychmiast usiadła na łóżku i wtedy zaatakował ją mąż, Artur P. przewrócił żonę, przytrzymywał ją ciężarem swojego ciała, uniemożliwiał oddychanie zatykając nos i usta, uderzał dłonią po głowie. Kobiecie udało się oswobodzić i usiłowała uciec z pokoju, jednak mąż schwytał ją i ponownie unieruchomił. Pokrzywdzona zdołała po chwili wydostać się z mieszkania, uciec do sąsiadów i wezwać straż pożarną. Artur P. zagroził żonie, że jeżeli opowie o tym co się wydarzyło, będą musieli razem umrzeć - opisuje Magdalena Mazur-Prus.
Na podstawie zeznań pokrzywdzonej, świadków, wstępnej opinii biegłego z zakresu pożarnictwa i zeznań dyżurnego straży pożarnej, co do zgłoszenia oraz przebiegu zarejestrowanych rozmów uznano, że Artur P. usiłował pozbawić życia swoją żonę, podpalając w tym celu choinkę i powodując pożar.
Nie przyznaje się do winy
- Artur P. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowe aresztowanie - podaje Mazur-Prus.
Za usiłowanie zabójstwa mężczyźnie grozi dożywocie.
Autor: FC/kwoj / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24 | giargia