W krakowskim Zakładzie Medycyny Sądowej odbyło się badanie ciał dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej, które zostały ekshumowane w poniedziałek rano w Warszawie. Jeszcze dziś zostaną przetransportowane do Wrocławia na dalsze badania. Prokuratura informuje, że dzisiejsze ekshumacje są ostatnimi w tym roku.
Jak poinformował dziennikarzy prokurator kpt Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej, wszystkie zaplanowane czynności zostały wykonane. - Przede wszystkim protokolarne otwarcie obu trumien, oględziny trumien i badanie zwłok przy pomocy tomografu komputerowego - powiedział Maksjan.
Maksjan powiedział, że przedstawiciele obu rodzin i ich pełnomocnicy byli obecni podczas otwarcia trumien. Nie potwierdził tożsamości ekshumowanych ofiar, ponieważ rodziny nie życzyły sobie, aby prokuratura przekazywała takie informacje.
Kolejne ekshumacje
Ekshumacje dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej odbyły się w poniedziałek rano w Warszawie. Przeprowadzono je w Świątyni Opatrzności Bożej i na cmentarzu w Pyrach. Terenu Świątyni Opatrzności Bożej strzegli żołnierze Żandarmerii Wojskowej, na miejscu były też policyjne radiowozy. Okolice Świątyni - która wciąż jest w budowie - ogrodzono i zamknięto dla osób postronnych.
Żołnierze ŻW strzegli już także okolic cmentarza parafialnego w Pyrach. Na jego teren wjechały wojskowe samochody.
Tożsamość w tajemnicy
Według nieoficjalnych i niepotwierdzonych informacji medialnych, w poniedziałek ekshumowane są ciała duchownych - kapelana Warszawskiej Rodziny Katyńskiej ks. Zdzisława Króla oraz ks. prof. Ryszarda Rumianka, rektora Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego - podaje PAP. Prokuratura już jednak wcześniej wielokrotnie zapowiadała, że do czasu zakończenia czynności i bez zgody rodzin nie będzie ujawniać szczegółów oraz danych ofiar katastrofy, których one dotyczą.
Wątpliwości przez błedy Rosjan
Jak powiedział kpt. Andrzej Wicherski z Wojskowej Prokuratury Okręgowej, pojawiły się wątpliwości wynikające z dokumentacji przekazanej przez stronę rosyjską. - Mamy wątpliwości, czy ciała osób ekshumowanych znajdują się we właściwych grobach. Ciała zostały prawdopodobnie prawidłowo zidentyfikowani, ale później zostały źle oznaczone przez stronę rosyjską - powiedział.
Łącznie sześć ekshumacji
Wcześniej - od połowy września - prokuratorzy dokonali już czterech innych ekshumacji.
- Wątpliwości, że mogło dojść do zamiany ciał, pojawiły się po analizie dokumentacji wytworzonej przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej, jak i ekspertyzach wykonywanych przez polskich biegłych - wyjaśniała prokuratura. Precyzowała, że wątpliwości te dotyczą łącznie sześciu ciał.
We wrześniu w Warszawie i Gdańsku ekshumowano dwie ofiary katastrofy smoleńskiej. Po przeprowadzeniu badań genetycznych - pod koniec września - poinformowano, że doszło do zamiany ciała legendarnej działaczki "Solidarności" Anny Walentynowicz z ciałem wiceprzewodniczącej fundacji "Golgota Wschodu" Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej. Prokurator generalny Andrzej Seremet mówił w końcu września, że przyczyną nieprawidłowej identyfikacji tych ciał było nietrafne ich rozpoznanie przez członków rodzin.
Z kolei w drugiej połowie października dokonano ekshumacji ostatniego prezydenta na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego oraz innej ofiary - na wniosek rodziny nie ujawniono, o kogo chodziło. W tym przypadku również potwierdzono na koniec października, że pierwotnie w 2010 r. doszło do błędnej identyfikacji tych ciał. Za błędną identyfikację zwłok prezydenta Kaczorowskiego przeprosił ówczesny wiceszef MSZ Jacek Najder.
Przed ekshumacjami z drugiej połowy tego roku w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej wojskowa prokuratura dokonała wcześniej ekshumacji trzech innych ofiar tragedii - Zbigniewa Wassermanna (w 2011 r.) oraz Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki (obie w marcu 2012 r.). Prokuratorzy informowali jednak wtedy, że nie mają wątpliwości dotyczących tożsamości tych ciał
Autor: bor/mn//bgr/kdj / Źródło: PAP, TVN24