Narodowcy rosną w siłę i coraz dłuższa jest lista przeprowadzanych przez nich akcji. W rolach głównych młodzi, silni, zwarci i gotowi. Ale Ruch Narodowy ma też kobiecą twarz.
To właśnie kobiety stanowią drugą linię Ruchu Nardowego, największego ugrupowania na skrajnej prawicy, który powstał po zeszłorocznym Marszu Niepodległości.
Łagodnie tłumaczą ideę organizacji, do której należą i werbują nowych członków. Organizują też pikiety i np. promują antyaborcyjne filmy i prowadzą profil na Facebooku.
Cel mają jednak taki, jak cały Ruch Narodowy, obalanie republiki Okrągłego Stołu. - Według mnie Polska nie jest niepodległym krajem i powinniśmy zrobić wszystko, żeby z powrotem odzyskała suwerenność - mówi Adrianna Gąsiorek z Sekcji Kobiet w Ruchu Narodowym. - A takimi wartościami, które są dla mnie ważne, to oczywiście są: Bóg, honor, ojczyzna - dodaje.
Wykorzystywane czy nie?
Zdaniem dr hab. Rafała Pankowskiego ze Stowarzyszenia "Nigdy Więcej", kobiety w takich organizacjach, jak Ruch Narodowy są wykorzystywane instrumentalnie.
- Do działań czysto propagandowych, do firmowania bardzo niebezpiecznej, skrajnie nacjonalistycznej ideologii - zaznacza Pankowski.
Jednak Joanna Sapijaszko z Sekcji Kobiet w Ruchu Narodowym zapewnia, że kobiety zorganizowały się oddolnie. - Nie jesteśmy wykorzystywane, działamy autonomicznie - mówi.
Autor: MAC/tr / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24