Gry komputerowe to nie tylko zabawa. "300 tys. złotych zarobku to nie jest kwota przesadzona"

Zawodowi gracze potrafią wywołać emocje
Zawodowi gracze potrafią wywołać emocje
Intel Extreme Masters
Na dużych turniejach rozgrywki są prowadzone na scenachIntel Extreme Masters

Granie w gry komputerowe tylko pozornie jest czystą rozrywką. Dla niektórych może to być zawód i źródło pokaźnych zarobków. Najlepsi zawodowi gracze w Polsce na samych wygranych zarobili po niemal 100 tys. dolarów. Niektórzy dostają też idące w tysiące euro stałe pensje od sponsorów. - W skali roku 300 tys. złotych to nie jest kwota przesadzona - mówi tvn24.pl jeden z graczy.

Niemałe zarobki zawodowych graczy to efekt tego, że gry przestały być niszowym zajęciem dla - jak uważają niektórzy - oderwanych od życia nastolatków. Wartość światowego rynku gier komputerowych jest bowiem obecnie szacowana na około 70 miliardów dolarów. Jest to suma porównywalna z wynikami branży filmowej, która w 2012 roku przyniosła około 87 miliardów dolarów.

Już teraz najpopularniejsze gry komputerowe biją wynikami sprzedaży największe przeboje kasowe Hollywood. Dla przykładu mająca niedawno premierę gra "Grand Theft Auto V" przyniosła swoim twórcom w ciągu pierwszej doby sprzedaży 800 milionów dolarów. Dla porównania najbardziej dochodowa premiera filmowa w historii, czyli "Harry Potter i Insygnia Śmierci" (część II), przyniosła w pierwszy weekend "zaledwie" 470 milionów.

Dobra baza finansowa

Nic zatem dziwnego, że gry komputerowe stały się oddzielną gałęzią gospodarki, w której istotną pozycję zajmuje tak zwany e-sport (od angielskiego sformułowania "sport elektroniczny"). Gry już od swoich początków zakładały możliwość zmagania się z innym człowiekiem, który zawsze jest bardziej sprytny i inteligentny od komputera, a z czasem zaczęto organizować turnieje dla najlepszych graczy. Na początku, czyli w latach 80-tych i 90-tych, były to jednak wydarzenia o małej skali.

Z czasem firmy produkujące gry i sprzęt komputerowy dostrzegły w turniejach szanse na promocję. Pierwszy był Zachód, ale proces ten można też teraz obserwować w Polsce. – Firmy zaczynają sobie zdawać sprawę z potencjału, który drzemie w e-sporcie zarówno pod kątem marketingowym jak i wizerunkowym. Przestają traktować to jako zabawę dla zakompleksionych fanów gier komputerowych – przekonuje Adrian Kostrzębski z firmy zajmującej się organizacją rozgrywek w ramach Ligi Cybersport oraz Electronic Sports League Polska. Dzięki pieniądzom od sponsorów pojawiły się warte uwagi nagrody dla najlepszych graczy. Niszowe turnieje stawały się coraz większymi wydarzeniami, a dzięki rozwojowi internetu można je było organizować zdalnie i transmitować na cały świat. Z początkiem XXI wieku turnieje zaczęły gwałtownie się rozwijać i powstało coś, co obecnie jest nazywane e-sportem. – To bardzo istotna część branży gier komputerowych – mówi Konrad Rawiński, przedstawiciel białoruskiej firmy Wargaming, odpowiadającej za jedną z najpopularniejszych obecnie w Polsce gier on-line - World of Tanks. – Niedługo będzie to już regularny sport, bez "e" – przekonuje. "Ewolucję" przeszli również sami gracze. Początkowo w turniejach startowano głównie dla zabawy, bo nagrody były symboliczne, a przynajmniej nie takie, z których można by się utrzymać. Obecnie sprawa ma się inaczej, bo dzięki większym funduszom od sponsorów najlepsi zawodnicy mogą żyć wyłącznie z grania. I jest to życie za więcej niż średnią krajową. Najlepsi Polacy w samych nagrodach uzbierali w swojej kilkuletniej karierze po 100 tysięcy dolarów.

Tak wygląda e-sport. Turniej w katowickim "Spodku"
Tak wygląda e-sport. Turniej w katowickim "Spodku"TVN 24

Zarabianie na wirtualnych zmaganiach

Droga na szczyt nie jest jednak łatwa, tak samo jak w "normalnym" sporcie. Jak mówi tvn24.pl jeden z najlepszych polskich e-sportowców, Artur "Nerchio" Bloch, jego kariera zaczęła się od "zwyczajnego" grania w grę Starcraft 2. - Dla zabawy od czasu do czasu po szkole – wspomina. Z czasem okazało się jednak, że jest w tym dobry. Zaczął więc próbować sił w starciach z innymi graczami i występować w amatorskich turniejach on-line. - Na początku średnio sobie radziłem wygrywając tylko dwa, trzy mecze na turniej. Po jakimś czasie udoskonaliłem swoje umiejętności do tego stopnia, że praktycznie zawsze byłem w stanie dochodzić do półfinału albo finału – mówi "Nerchio". Kiedy już stał się jednym z najlepszych amatorów w Polsce, został dostrzeżony przez osoby organizujące większe turnieje "na żywo". Tak rozpoczęła się jego kariera zawodowa. W końcu pojawił się sponsor i zaproszenie do prowadzonej przezeń drużyny "Team Acer", co wiązało się z kontraktem i stałą pensją. Na jakie dokładnie pieniądze może liczyć osoba zawodowo zajmująca się graniem? Ci najlepsi w Polsce mogą liczyć na niemałe sumy. – Z tego da się utrzymać. W skali roku 300 tys. złotych to nie jest kwota przesadzona – mówi kolega "Nerchio" z drużyny "Team Acer", Rafał "ParanOid" Kontowicz, który największe sukcesy święcił w grze Starcraft jako indywidualny i drużynowy mistrz Polski. Takimi zarobkami może poszczycić się jednak tylko kilka osób w kraju. Według słów "Nerchia" mogłyby one spokojnie utrzymać rodzinę z grania.

Stałe pensje dla najlepszych graczy mogą osiągać nawet kilka tysięcy euro miesięcznie, aczkolwiek w zamian muszą oni oddawać sponsorom część swoich wygranych w turniejach. Te potrafią natomiast iść w dziesiątki tysięcy euro lub dolarów. Łatwo je przy tym podliczyć, podczas gdy kwestia pensji oraz kontraktów sponsorskich w znacznej mierze jest tajemnicą. I tak dla przykładu najlepsi gracze w historii w szczytowych okresach swojej kariery, trwających około pięciu lat, zdołali wygrać po niemal pół miliona dolarów. Najlepsi Polacy zgromadzili po niemal 100 tysięcy dolarów. Chodzi tu o swojego czasu dominujących na światowej scenie gry Counter-Strike członków drużyny AGAiN. W ścisłej czołówce są też dwaj polscy gracze w Starcraft 2, czyli Grzegorz "MaNa" Kominicz i właśnie "Nerchio".

Trening przed komputerem

Chcąc osiągać takie wyniki, trzeba mieć oczywiście talent, ale trzeba też poświęcić odpowiednio dużo czasu na treningi, czyli granie. – Bardzo dużą zaletą takiego zatrudnienia są ruchome godziny pracy. To znaczy ja decyduję, kiedy i ile będę trenował. Na pewno muszę grać więcej niż osoby, które grają tylko dla zabawy, ale nie można też przesadzić – mówi "Nerchio" i dodaje, że na Starcrafta 2 poświęca od godziny do ośmiu dziennie, w zależności od tego czy bierze udział w turnieju. Od codziennego trenowania różni się przygotowywanie do większych zawodów. – Staram się wtedy podpatrzeć, czego mogę się spodziewać po swoich przeciwnikach i trenować konkretnie pod nich – tłumaczy "ParanOid". W takich krajach jak Korea Południowa, która jest Mekką e-sportu i gdzie jest to szalenie popularna oraz mocno rozwinięta dziedzina, wiele osób w 100 proc. poświęca się graniu. Powstają specjalne "domy graczy", w których drużyny oraz grupy zawodników wspólnie żyją i trenują. Dzięki życiu w takiej "komunie" mogą się lepiej skoncentrować na swoim zadaniu i uczyć się od najlepszych kolegów pełniących jednocześnie funkcję trenerów. Podobne "domy graczy" działają też w Europie i USA, ale cieszą się mniejszą popularnością.

Ile można grać?

Podobnie jak w tradycyjnych sportach, e-sportowcy zazwyczaj tylko przez kilka lat znajdują się "na szczycie", po czym ich kariera przygasa. Statystycznie okres najwyższej formy trwa około pięciu lat. Większość e-sportowców wchodzi w niego w wieku ok. 20 lat. – Zdecydowanie jest to okres, kiedy ludzie mają sporo wolnego czasu. Wtedy się uczą, a nie pracują – mówi "Nerchio". W tej dyscyplinie osoby mające ponad 25 lat są już weteranami, a ci, którzy wytrzymują w "zawodowstwie" do 30-tki, są ewenementem. Problemem w długiej i owocnej karierze są przede wszystkim ograniczenia psychofizyczne. Młodsi mają lepszy refleks, który jest niezbędny w najbardziej popularnych grach (większa dynamika zmagań wywołuje większe emocje u widzów) i łatwiej opanować im nowe gry. Kolejnym ograniczeniem są pieniądze - na zawodowym graniu trudno zbudować stabilną sytuację finansową dla siebie, ale przede wszystkim ewentualnej rodziny. Rywalizacja w e-sporcie jest bowiem zacięta i ze szczytu łatwo spaść. – Wszystko właściwie potrafi się obrócić o 180 stopni w ciągu dwóch czy trzech miesięcy – mówi "Nerchio". W Polsce, gdzie e-sport jest jeszcze relatywnie słabo rozwinięty, większość "zawodowców" łączy granie z nauką. Wiedzą, że kiedyś prawdopodobnie będą musieli zająć się tradycyjną karierą. - Codziennie zastanawiam się, jak będzie wyglądało moje życie po tym jak skończę z graniem, bo wiem, że jestem już dość stary jak na zawodnika komputerowego – mówi 25-letni "ParanOid".

Rozbudowujący się biznes

Furtka bezpieczeństwa dla zawodowych graczy jest podobna do tej w tradycyjnych sportach. Na rozwijającym się rynku e-sportu pojawiają się miejsca pracy dla osób biorących udział w organizacji turniejów i lig, co daje to stałe zatrudnienie. Polski rynek e-sportu w ostatnich kryzysowych latach przeżył stagnację, ale, jak twierdzą gracze i organizatorzy, to już przeszłość. – Wszystko wraca na wcześniejsze tory. Firmy przestają traktować e-sport jako zabawę dla zakompleksionych fanów gier komputerowych – przekonuje Kostrzębski. Wielkimi krokami zbliża się największe wydarzenie w dotychczasowej historii polskiego e-sportu. W marcu 2014 roku w Katowicach odbędą się międzynarodowe finały ligi Intel Extreme Masters, która jest jedną z najpopularniejszych struktur w tej branży (w e-sporcie tak jak w boksie nie ma jednej centralnej organizacji zarządzającej rozgrywkami, tylko kilka rywalizujących). Jest to sygnał, iż e-sport wychodzi z cienia i być może straci łatkę zajęcia dla nie posiadających "prawdziwego" życia nastolatków. - Oprócz najbliższej rodziny nadal mało osób rozumie to, co robię. Myślę, że jeszcze potrzeba kilku lat, zanim kariera gracza komputerowego zostanie zaakceptowana w społeczeństwie – mówi "Nerchio".

Materiał programu "Polska i Świat" z grudnia 2012 roku o polskim wicemistrzu świata w grę FIFA, Bartoszu "Bartasie" Trittcie.

Polak wicemistrzem świata piłki nożnej. Wirtualnej
Polak wicemistrzem świata piłki nożnej. Wirtualnejtvn24

Autor: Maciej Kucharczyk\mtom / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Intel Extreme Masters

Pozostałe wiadomości

Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

"Bez szału, ale do ukształtowania". Co w kuluarach mówi się o Nawrockim

Źródło:
TVN24

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się po wylądowaniu na lotnisku w Antalyi w Turcji. Wszystkich 89 pasażerów i 6 członków załogi zostało bezpiecznie ewakuowanych.

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Rosyjski samolot pasażerski zapalił się na lotnisku w Antalyi

Źródło:
Reuters

"Każdy z rywali jest poważnym wyzwaniem, kto zlekceważy konkurentów - przegra wybory. W takich wyścigach nie ma pewniaków. Coś o tym wiemy" - napisał Donald Tusk. Wpis premiera został zamieszczony po ogłoszeniu, że kandydatem PiS na prezydenta będzie Karol Nawrocki.

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

PiS odsłoniło karty. Donald Tusk komentuje i przestrzega

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, został kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. W swoim przemówieniu w trakcie konwencji w Krakowie odniósł się między innymi do kwestii bezpieczeństwa, gospodarki czy rządów prawa. Oto najważniejsze punkty jego wystąpienia.

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

"Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego

Źródło:
TVN24, PAP

Karol Nawrocki - prezes Instytutu Pamięci Narodowej, były bokser i piłkarz, a z wykształcenia historyk - będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Oto, co wiemy o 41-letnim kandydacie.

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Karol Nawrocki z poparciem PiS. Kim jest 41-letni prezes IPN?

Źródło:
tvn24.pl

Na stacji benzynowej przy ulicy Radzymińskiej w Warszawie jeden z samochodów uderzył w dystrybutor gazu, który zaczął się intensywnie wydobywać. Łącznie w wypadku uczestniczyło pięć samochodów. Jak przekazał młodszy brygadier Artur Kamiński z warszawskiej PSP, dwie osoby zostały poszkodowane. Strażacy ewakuowali ludzi przebywających na stacji oraz w pobliskiej restauracji, a także odcięli gaz i prąd.

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Wypadek na stacji benzynowej. "Było bardzo duże zagrożenie wybuchu"

Źródło:
TVN24

IMGW przestrzega przed zagrożeniami pogodowymi. Nadchodzące dni przyniosą nam powrót silnego wiatru, a miejscami będą snuły się gęste mgły. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie.

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Prognoza zagrożeń IMGW. Na horyzoncie mgła i silny wiatr

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policjanci zatrzymali dwuosobową załogę prywatnego pogotowia, która próbowała wwieźć na mecz materiały pirotechniczne. Jechali na stadion karetką na sygnale. Grozi im do pięciu lat więzienia. Jak poinformował Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji, kierowcą był student medycyny bez uprawnień do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Karetką na sygnale próbowali wwieźć na mecz materiały pirotechniczne

Źródło:
Policja Warszawa

Początek tygodnia przyniesie nam sporą zmianę w pogodzie. Na termometrach pojawią się znacznie wyższe wartości niż te obserwowane od kilku dni. Co będzie źródłem tej anomalii? Synoptyk tvnmeteo.pl Tomasz Wakszyński przeanalizował prognozy sytuacji barycznej, która może przynieść nam nawet 10 stopni więcej niż zazwyczaj o tej porze roku.

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Ogromna anomalia temperatury w Polsce. Co wydarzy się w poniedziałek

Źródło:
tvnmeteo.pl

Ulewny deszcz i grad nawiedził w piątek stolicę Madagaskaru. Warunki pogodowe zaskoczyły mieszkańców Antananarywy - do opadów doszło w suchym okresie, na długo przed początkiem pory deszczowej. Zjawisko miało dość nietypowe wyjaśnienie.

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Sztucznie wywołali deszcz, zalało stolicę

Źródło:
PAP, Madagascar-Tribune.com

Samochód z trzema osobami w środku przebił barierkę na moście i wpadł do wody. Patrol policji, który przejeżdżał obok, wyciągnął auto na brzeg. W aucie znajdował się kierowca, pasażer i dwuletnia dziewczynka. Dziecko zostało przewiezione do szpitala.

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Przejeżdżali przez most, zauważyli auto w rzece. W samochodzie kierowca, pasażer i mała dziewczynka

Źródło:
tvn24.pl

We wpisie Instytutu Pamięci Narodowej - zdaniem europosła Krzysztofa Brejzy - zamieszczono wpis o charakterze "czysto partyjnej i politycznej agitacji na rzecz jednego z kandydatów na prezydenta". Post pojawił się niespełna dwie godziny po ogłoszeniu Karola Nawrockiego na prezydenta PiS. W związku z tym Brejza zwrócił się do IPN z "pilną interwencją".

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Wpis o Karolu Nawrockim na profilu IPN. "Pilna interwencja" Krzysztofa Brejzy

Źródło:
tvn24.pl

Karol Nawrocki ma swój dorobek, ale nie jest związany z partyjną nawalanką - tak o kandydacie PiS-u na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł tej partii Janusz Cieszyński. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki, odnosząc się do przemówienia kandydata, spuentował to słowami - "Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes Kaczyński. Dziękuję za to, że mnie wybrał".

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

"Przemówienie określiłbym puentą: Co miałem do powiedzenia, przeczytałem. Tekst napisał prezes"

Źródło:
TVN24
"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

"Tu jest taka rurka, a tu dziurka". Marek Raczkowski chciał sprzedać nerkę, by ratować pęcherz

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ogromne stado żubrów przebiegło przez drogę w okolicach Szudziałowa w województwie podlaskim. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24. Na nagraniu widać grupę zwierząt w różnym wieku, od młodych osobników po majestatyczne, dojrzałe zwierzaki.

Stado żubrów zatrzymało ruch

Stado żubrów zatrzymało ruch

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl, bia24.pl

Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował o ataku na stację radarową przeciwlotniczego systemu rakietowego S-400 w obwodzie kurskim w Rosji. Według ekspertów wojskowych w Kijowie, zaatakowany sprzęt "terroryzował" przygraniczne tereny Ukrainy, ponieważ był wykorzystywany do ostrzałów celów na ziemi.

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

System, który "terroryzował" przygraniczne regiony. Atak na S-400 w obwodzie kurskim

Źródło:
NV, tvn24.pl

Najpierw zapowiedzieli zwolnienie 5,5 tysiąca osób, a teraz tną pensje dla 10 tysięcy pracowników. Tak Bosch próbuje znaleźć pieniądze w obliczu dużej konkurencji z Chin.

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Zwolnienia to za mało. Obetną także pensje

Źródło:
Reuters

Komenda Stołeczna Policji poinformowała, że policjant, który postrzelił swojego kolegę podczas interwencji na ulicy Inżynierskiej w Warszawie, pełnił służbę od ponad roku. W związku ze śmiercią funkcjonariusza prokuratura wszczęła śledztwo. Według ustaleń dziennikarza tvn24.pl, policjant, który strzelał, był bardzo dobrze oceniany przez przełożonych.

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Policjant, który oddał śmiertelny strzał, pełnił służbę od ponad roku. "Powstrzymajmy się od wyroków"

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Ziemia podnosi się tu o 2 centymetry miesięcznie. Przygotowują się na najgorsze

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku trzech aut doszło w Przyłubiu (woj. kujawsko-pomorskie). Dwie osoby zginęły na miejscu, trzy trafiły do szpitala.

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Łódź spadła z przyczepy i uderzyła w jadący samochód. Dwie osoby zginęły

Źródło:
tvn24.pl

Mija 30 lat od tragicznego pożaru w hali Stoczni Gdańskiej. Zginęło wtedy siedem osób. To było podpalenie, jednak do dziś nie wiadomo, kto za nie odpowiada. Gdy po koncercie w hali pojawił się ogień, widzowie na początku myśleli, że to efekty świetlne.

Mija 30 lat od tragedii w Stoczni Gdańskiej. "Myśmy byli przekonani, że nas spali żywcem"

Źródło:
Fakty TVN

Stała, cotygodniowa rehabilitacja i perspektywa jeszcze co najmniej siedmiu operacji. Do tego specjalne ubranie, dzięki któremu życie z potężnymi bliznami jest życiem bez bólu. Po koszmarnym wypadku 9-letni Olek ma tylko jedno marzenie: chce wyzdrowieć. Można mu w tym pomóc.

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Ma zniszczone dłonie, ramiona, plecy i klatkę piersiową. 9-letni Olek potrzebuje pomocy

Źródło:
Fakty TVN

Centymetr kwadratowy - tyle zostało wymierającego w Polsce gatunku mchu na torfowisku na Lubelszczyźnie. Samorządowcy wciąż wydają zgody na eksploatację torfu, nieraz mimo sprzeciwów regionalnych dyrekcji ochrony środowiska, bo wartość torfowisk w kontekście zmian klimatycznych i zapobieganiu powodziom jest nie do przecenienia. W Starym Stręczynie sprawą zajmuje się już prokuratura.

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Wymierający gatunek zniszczony, cenne torfowisko wyeksploatowane. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

890 błędów, z czego ponad 200 o charakterze krytycznym zawierała dokumentacja projektowa rozbudowy szpitala we Włocławku. W efekcie dwa nowe budynki, które miały być gotowe w 2023 roku do teraz znajdują się w stanie surowym i nie zostaną oddane do użytku wcześniej niż za trzy lata. A cała inwestycja zamiast planowanych 155 milionów będzie kosztować ponad 400 milionów złotych.

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Czekają na nowy szpital, NIK zawiadamia CBA. "208 błędów krytycznych"

Źródło:
tvn24.pl