Władysław Kosiniak-Kamysz jako jedyny kandydat niesie moje postulaty z 2015 roku, które po wejściu w życie zakończyłyby kryzys ustrojowy w Polsce - przekonywał w "Kropce nad i" Paweł Kukiz, poseł klubu Koalicja Polska-PSL-Kukiz'15. Odnosząc się do przebiegu toczącego się wyborczego wyścigu, ocenił, że "z kampanii na kampanię mamy do czynienia z coraz większą brutalizacją życia politycznego".
Według najnowszego sondażu Kantar zrealizowanego dla "Faktów" TVN i TVN24 w pierwszej turze wyborów prezydenckich na Andrzeja Dudę chce głosować 40 procent Polaków, a na Rafała Trzaskowskiego - 32 procent. Kandydat Koalicji Polskiej, prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz otrzymał 3 procent poparcia.
Kukiz: Władysław Kosiniak-Kamysz jako jedyny kandydat niesie moje postulaty z 2015 roku
Wyniki sondażu komentował w "Kropce nad i" w TVN24 Paweł Kukiz, poseł klubu Koalicja Polska-PSL-Kukiz'15, który sam w 2015 ubiegał się o najwyższy urząd w państwie. - Sondaże to jest ostatnia rzecz, którymi się kieruję. One mogą wykazywać pewnego rodzaju trendy. Jest rzeczą oczywistą, że w tej chwili - również dzięki mediom - cała uwaga została skupiona na dwóch kandydatach, na panu Trzaskowskim i na panu Dudzie. Było rzeczą oczywistą, że odbije się to na zainteresowaniu pozostałymi kandydatami - powiedział Kukiz.
Podał powody, dla których popiera w nadchodzących wyborach prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Jako jedyny kandydat niesie moje postulaty z 2015 roku, które po wejściu w życie zakończyłyby kryzys ustrojowy w Polsce. Mówię tu o referendach obligatoryjnych dla władz, o sprawach gospodarczych - o kwocie wolnej od podatku - wyliczał.
"Mamy do czynienia z coraz większą brutalizacją życia politycznego"
Odnosząc się do przebiegu trwającej kampanii wyborczej, Kukiz ocenił, że "z kampanii na kampanię mamy do czynienia z coraz większą brutalizacją życia politycznego". - Wynika to z systemu partyjnego w Polsce - z systemu, który jest oparty o ordynację proporcjonalną, posilaną metodą d'Hondta [przeliczania głosów na mandaty - przyp.red.], która to metoda sprawia z kolei, że mniejszość rządzi większością. I na dodatek ma instrumenty do sprawowania władzy absolutnej - mówił.
"Nie można poniżać drugiego człowieka, gardzić drugim człowiekiem"
Oceniając tegoroczny wyścig prezydencki, Kukiz nawiązał do pojawiających się w nim kwestii światopoglądowych, między innymi do wypowiedzi niektórych polityków obozu rządowego, w tym także prezydenta Andrzeja Dudy, którzy mówili o "ideologii LGBT".
Jak podkreślił, "nie można poniżać drugiego człowieka, gardzić drugim człowiekiem". - Bez względu na przekonania, na jego płeć, na orientację seksualną - dodał. Jednocześnie mówił, że on sam "nie da się wkręcić ani Prawu i Sprawiedliwości, ani Platformie Obywatelskiej w debaty na temat orientacji seksualnych i robienia z tego tematu numer jeden". - To jest sprawa, która dotyczy kilku procent ludzi - przekonywał.
- Jeżeli do drugiej tury nie dostanie się Władysław Kosiniak-Kamysz i jeżeli żaden z kandydatów nie przyjmie tych postulatów zmian ustrojowych, które są dla mnie kluczowe, to po prostu nie pójdę na wybory. To jest rzecz oczywista - zadeklarował.
- Jeżeli do drugiej tury wejdzie Władysław Kosiniak-Kamysz, to zagłosuję na Władysława Kosiniaka-Kamysza. Bo niesie postulaty zmiany ordynacji wyborczej, referendum - te postulaty, które niosła kiedyś Platforma Obywatelska i o których zapomniała - dodał Kukiz.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24