Zaufanie do instytucji władzy może dzięki temu przykremu przypadkowi wzrosnąć - oceniła politolożka Ewa Marciniak z Uniwersytetu Warszawskiego, mówiąc o wpływie zagrożenia koronawirusem na życie polityczne, w tym kampanię wyborczą. W programie "Rozmowa Piaseckiego. Kampania 2020" przypomniała, że "mamy w ostatnich latach do czynienia z z niskimi wskaźnikami zaufania do władzy politycznej".
Ministerstwo Zdrowia przekazało w poniedziałek, że w Polsce potwierdzonych jest 17 przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Tego samego dnia resort poinformował, że kwarantanną domową objętych jest ponad tysiąc osób.
"Patrzymy na władzę polityczna przez pryzmat tego, jak sobie radzi"
Dr hab. Ewa Marciniak z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, ekspertka od komunikacji, marketingu politycznego i zachowań wyborczych, mówiła w "Rozmowie Piaseckiego. Kampanii 2020" w TVN24 o tym, jaki wpływ na tegoroczne wybory prezydenckie i kampanię wyborczą może mieć epidemia koronawirusa.
- Można metaforycznie powiedzieć, że (kampania wyborcza) w pewnym sensie jest zawirusowana - przyznała Marciniak. Wyjaśniała, że "my, społeczeństwo, oglądamy rzeczywistość przez pryzmat takich wydarzeń, które są trudne, w których trzeba szybko podejmować decyzje, reagować i patrzymy trochę na władzę polityczna przez pryzmat tego, jak sobie radzi".
- Teraz jest pytanie o to, w jakim stopniu władza polityczna, aktualnie rządzący, mają związek z kampanią wyborczą. Odpowiedź brzmi, że mają, gdyż mają swojego kandydata - podkreśliła.
- Czasami mówimy o tym, że opinia publiczna w jakiś sposób narzuca tak zwaną agendę tematów, czyli uznaje, co jest ważne, co jest mniej ważne - zauważyła komentatorka. - Dzisiaj dla opinii publicznej tym pierwszym tematem, o którym rozmawia się w domach (...) jest koronawirus. I z drugiej strony (…) pytanie o to, jak władza polityczna radzi sobie z tym problemem i jak media o tym informują - stwierdziła.
"Zaufanie do instytucji władzy może dzięki temu przykremu przypadkowi wzrosnąć"
Marciniak zauważyła, że "jeżeli opinia publiczna uzna, że władze - zwłaszcza Ministerstwo Zdrowia i inne instytucje administracji, takie jak na przykład Główny Inspektorat Sanitarny, czy instytucje terytorialne, wojewodowie - dobrze sobie radzą z tą sytuacją niewątpliwie kryzysową, to oznacza, że zaufanie do instytucji władzy może dzięki temu przykremu przypadkowi wzrosnąć".
- Dlaczego to jest ważne? Dlatego, że generalnie mamy w ostatnich latach do czynienia z upadkiem tego zaufania, z niskimi wskaźnikami zaufania społecznego i zaufania do władzy politycznej - oceniła ekspertka. Według niej, "to jest taka okazja, żeby pokazać, że w tym indywidualistycznym społeczeństwie (…) instytucje państwowe działają, i działają sprawnie".
- W tym sensie na przykład minister (zdrowia, Łukasz) Szumowski (...) jest taką osobą, wobec której to zaufanie gwałtownie wzrasta - dodała.
Marciniak została pytana, czy jej zdaniem w sytuacji związanej z koronawirusem w Polsce wybory prezydenckie należałby przełożyć. - Z dzisiejszej perspektywy, które sugeruje, że będzie wzrost zachorowań, co też słyszeliśmy nawet od ministra Szumowskiego, sądzę, że tak. (...) Chyba że wybory się przeniosą do świata wirtualnego - oceniła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24