Bartłomiej Ślak w rozmowach z młodymi politykami w programie "Czas Decyzji: debiuty" porusza tematy szczególnie istotne dla młodych wyborców. Tym razem z Piotrem Sobieralskim (Nowa Lewica) i Tomaszem Starzyckim (Trzecia Droga) dziennikarz TVN24 rozmawiał o zdrowiu psychicznym, systemie edukacji i hejcie w szkole, a także o transformacji energetycznej, Trybunale Konstytucyjnym i najnowszym raporcie NIK-u.
"Czas Decyzji: debiuty" to program, w którym głos zabierają osoby po raz pierwszy kandydujące do Sejmu. Chcą zmienić coś dla młodych ludzi i mają swoje propozycje, które chcieliby realizować w przyszłej kadencji. Tym razem dziennikarz TVN24 Bartłomiej Ślak rozmawiał z Piotrem Sobieralskim, startującym z list Nowej Lewicy i Tomaszem Starzyckim z Trzeciej Drogi. Obaj kandydaci startują z okręgu numer 2 na Dolnym Śląsku.
Starzycki o raporcie NIK
7 miliardów zł wydanych na puste łóżka, 612 milionów zł wydanych na niepotrzebne obiekty - to niektóre z wniosków Najwyższej Izby Kontroli, która badała działania rządzących podjęte podczas pandemii.
- Rząd wydaje nasze wspólne pieniądze, w tym pieniądze młodych ludzi i potem też kolejnych pokoleń. Nie inwestuje ich na przyszłość. Wydaje pieniądze na szpitale i łóżka, które okazały się niepotrzebne. Było to nieprzemyślane, przez co mamy problem, ponieważ rząd wydał mnóstwo pieniędzy, a obywatele nic z tego nie mają - komentował Tomasz Starzycki z Trzeciej Drogi.
- Ostatnia kontrola NIK-u pokazała, że polscy obywatele de facto stracili kontrolę nad własnym państwem. Instytucje takie jak Najwyższa Izba Kontroli są bezsilne wobec upolitycznionej prokuratury, która jest pod kontrolą PiS-u. Jest to rzecz haniebna i trzeba to jak najszybciej zmienić - podkreślał młody polityk Nowej Lewicy Piotr Sobieralski.
"Młodzi ludzie w Polsce boją się zakładać rodziny"
Reporter TVN24 zapytał o stosunek młodych ludzi do głośnych decyzji Trybunału Konstytucyjnego, które były powodem licznych protestów. - Temat Trybunału Konstytucyjnego zainteresował młode osoby w momencie, kiedy właściwie pseudotrybunał Julii Przyłębskiej wydał orzeczenie w sprawie przerywania ciąży. Jest to sprawa, która realnie dotknęła młodych ludzi. Młodzi ludzie w Polsce boją się zakładać rodziny i wychowywać dzieci. Obawiają się, że nie otrzymają od państwa pomocy w szpitalach. Do młodych ludzi trzeba docierać ze sprawami, które ich rzeczywiście na co dzień dotykają. Takimi sprawami są prawo do aborcji i prawo do decydowania o własnym ciele - twierdzi Sobieralski, który sam brał udział w protestach.
Reprezentant Trzeciej Drogi dostrzega, że partia rządząca zaczyna zauważać sprzeciw społeczeństwa. - Wydaje mi się, że PiS zauważył, że po wyroku Trybunału Konstytucyjnego jest ogromny sprzeciw społeczny. Rządzący zaczynają trochę zmieniać retorykę, ale jednocześnie nie zmieniają decyzji. Dlatego wydaje mi się, że nie jest to realna zmiana zdania, ale niestety zagrywka polityczna przed wyborami - mówił.
Transformacja energetyczna w Polsce. "Jesteśmy spóźnieni"
Debiutanci byli pytani, jak według nich powinno przeprowadzać się transformację energetyczną.
Tomasz Starzycki zwrócił uwagę na konieczność zapewnienia górnikom alternatywnych miejsc pracy. - Myślę, że Wałbrzych to doskonały przykład, jak nie robić transformacji energetycznej. Rząd nie zaplanował, nie przygotował się do tej zmiany. Transformacja energetyczna w Wałbrzychu w zasadzie nie miała miejsca. Trzeba z wyprzedzeniem co najmniej kilkunastu lat wszystko zaplanować, żeby ludzie, którzy całe życie poświęcili górnictwu, mieli potem do czego wrócić - tłumaczył.
- Jesteśmy spóźnieni, jeśli chodzi o transformacje energetyczne. Polska powinna inwestować w energie odnawialną i jądrową. Uważam też, że nie można zapominać o ludziach, którzy w kopalniach i elektrowniach węglowych pracują dla swoich rodzin. Potrzebują pomocy, żeby po zamknięciu tych obiektów mogli odnaleźć się na rynku pracy i dalej móc zarabiać pieniądze. Może okazać się, że będzie potrzebny program pomocowy, żeby ci pracownicy mogli zmienić swoje kwalifikacje - dodał Sobieralski.
Dostęp do psychologów, edukacja o hejcie
Tematem trapiącym młodych ludzi, zwłaszcza uczniów i studentów, jest też dostęp do psychologów. - Przede wszystkim trzeba nadgonić lata zaniedbań. Obecnie w szkołach jest coraz mniej psychologów, jest coraz większy problem, żeby znaleźć psychologa, szczególnie w wiejskiej szkole. Specjalista powinien być w każdej placówce, w krajach europejskich jest to standard. U nas wciąż to jest wzór, który próbujemy nadgonić - komentował Starzycki.
- Przede wszystkim to jest problem z pensjami. Psycholog kończy studia, może się zatrudnić w prywatnym gabinecie i zarabiać kilka razy więcej niż w szkole. Praca w szkole jest bardzo ważna i bardzo trudna, nie każdy psycholog się do tego nadaje - dodał.
Kandydat Nowej Lewicy stwierdził, że aby zadbać o zdrowie psychiczne młodych ludzi, należy też zacząć edukację na temat hejtu w internecie. - Zdarzały się takie sytuacje, że ktoś był stygmatyzowany za swoją orientację seksualną, swój wygląd czy stan materialny. Młode osoby powinny mieć zapewnioną pomoc psychologiczną, której aktualnie brakuje. Myślę, że w polskich szkołach za mało czasu przeznaczamy na edukowanie młodzieży w sprawie tego, że hejt może być czymś krzywdzącym. Czasy się zmieniają, formy agresji ze strony rówieśników też idą z czasem i ulegają zmianie - powiedział Sobieralski.
"System edukacji do zmiany"
Polityk Trzeciej Drogi wypowiedział się też na temat edukacji w polskich szkołach. - Według mnie system edukacji jest do zmiany, jest przestarzały, już nie jest na bieżąco z badaniami naukowymi i z tym, co wiemy o mózgu. Dzieci dzisiaj uczą się w sposób, w który uczyły się 200 lat temu, a wiemy, że mózg w ten sposób nie funkcjonuje i nie przyswaja tak skutecznie wiedzy - dodał Starzycki.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24