To, że dzisiaj Jarosław Kaczyński daje mu kolejną szansę, jest absolutnym skandalem - powiedział poseł Polski 2050 Paweł Zalewski, odnosząc się do startu Łukasza Mejzy z list Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Sejmu. Polityk Koalicji Obywatelskiej Mariusz Witczak ocenił, że "Mejza to prawdziwy symbol upadku moralnego w polskim parlamencie". Udziału Mejzy u boku Jarosława Kaczyńskiego w sobotnim wiecu PiS bronił poseł tej partii Bartosz Kownacki.
Poseł Łukasz Mejza, wobec którego toczy się postępowanie w sprawie między innymi oferowania leczenia nieuleczalnych chorób u dzieci, startuje w wyborach parlamentarnych z list Prawa i Sprawiedliwości (miejsce 11. w okręgu numer 8).
CZYTAJ WIĘCEJ: Kim jest Łukasz Mejza? Poseł i były biznesmen na listach PiS
W sobotę Mejza wraz z innymi kandydatami PiS z województwa lubuskiego wziął udział w konwencji wojewódzkiej w Gorzowie Wielkopolskim, w czasie której przemawiał szef rządzącej partii Jarosław Kaczyński.
O obecność Mejzy na tej konwencji, jak również o sam start polityka w wyborach pytała w poniedziałek w Sejmie reporterka TVN24 Katarzyna Gozdawa-Litwińska.
Kownacki: Mejza miał prawo, tak jak każdy kandydat, stanąć na wiecu
Poseł Prawa i Sprawiedliwości Bartosz Kownacki ocenił, że Mejza "miał prawo, tak jak każdy kandydat, stanąć na wiecu, chociaż są kandydaci, którzy na przykład na takie wiece nie przychodzą".
Odnosząc się do zarzutów, które są kierowane w kierunku Mejzy, polityk odparł, że "były na przykład sprawy dotyczące Polskiej Grupy Zbrojeniowej". - Ja byłem wówczas wiceministrem obrony narodowej nadzorującym Polską Grupę Zbrojeniową i jak żywo nie miałem nic wspólnego z tym, ale postępowanie toczyło się w sprawie. Czy ja w związku z tym miałem nie startować? - dopytywał.
Zalewski: to, że dzisiaj Kaczyński daje mu kolejną szansę, jest absolutnym skandalem
W opinii polityka Polski 2050 Pawła Zalewskiego "Mejza był potrzebny jako poseł w Sejmie i PiS miał kruchą większość, więc Kaczyński się nim wysługiwał".
- Ale to, że dzisiaj daje mu kolejną szansę, aby znalazł się na listach poselskich i wszedł do Sejmu, to jest absolutny skandal. Jarosław Kaczyński kiedyś był człowiekiem zwracającym uwagę na kwestię moralności, ale także na kwestię cierpienia innych ludzi - mówił poseł.
- Dzisiaj to jest zimny polityk, który kwestie empatii, kwestie wykorzystywanych rodziców, także finansowo, gdzieś zupełnie położył na szali swojego zwycięstwa wyborczego. To jest strasznie przykre - dodał.
Witczak: Mejza to taki prawdziwy symbol upadku moralnego w polskim parlamencie
Poseł Koalicji Obywatelskiej Mariusz Witczak ocenił, że "Mejza to taki prawdziwy symbol upadku moralnego w polskim parlamencie". - Jest też symbolem degrengolady PiS-u i całego tego środowiska - dodał.
- Jarosław Kaczyński, który z nim występuje wspólnie, promuje go. To oczywiście świadczy, że to jest krew z krwi, że są tacy sami, że zlewają się. Kaczyński utożsamia się z Mejzą, a Mejza utożsamia się z Kaczyńskim - komentował polityk.
Kaczyński: Mówią o "100 aferach PiS", ale większość wydarzeń tam opisanych to nie są żadne afery
W niedzielę w Gdyni o "nadużyciach" w obozie władzy mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński.
- O kim Koalicja Obywatelska krzyczy "złodzieje"? O nas! Twierdzą, że mamy ileś tam afer na sumieniu, mówią o "100 aferach PiS". Ale większość wydarzeń tam opisanych to nie są żadne afery. Nadużycia były natychmiast odpowiednio rozliczone. Jeden z naszych ekskolegów dostał trzy i pół roku więzienia za nadużycia w Czerwonym Krzyżu. Inny z kolei też miał jakiś wyrok, wobec innego toczy się śledztwo. Inna sprawa, też gdzie były nadużycia na większą skalę, skończyła się wręcz tragicznie dla tego, który był głównym realizatorem tego nadużycia - mówił.
- My tam, gdzie się coś rzeczywiście złego zdarzy, prowadzimy odpowiednie akcje - powiedział w niedzielę prezes Jarosław Kaczyński w czasie konwencji wyborczej PiS w Gdańsku.
Jak mówił, w sprawie nadużyć w wydawaniu wiz problem dotyczy zaledwie "268 przyspieszeń procedury wizowej rzeczywiście za pieniądze". - W znacznej mierze tych wiz wcale nie przyznano. Oni twierdzą, że chodzi o 250 tysięcy, a raz mówili, że nawet o milion wiz - dodał.
Kim jest Łukasz Mejza
Łukasz Mejza ma 32 lata i pochodzi z Zielonej Góry. Na stronie Sejmu przedstawiany jest jako poseł niezrzeszony reprezentujący okręg wyborczy numer 8, właśnie w Zielonej Górze. Ukończył Wyższą Szkołę Bankową w Poznaniu - Wydział Finansów i Bankowości. Przed rozpoczęciem kariery w polityce był przedsiębiorcą - jego wcześniejszą działalność biznesową szeroko opisały media. W Sejmie zasiada od 16 marca 2021, kiedy to złożył ślubowanie. Objął mandat po śmierci posłanki Polskiego Stronnictwa Ludowego Jolanty Fedak.
Choć do parlamentu wszedł z list PSL, to nie dołączył do klubu parlamentarnego. Związał się z obozem władzy. Pod koniec października 2021 roku został powołany na funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Dziś wiązany jest ze środowiskiem republikanów Adama Bielana, wspierających PiS w parlamencie.
OGLĄDAJ: Czarno na białym - Ukryte wpływy
Łukasz Mejza i publikacje na temat jego firmy
W listopadzie 2021 roku portal Wirtualna Polska napisał o firmie Łukasza Mejzy. Z ustaleń portalu wynikało, że obiecywała ona leczenie umierających na raka i stwardnienie rozsiane, chorych na alzheimera, parkinsona oraz inne nieuleczalne przypadłości. Z publikacji wynikało również, że miał on osobiście przekonywać rodziców chorych dzieci, że terapia jego firmy je wyleczy. Tymczasem metoda nie miała potwierdzenia medycznego. Reporter TVN24 rozmawiał po publikacjach z rodziną, której obiecywano pomoc. Mieli lecieć do Meksyku, by poddać terapii sześcioletnią córkę chorą na mukowiscydozę. Dopiero podczas zbiórki pieniędzy jedno ze stowarzyszeń zwróciło uwagę, że "coś jest nie tak".
Łukasz Mejza odniósł się do doniesień medialnych najpierw w oświadczeniu, a następnie na konferencji prasowej, twierdząc, że mamy do czynienia "z największym atakiem politycznym po '89 roku". Zapowiedział kroki prawne. Podczas konferencji prasowej tłumaczył m.in.: "Na dobrą sprawę tej działalności nie rozpoczęliśmy. Nie wzięliśmy od nikogo ani złotówki". W konferencji wziął udział Tomasz Guzowski, który - jak pisała Wirtualna Polska - wspólnie z Mejzą założył spółkę Vinci NeoClinic. Jak mówił, choruje na nieuleczalną chorobę genetyczną i skorzystał z terapii, która - jak zapewniał - przyniosła efekty. W trakcie konferencji Guzowski, który przyjechał na wózku inwalidzkim, w pewnym momencie wstał.
23 grudnia 2021 roku "w poczuciu odpowiedzialności za Polskę i obóz Zjednoczonej Prawicy" Mejza poinformował o "dobrowolnym" podaniu się do dymisji. "Odchodzę na swoich warunkach, z podniesionym czołem" - zapewnił w oświadczeniu. Dzień wcześniej szef klubu PiS Ryszard Terlecki zapowiadał, że "Mejzy z pewnością nie będzie już w rządzie".
Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP