Komentując w programie "Rozmowa Piaseckiego" obecność na liście wyborczej PiS takich osób, jak Robert Bąkiewicz czy Łukasz Mejza, wiceminister Jadwiga Emilewicz odpowiedziała, że Koalicja Obywatelska także ma na swoich listach "egzotycznych kandydatów". Wymieniła w tym miejscu San Kocoń. O kim mowa?
W trakcie programu "Rozmowa Piaseckiego" w TVN24, którego gościem była w środę wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jadwiga Emilewicz, rozmawiano m.in. o kandydatach do Sejmu w najbliższych wyborach parlamentarnych, których obecność na listach wzbudziła kontrowersje. Emilewicz była pytana o start z list Prawa i Sprawiedliwości byłego prezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Roberta Bąkiewicza i zdymisjonowanego z funkcji wiceministra Łukasza Mejzy.
Emilewicz stwierdziła, że Koalicja Obywatelska ma "równie egzotycznych kandydatów". Wymieniła w tym miejscu m.in. San Kocoń, które definiuje się jako osoba niebinarna. - To nie jest kwestia binarności czy niebinarności. To jest dość egzotyczny sposób opowieści o tym, kim ona jest i o co zabiega - stwierdziła.
Kim jest San Kocoń?
Kim jest osoba, którą Jadwiga Emilewicz wymieniła jednym tchem obok Roberta Bąkiewicza w szeregu "egzotycznych kandydatów" do Sejmu?
San Kocoń to aktywiszcze ekologiczne i LGBT, człończe Partii Zielonych i rzecznicze prasowe Ostrej Zieleni, młodzieżowej organizacji, której celem jest promowanie praw człowieka, zrównoważonego rozwoju, demokracji i tolerancji. Na stronie internetowej Zielonych w zakładce "struktury lokalne" widnieje jako osoba sekretarna koła w oddziale małopolskim partii.
W mediach społecznościowych przedstawia się także jako "koordynatorze regionalne w projekcie Ranking Szkół Przyjaznych Osobom LGBT+". Kocoń definiuje się jako "ono". Obecnie jest w trakcie korekty płci.
W poniedziałek pojawiła się informacja, że Kocoń będzie kandydować do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej w okręgu 13, czyli w Krakowie. Kocoń będzie startować tam z dziewiątego miejsca. O planach mówiło podczas konferencji prasowej: - W tych wyborach ważne jest dla mnie, żebyśmy nie zapomnieli o jednym z największych zagrożeń XXI wieku - zmianie klimatu. Jej środowiskowe i ekonomiczne skutki odczujemy najbardziej my, młodzi.
Po ogłoszeniu kandydatury Kocoń w prawicowych mediach zawrzało, a platformy społecznościowe zalała fala nienawistnych komentarzy. "Ja się martwię łamaniem praw człowieka, brakiem systemowej ochrony praw zwierząt i niszczeniem środowiska, a prawaki moimi zaimkami" - brzmi wpis San Kocoń na Twitterze.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24