Nie tylko Niemcy mają z tym kłopot, no bo nagle się okazało, że są tysiące ludzi, którzy się pojawiają w krajach Europy, bardziej czy mniej zachodniej, i oni wszyscy dostają się właściwie przez Polskę - mówił w "Kropce nad i" Michał Kobosko (Trzecia Droga), komentując niemiecką zapowiedź wprowadzenia tymczasowych kontroli na granicach z Polską i Czechami. - Obraz zamkniętych granic będzie obrazem, nad którym głosować będą obywatele 15 października - dodał Krzysztof Brejza (Koalicja Obywatelska).
Niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser ogłosiła, że Niemcy "chcą wprowadzić tymczasowe kontrole na granicach z Polską i Czechami". Mają być uruchomione jeszcze w tym tygodniu. Faeser wyjaśniała, że chodzi o "zwalczanie przestępczości polegającej na przemycie ludzi".
Czytaj więcej: Szefowa MSW Niemiec: chcemy wprowadzić tymczasowe kontrole na granicach z Polską i Czechami
Brejza: 15 października obywatele będą głosować nad obrazem zamkniętych granic
Sprawę skomentował w "Kropce nad i" senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza. - Dzisiaj Donald Tusk w Bydgoszczy na spotkaniu otwartym jasno powiedział, że na ten temat to będzie prawdziwe referendum przy karcie wyborczej 15 października. Obraz zamykanych granic, krzywda jaką PiS wyrządził obywatelom, powrót, zamknięcie obywateli w jakiejś kapsule czasu i powrót do lat 90., niemalże do lat 80. - powiedział.
- Obraz zamkniętych granic będzie obrazem, nad którym głosować będą obywatele 15 października. To będzie głosowanie, czy Polacy chcą być w Unii Europejskiej, czy nie. Donald Tusk powiedział, że to jest pierwszy krok w kierunku wyprowadzania Unii Europejskiej, takiego bardzo realnego, namacalnego, życiowego dla ludzi - dodał.
Kobosko: my nie tyle wyjdziemy, co zostaniemy odseparowani od strefy Schengen
Do niemieckiej decyzji odniósł się także Michał Kobosko z Polski 2050 i Trzeciej Drogi. - To może być taki krok, że my nie tyle wyjdziemy, co zostaniemy odseparowani od strefy Schengen, bo to nie jest sprawa polsko-niemiecka czy niemiecko-polska - chociaż tak propaganda PiS-owska będzie przedstawiać, że kolejny atak niemiecki przeciw Polsce - to jest sprawa europejska, to jest sprawa całej strefy Schengen - mówił.
- Wczoraj byłem w Brukseli, rozmawiałem z wieloma europosłami z wielu krajów i z urzędnikami Komisji Europejskiej, i oni twardo mówią, że to jest niedopuszczalne, co się dzieje wokół Polski, co się zdarzyło w Polsce, co się zdarzyło z tym handlem wizami. Komisja Europejska, jak wiemy, żąda wyjaśnień od polskiego rządu do 3 października. W Parlamencie Europejskim prawie na pewno będzie debata w tej sprawie - kontynuował.
- To jest sprawa europejska. Wpuszczanie do Polski, na polskich wizach sprzedawanych na prawo i lewo, oznacza wpuszczanie do strefy Schengen i nie tylko Niemcy mają z tym kłopot, no bo nagle się okazało, że są tysiące ludzi, którzy się pojawiają w krajach Europy, bardziej czy mniej zachodniej, i oni wszyscy dostają się właściwie przez Polskę - dodał.
Brejza: to jest ostatni moment, żeby uzdrowić Rzeczpospolitą
Były minister spraw zagranicznych w rządzie PiS Jacek Czaputowicz stwierdził w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, że polskie władze "wpuszczały świadomie wielkie rzesze, tysiące tygodniowo" migrantów, którzy następnie przedostawali się do Niemiec.
Czytaj więcej: Czaputowicz: świadomie przepuszczaliśmy migrantów do Niemiec
Do tych słów odniósł się Krzysztof Brejza. - Minister konstytucyjny z formacji PiS mówi o tym, że rząd PiS zorganizował kanał jakiegoś szmuglu tysięcy migrantów do Europy Zachodniej. Zobaczcie, w jakim stanie jest Rzeczpospolita, w jakim rozkładzie są instytucje państwa, służby specjalne, MSZ - instytucja na forpoczcie państwa polskiego, która powinna być wizytówką jakości Rzeczpospolitej. MSZ zorganizował proceder korupcji w Afryce, gdzieś w Arabii Saudyjskiej, w Indonezji - komentował.
- To jest ostatni moment - 15 października - żeby uzdrowić Rzeczpospolitą. Zagłosować za powrotem do polityki propaństwowej, ale też za rozliczeniem tych, którzy złodziejstwo i korupcję wprowadzili do instytucji państwowych, do tych instytucji, które są na forpoczcie polityki międzynarodowej, jeśli chodzi o jakość Polski - dodał.
Kobosko: jesteśmy w Brukseli postrzegani gorzej niż Węgry Orbana
Sprawę skomentował także Mchał Kobosko. - Z jednej strony mają usta pełne frazesów o tym, jak zapewniają nam wszystkim bezpieczeństwo, a z drugiej strony realnie, realistycznie, dzień po dniu obniżają poziom bezpieczeństwa wszystkich nas. I rośnie takie poczucie zagrożenia, że właściwie rządzi nami władza, która w ogóle nie rządzi krajem, tylko zajmuje się jakimiś biznesami, biznesikami - stwierdził.
- Słyszałem na spotkaniach poza Polską, że wizerunek naszego kraju jest coraz gorszy. Jesteśmy coraz niżej. Usłyszałem wczoraj w Brukseli, że jesteśmy w tej chwili gorzej postrzegani niż Węgry Viktora Orbana. Tak się zmieniła sytuacja, tego nie było - kontynuował.
- Słyszę od urzędników unijnych: "ale Orban z nami rozmawia". Orban przynajmniej udaje, że traktuje instytucje unijne poważnie, robi to, co robi, a polski rząd w ogóle nie rozmawia nawet. Trzeba sobie też jasno zdać sprawę, że jeżeliby ten rząd miał PiS-owski kontynuować, co naszym zdaniem się nie zdarzy i o to wspólnie walczymy, to nie będzie żadnego KPO, nie będzie żadnego Krajowego Planu Odbudowy, ani jedno euro nie popłynie do Polski - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Wrzesien/Shutterstock