59-latka zginęła w wyniku poniesionych obrażeń. Zarzut zabójstwa usłyszał jej 63-letni sąsiad. Mężczyźnie grozi dożywocie.
Do tragedii doszło w nocy z piątku na sobotę przy ul. Więckowskiego we Wrocławiu. Jak podaje "Gazeta Wrocławska", sąsiad 59-letniej Janiny G. miał ją wypchnąć przez okno podczas imprezy alkoholowej.
Sekcja zwłok wyjaśniła przyczynę
- Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmieci kobiety były obrażenia wielonarządowe, świadczące o upadku z dużej wysokości - mówi w rozmowie z tvn24.pl Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu i przyznaje, że kobieta miała na ciele również rany od noża.
Aresztowany na 3 miesiące
- Sąsiad usłyszał zarzut zabójstwa. Częściowo przyznaje się do popełnionych czynów. Grozi mu dożywocie, ale ze względu na dobro prowadzonego śledztwa, nie mogę mówić o szczegółach - dodaje Klaus.
Prokurator nie potwierdza, że mężczyzna wypchnął kobietę przez okno, ale zaznacza, że spadła ona z dużej wysokości.
We wtorek sąd podjął decyzję o zastosowaniu wobec mężczyzny trzymiesięcznego aresztu tymczasowego.
Autor: ansa/mz / Źródło: TVN24 Wrocław, Gazeta Wrocławska
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu