Mieszkaniec wrocławskiego domu opieki społecznej zauważył, że z łazienki zniknęło jego mydło. Współlokatora, którego podejrzewał o kradzież miał pchnąć nożem. Prokuratura oskarżyła go o narażenie kolegi na utratę życia. 79-latkowi grożą trzy lata więzienia.
- Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 79-letniemu Janowi T. Miał on zaatakować Jana Ch. i narazić go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia - mówi Małgorzata Klaus, rzecznik wrocławskiej prokuratury okręgowej.
Zdenerwował się, bo zginęło mu mydło
W sierpniu 2013 roku mieszkaniec domu pomocy społecznej we Wrocławiu zauważył, że z jego łazienki zniknęło mydło. Emeryt miał stwierdzić, że jego współlokator go okradł.
- Już wcześniej zdarzało się, że Jan Ch. korzystał z jego przyborów. Dlatego 79-latek zapytał go, czy zrobił to ponownie. Między pensjonariuszami doszło do szarpaniny - tłumaczy Klaus.
Jan Ch. miał pchnąć swojego współlokatora na stół, na którym leżał nóż. Okradziony Jan T. miał chwycić za niego i pchnąć nim kolegę. Jak się okazało, nie raz.
- U pokrzywdzonego Jana Ch. stwierdzono ranę kłutą okolicy skroniowej, w okolicach oczodołu, ranę kłutą okolic krtani, ranę ciętą lewego przedramienia, powierzchowne przecięcia naskórka okolicy lewego oka oraz otarcia na szyi i brzuchu - wylicza Klaus.
Grożą mu trzy lata
Jak dodaje, pensjonariusz przyznał się do winy. - Wyjaśniał, że nie chciał zrobić krzywdy koledze - mówi. Biegły stwierdził jednak, że działanie Jana T. naraziło pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Oskarżonemu grożą teraz trzy lata więzienia.
Autor: mir/b / Źródło: TVN24 Wroclaw
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | feldmaus