„Wyrażamy swoje ogromne ubolewanie i czujemy się zobowiązani do szczegółowego wyjaśnienia wszelkich okoliczności zdarzenia” – pisze w komunikacie dotyczącym śmierci 13-letniego Mateusza Główna Kwatera ZHP. List zawierający kondolencje trafił do mediów w środę późnym wieczorem.
„Nie ma większej tragedii od śmierci dziecka W tym niewyobrażalnym cierpieniu rodzinie Mateusza, wszystkim jego przyjaciołom z drużyny i szkoły, jego nauczycielom i wychowawcom, naczelnik Związku Harcerstwa Polskiego hm. Małgorzata Sinica przekazuje wyrazy współczucia i szczerą deklarację wszelkiego wsparcia w tych najtrudniejszych chwilach” – pisze przedstawicielka ZHP.
Chcą wyjaśnić przyczyny
W komunikacie pojawia się także informacja o tym, że wewnątrz związku trwa wyjaśnianie przyczyn wypadku i zachowania organizatorów obozu.
„Główna Kwatera ZHP oraz Komenda Chorągwi Dolnośląskiej ZHP (…) deklarują stałą współpracę z Dolnośląskim i Zielonogórskim Kuratorium Oświaty oraz prokuraturą badającą tę sprawę” – piszą harcerze w komunikacie.
Jak wynika z treści listu, dla instruktorów ZHP najważniejsze jest dobro dziecka.
„Instruktorzy ZHP pracują dla dzieci i z myślą o nich opracowują program zajęć, dbają o bezpieczeństwo i atmosferę” – pisze rzeczniczka organizacji.
Jednocześnie deklaruje, że po wypadku do jakiego doszło 6 lipca, na wszystkich obozach i koloniach będą przeprowadzone działania mające zapewnić większe bezpieczeństwo uczestników wypoczynku.
Zobacz pełną treść listu
Śmierć na drodze
13-letni Mateusz zginął w wypadku samochodowym 6 lipca br. Wracał z obozu harcerskiego. Został wydalony, bo miał się źle zachowywać. Chłopiec jechał samochodem z byłym harcerzem, który na obóz dowoził zaopatrzenie. O wyjeździe Mateusza wychowawcy nie poinformowali komendanta obozu.
Po wypadku lubuski kurator oświaty zlecił kontrolę obozu w Krzeczkowie nad Jeziorem Niesłysz.
- Stwierdzono liczne błędy. Między innymi nie zgadzała się liczba uczestników, która była wcześniej zgłoszona do kuratorium. Opiekunowie nie mieli odpowiednich dokumentów potwierdzających ich kwalifikacje do opieki nad nieletnimi, a takie powinni mieć przy sobie – wyliczała kilka dni temu Janina Jakubowska z Kuratorium Oświaty we Wrocławiu.
Po kontroli kuratorium, wychowawcy którzy zdecydowali o wydaleniu Mateusza z obozu, zostali zawieszeni.
Sprawę bada również prokuratura.
Autor: dr / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24