Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Poznaniu wznowił z urzędu postępowanie w sprawie kontrowersyjnej budowy zamku w Puszczy Noteckiej, co zapowiedział pod koniec sierpnia minister środowiska. "Powierzchnia inwestycji przedstawiona w dokumentacji przez inwestora znacząco odbiega od rozmiarów przedsięwzięcia, które jest obecnie realizowane" – czytamy w uzasadnieniu postanowienia, o które zwróciliśmy się do urzędników.
- Inwestor świadomie wprowadził w błąd Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska, stąd jest podstawa do wznowienia postępowania w sprawie inwestycji w Puszczy Noteckiej – powiedział pod koniec sierpnia minister środowiska. - Ochrona polskiej przyrody jest kwestią nadrzędną i dlatego wszelkie postępowania w takich sprawach powinny być prowadzone w sposób przejrzysty i niepozostawiający pola do żadnych wątpliwości – podkreślił wówczas w komunikacie Henryk Kowalczyk.
Zgodnie z jego zapowiedzią 28 września Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Poznaniu wznowił z urzędu postępowanie w sprawie swojej ostatecznej decyzji wydanej w połowie 2015 roku, która zezwalała inwestorowi na prowadzenie robót.
"Powierzchnia inwestycji przekracza 2 hektary"
Zamek w Puszczy Noteckiej powstaje na terenie Natura 2000. Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko w przypadku takich inwestycji konieczne jest wydanie tzw. decyzji środowiskowej, jeśli ich powierzchnia zabudowy jest "nie mniejsza niż 2 ha na obszarach objętych formami przyrody". Do tej powierzchni wlicza się zarówno obiekty budowlane, jak i pozostały teren przeznaczony do przekształcenia w wyniku realizacji inwestycji.
W przedstawionej przez inwestora dokumentacji zadeklarowano, że powierzchnia, która ulegnie przekształceniu, wyniesie ok. 1,7 hektara. Tę wartość sprawdzali między 10 lipca a 20 sierpnia pracownicy Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, którzy przeprowadzali kontrolę. Jej efektem jest decyzja o wznowieniu postępowania.
Urzędnicy przeanalizowali akta sprawy, mapy dostępne na oficjalnym portalu internetowym Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii oraz sprawdzili teren budowy przy pomocy Google Earth i jak piszą: "powierzchnia inwestycji przedstawiana w dokumentacji przez inwestora odbiega znacząco od rozmiarów przedsięwzięcia, które jest obecnie realizowane, bowiem przekracza powierzchnię 2 ha. Tym samym, obecnie realizowane przedsięwzięcie należałoby zakwalifikować do przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko, dla których wymagane jest wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach".
W sierpniu właśnie ten zarzut podnosił minister środowiska. Wskazywał, że powierzchnia inwestycji w Stobnicy jest "znacznie większa niż 2 hektary", co oznacza, że takie przedsięwzięcie jest traktowane zupełnie inaczej, jako "mogące znacząco wpłynąć na środowisko" i dlatego niezbędne jest uzyskanie dla niego decyzji środowiskowej - co jest znacznie trudniejsze niż przy uproszczonej procedurze.
"Stan zaawansowania budowy to około 90 procent"
Gdy w lipcu wysłaliśmy pytania do spółki D.J.T., budującej zamek, w odpowiedzi inwestor tłumaczył, że znajduje się on wewnątrz obszaru zabudowy wyznaczonego w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego. - Całość inwestycji jest oczywiście zlokalizowana na gruncie należącym do firmy D.J.T. sp. z o.o., który zgodnie z prawem budowlanym ze względów bezpieczeństwa jest ogrodzony - twierdził prezes zarządu spółki Dymitr Nowak. Nie chciał jednak zdradzić więcej szczegółów dotyczących tej inwestycji. - Biorąc pod uwagę, że obiekt jest bardzo wymagający, innowacyjny i trudny w realizacji, ideą inwestora było i jest nadal celowe wstrzymanie się z publikacją informacji o inwestycji, a także jej wizualizacji do czasu zakończenia realizacji - informował Nowak.
- Budynek w swym charakterze nawiązuje do średniowiecznych zamków otoczonych fosą. Aktualny stan zaawansowania budowy to około 90 procent stanu surowego - informował w połowie lipca.
Kontrole trwają
W wakacje opinię publiczną zelektryzowała informacja o budowanym w środku puszczy zamku. Ma mieć kilkanaście pięter, a także wieże na ponad 40 metrów wysokości. Wewnątrz zaprojektowano 46 mieszkań na 97 osób plus 10 dla obsługi. Do tego podziemne garaże, własna kotłownia, przepompownia i oczyszczalnia ścieków. Wszystko na chronionym obszarze Natura 2000 "Puszcza Notecka" w Stobnicy, 50 kilometrów od Poznania na sztucznym zbiorniku na kanale Kończak.
Oprócz urzędników poznańskiej Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska sprawę badają prokuratura i Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Autor: Jan Kunert, Konkret 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24