Sąd w lutym tego roku uniewinnił lekarzy, pod których opieką znajdował się Jerzy Ziobro - ojciec obecnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. To jednak nie zamknęło sprawy. Rodzina Ziobro odwołała się od tego wyroku. Poza tym wszczęto cztery nowe śledztwa związane ze sprawą śmierci Jerzego Ziobro. Co trzeba podkreślić - wszystkie po tym, jak Zbigniew Ziobro przejął pełnię władzy nad prokuraturą. Materiał "Czarno na białym" TVN24.
To historia, która wyszła już poza salę operacyjną i sądową. To historia, która zmieniła życie dwóch rodzin - rodziny obecnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro i rodziny lekarzy oskarżanych przez nich o doprowadzenie do śmierci ojca ministra. Profesorowie Dudek i Dubiel to prywatnie zięć i teść. 11 lat temu odpowiadali za leczenie Jerzego Ziobro.
W 2006 roku do Kliniki Kardiologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie trafił 70-letni Jerzy Ziobro. Lekarze wiedzieli, że pod ich opiekę trafił ojciec ówczesnego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Przeprowadzali zabiegi, ale po kilku dniach pacjent zmarł. Według szpitala, doszło do powikłań, jakie czasami się zdarzają - według rodziny zmarłego - lekarze popełnili śmiertelny błąd. I tu zaczyna się prawna batalia, w której przez lata nastąpiło wiele zwrotów.
Co ważne - wiele z nich zbiega się ze zwrotami na szczytach władzy. - Jest jakaś tutaj tajemnicza siła, magia, że ta sprawa ciągle, przez 11 lat jest wyjaśniana - powiedział prof. kierownik II Kliniki Kardiologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie Dariusz Dudek.
Cztery nowe śledztwa
A jej końca wciąż nie widać. Bo choć sąd w lutym tego roku uniewinnił lekarzy, to rodzina Ziobro odwołała się od tego wyroku i proces będzie toczył się dalej. Poza tym wszczęto cztery nowe śledztwa związane ze sprawą śmierci Jerzego Ziobro. Co trzeba podkreślić - wszystkie po tym, jak Zbigniew Ziobro, po wygranych przez PiS wyborach, przejął pełnię władzy nad prokuraturą. Trzy śledztwa dotyczą szpitala, w którym operowany był Jerzy Ziobro. Jedna dotyczy sędzi, która uniewinniła lekarzy.
Jedno ze śledztw dotyczy rzekomego fałszowania dokumentacji medycznej. Prokuratura nie udziela szczegółowych informacji. W odpowiedzi na pytania dziennikarzy TVN24 stwierdziła jedynie, że doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa złożyła w czerwcu 2015 roku Krystyna Kornicka-Ziobro i że śledztwo obejmuje kilka wątków. Między innymi dotyczy poświadczenia nieprawdy "poprzez wpisanie w księdze chorych innego niż faktyczny stanu pacjenta".
Prokuratura nie tylko nie zdradza, o jakie poświadczenie nieprawdy chodzi, ale również nie informuje, jakiego pacjenta ma dotyczyć. Wyraźną wskazówką jest jednak data przyjęcia pacjenta do szpitala - zbieżna z dniem, w którym do placówki trafił ojciec ministra.
Wiadomo jednak, że śledztwo w tej sprawie wszczęto sześć tygodni po tym, jak Zbigniew Ziobro ponownie został prokuratorem generalnym.
"Korupcja i niegospodarność"
Drugie śledztwo związane ze szpitalem ma dotyczyć korupcji i niegospodarności. Z pierwszego śledztwa prokuratura wyłączyła część materiałów i cztery miesiące później wszczęła drugie śledztwo. Prokuratorzy sprawdzają, czy w klinice prowadzonej przez prof. Dudka doszło do korupcji i niegospodarności.
- O szóstej rano dzwoni domofon, żona otwiera drzwi, wkracza trójka policjantów, mają zlecenie z prokuratury związane ze sprawą stentów - relacjonuje prof. Dudek.
Stent to sprężynka, którą udrażnia się tętnice w sercu. Właśnie coś takiego 11 lat temu prof. Dudek wszczepił Jerzemu Ziobro.
Policja weszła w styczniu tego roku nie tylko do mieszkania prof. Dudka, ale również do jego firmy i do szpitala, w którym był operowany ojciec prokuratora generalnego.
Z informacji, jakie dziennikarze TVN24 dostali z prokuratury wynika, że bada ona między innymi, czy za stenty amerykańskiej firmy, które 11 lat temu trafiły do krakowskiej kliniki ktoś przyjął łapówkę. Bo - jak twierdzi prokuratura - w szpitalnych dokumentach nie odnotowano ich przyjęcia. Już w trakcie procesu Krystyna Kornicka-Ziobro zarzucała lekarzom, że użyli niewłaściwych stentów. Jej stanowisko odczytywał drugi syn, który nie chce ujawniać swojego wizerunku. Prokuratura poinformowała dziennikarzy TVN24, że w związku z tymi dwoma śledztwami zleciła Narodowemu Funduszowi Zdrowia kontrolę nad szpitalem prof. Dudka. Kontrola już trwa, a według ustaleń TVN24, NFZ sprawdzi w sumie 14, 5 tysiąca kart pacjentów.
Trzecie śledztwo
Doniesienie do prokuratury 31 stycznia tego roku złożyła Krystyna Kornicka-Ziobro. Zaledwie trzy dni później prokuratura wszczęła śledztwo. Zdaniem matki prokuratora generalnego, prowadząca proces sędzia Agnieszka Pilarczyk zamówiła, a potem przyjęła jako dowód w sprawie zbyt drogą opinię biegłych. Co ważne, chodzi o cenę, a nie treść opinii. Taki sam zarzut kilka miesięcy wcześniej stawiał z mównicy sejmowej minister Ziobro.
Zbigniew Ziobro zrobił to po tym, jak podlegli mu śledczy weszli nad ranem do domów 16 biegłych. Sprawdzali komputery i dokumentację. Ostatecznie jeden z nich usłyszał zarzut oszustwa. Śledztwo nadal trwa. Podobnie, jak trwa też śledztwo w sprawie sędzi. Co ciekawe, mimo upływu pół roku, prokuratorzy nie przesłuchali ani jednej osoby.
Sprawa, która zmieniła życie
W 2006 roku, gdy jego zięć operował Jerzego Ziobro, Dubiel był ordynatorem kliniki. Rodzina prokuratora generalnego zarzuca mu błędy w nadzorze.
Profesor Jacek Dubiel 20 lat temu tworzył klinikę, w której leczono Jerzego Ziobro. Teraz z niej odchodzi. Złożył wymówienie z pracy, bo jak twierdzi, nie jest w stanie dłużej pracować w atmosferze nagonki na szpital i lekarzy. Nie kryje emocji. Przyznaje też, że trwająca od 11 lat prawna batalia z rodziną Ziobro zmieniła jego życie.
Na pytanie, w jaki sposób, odpowiedział:- Wszyscy podziwiają mnie za to, że utrzymuję dobrą formę, ale równocześnie mówią, że przestałem być duszą towarzystwa. W każdym razie jedno mogę powiedzieć: moje sumienie jest czyste w tej sprawie. Od początku do końca.
Autor: azb / Źródło: tvn24