Chciałbym podziękować panu za 14 miesięcy na tym trudnym urzędzie. Wiem, bo sam go sprawowałem - powiedział prezydent Lech Kaczyński, odwołując Zbigniewa Ćwiąkalskiego za stanowiska ministra sprawiedliwości. I dodał, że samobójstwo zabójcy Krzysztofa Olewnika, które było przyczyną dymisji, "podważa autorytet całego państwa".
Odwołanie Ćwiąkalskiego odbyło się w błyskawicznym tempie. Prezydent wręczył mu akt odwołania i w dwóch zdaniach podziękował za pracę. Potem Lech Kaczyński wypowiadając się do mediów podkreślał, że samobójstwo zabójcy Krzysztofa Olewnika, które było przyczyną dymisji w resorcie sprawiedliwości i Służbie Więziennej, podważa autorytet więziennictwa, i państwa polskiego. Negatywnie odbija się też na poczuciu bezpieczeństwa obywateli.
Prezydent chwali Jarosława Kaczyńskiego
Znacznie lepiej pod tym względem było - jak stwierdził prezydent - kiedy to on w roku 2000 objął tekę ministra sprawiedliwości. - Podjąłem walkę ze zjawiskami przestępczości, walkę nie wśród wszystkich popularną. I osiągnąłem pewne sukcesy - mówił Lech Kaczyński.
Sukcesy w poprawie bezpieczeństwa obywateli ma na swoim koncie również - jak przekonywał prezydent - jego brat. - Za rządów poprzedniej koalicji, w szczególności, gdy premierem był Jarosław Kaczyński, walka ta była z wielką energią kontynuowana. Stan bezpieczeństwa w naszym kraju bardzo wyraźnie się poprawił, a jeszcze bardziej poprawiło się poczucie bezpieczeństwa. Pod koniec rządów Jarosława Kaczyńskiego było ono najwyższe - przekonywał prezydent.
Jego zdaniem Ćwiąkalski nie nadawał się do tego, by kontynuować to, co zapoczątkował on i jego brat. - Kiedy rozmawiałem z Donaldem Tuskiem, po powołaniu go na stanowisko premiera, prosiłem, by dotychczasowa energiczna polityka była kontynuowana. Zwracałem też uwagę, że - przy całym szacunku do prof. Ćwiąkalskiego - jego osoba, o określonych poglądach, nie gwarantuje kontynuowania tej polityki - podkreślił prezydent. I dodał: - Mam nadzieję, że nowy minister sprawiedliwości zagwarantuje skuteczną walkę z przestępczością.
Kto po nim?
Nowy minister sprawiedliwości ma być wskazany przez premiera Donalda Tuska do końca tygodnia tak, by mógł uczestniczyć w najbliższym posiedzeniu rządu.
Ćwiąkalski stracił stanowisko we wtorek, dzień po tym, jak w płockim zakładzie karnym powiesił się zabójca Krzysztofa Olewnika. Wraz z nim zostali odwołani: wiceminister sprawiedliwości, prokurator krajowy, szef Służby Więziennej i dyrektor płockiego zakładu karnego.
Źródło: marca.com,sport.es,telegraph.co.uk,PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. PAP/Radek Pietruszka