Polska jest lojalnym członkiem Unii Europejskiej, wypełniamy nasze zobowiązania, oczekujemy, że będziemy też traktowani jak pozostali członkowie - powiedziała premier Beata Szydło. Jednocześnie dodała, że decyzja Trybunału Sprawiedliwości UE nie zmienia stanowiska polskiego, rządu jeśli chodzi o politykę migracyjną.
Premier była proszona w środę przez dziennikarzy w Krynicy o komentarz do decyzji unijnego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu, który oddalił skargi Słowacji i Węgier na decyzję o obowiązkowej relokacji uchodźców przebywających w Grecji i we Włoszech. Sędziowie uznali, że mechanizm jest proporcjonalny.
Orzeczenie Trybunału jest potwierdzeniem, że w procesie legislacyjnym w tej sprawie nie popełniono błędów, wobec czego państwa członkowskie muszą wykonać decyzję o relokacji. Dla Komisji Europejskiej będzie to ważny argument w wywieraniu presji na kraje, które dotąd nie wywiązały się z obowiązku.
"To nie zmienia stanowiska polskiego rządu"
- Myśmy się tego spodziewali. Byłam przekonana, że taka decyzja zostanie podjęta. Natomiast to nie zmienia absolutnie stanowiska polskiego rządu, jeśli chodzi o politykę migracyjną. Myślę, że również i Grupy Wyszehradzkiej - powiedziała Szydło.
- My podkreślamy cały czas, że mądra i skuteczna polityka migracyjna musi przede wszystkim spełniać dwa elementy - musi być bezpieczna i musi być skuteczna w tym sensie, żeby pomagać rzeczywiście tym, którzy tej pomocy potrzebują - podkreśliła szefowa rządu. - Wydaje się, że takie myślenie i ten punkt widzenia już w wielu państwach członkowskich się rodzi - dodała.
Premier zapowiedziała, że w najbliższym czasie przedstawi propozycję "jeszcze zwiększonej aktywności i rozszerzonej pomocy ze strony polskiego rządu dla państw, w których w tej chwili taka potrzeba zachodzi".
Polska otwarta na dialog
Premier była też pytana, czy relacje, które Polska ma dzisiaj z Komisją Europejską, mogą wpłynąć na polską gospodarkę. Szydło zapewniła, że Polska i polski rząd są otwarte na dialog z Komisją.
- Zachęcam przewodniczącego Komisji i zastępcę przewodniczącego Komisji, żeby ten dialog z Polską cały czas prowadzić. My wysyłamy odpowiedzi informacyjne na wszystkie pytania. Polska jest członkiem Unii Europejskiej, lojalnym członkiem, wypełniamy nasze zobowiązania, oczekujemy, że będziemy też traktowani jak pozostali członkowie. Myślę, że nie ma tutaj żadnego na pewno zagrożenia. Jeżeli Komisja Europejska będzie chciała, żeby jeszcze jakieś wyjaśnienia, czy informacje były przekazywane, to my jesteśmy oczywiście na to otwarci - zaznaczyła.
Groźba komisarza
W środę unijny komisarz do spraw migracji Dimitris Awramopulos zagroził, że jeśli Polska, Czechy i Węgry nie zaczną wykonywać decyzji o relokacji uchodźców w najbliższych tygodniach, Komisja Europejska rozważy skierowanie sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Postanowienie o relokacji 120 tysięcy uchodźców zostało przyjęte we wrześniu 2015 roku przez Radę UE, w której uczestniczyli unijni ministrowie spraw wewnętrznych. W przypadku tej decyzji zastosowano głosowanie większością głosów. Przeciwko kwotowemu rozmieszczeniu uchodźców były Czechy, Słowacja, Rumunia oraz Węgry.
Władze Słowacji oświadczyły bezpośrednio po posiedzeniu Rady UE, że ich kraj nie podporządkuje się decyzji o relokacji i zaskarży ją przed unijnym trybunałem. Później na podobny krok zdecydowały się Węgry. Polska, która poparła decyzje o relokacji (w czasie rządów PO) nie wniosła skargi, ale obecny rząd zdecydował się wspierać Bratysławę i Budapeszt przed Trybunałem UE.
Przeciwko Słowacji i Węgrom popieranym przez Polskę wystąpiły przed Trybunałem: Niemcy, Francja, Szwecja, Luksemburg, Belgia, Włochy, Grecja, a także Komisja Europejska.
Państwa członkowskie, instytucje UE mogą wnieść skargę o stwierdzenie nieważności aktów prawnych UE do Trybunału Sprawiedliwości lub Sądu. Jeżeli skarga jest zasadna, stwierdza się nieważność aktu. W przeciwnym razie skarga jest oddalana.
Autor: mart/sk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Laurent ANTONELLI/curia.europa.eu