Te wybory będą między PiS-em a zjednoczoną opozycją, zjednoczoną Polską, zjednoczonymi Polkami i Polakami - mówił prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego podczas konwencji Koalicji Europejskiej w Warszawie. - Wygramy, bo ta wygrana od nas się Polakom po prostu należy - przekonywała przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
W sobotę w Warszawie odbyła się pierwsza wspólna konwencja Koalicji Europejskiej, którą współtworzą Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Nowoczesna oraz Zieloni.
ZOBACZ WYSTĄPIENIE LIDERA PO GRZEGORZA SCHETYNY> Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz wezwał polityków PiS, aby "zaczęli rozwiązywać problemy Polaków, a nie je stwarzali".
- Mają nasz głos dzisiaj usłyszeć, bo oni tego głosu się bardzo boją. Przez trzy lata bali się zjednoczenia Polek i Polaków, zjednoczenia opozycji - powiedział szef ludowców.
- Nam się udało to, co wielu mówiło: "niemożliwe, nie ma szans". Zjednoczyliśmy opozycję, zjednoczymy Polskę, zjednoczymy Polaków, wygramy wybory europejskie - oświadczył Kosiniak-Kamysz.
Przekonywał, że to nie jest tylko cel polityczny, ale "święty obowiązek, jako patriotów, Europejczyków, jako przyzwoitych Polaków".
- Kto mówi, że to jest nierealna wspólnota, kto mówi, że droga Polski wiedzie na Wschód, ten sprowadza Polskę na manowce, ten zbacza ze szlaku, ten szkodzi Europie, szkodzi cywilizacji Zachodu, szkodzi nam i naszym dzieciom - zaznaczył prezes Stronnictwa.
Wskazał również, że w wyborach 1989 r. Polskę do wolności doprowadziło hasło: "nie ma wolności bez Solidarności". - A dzisiaj chcemy powiedzieć: nie ma przyszłości bez jedności - Polek, Polaków i Europejczyków - podkreślił lider PSL. - Wspólnie jesteśmy w stanie dokonać cudów, osobno do niczego nie jesteśmy zdolni - powiedział.
"Trzy wielkie cele"
- Dla nas nie ma w Europie ważniejszej sprawy niż Polska - mówił w swoim wystąpieniu Kosiniak-Kamysz. - Te wybory będą między PiS-em a zjednoczoną opozycją, zjednoczoną Polską, zjednoczonymi Polkami i Polakami. Idziemy z wielką wiarą, że nasza praca ma sens - podkreślił.
- Mamy trzy wielkie cele przed sobą: po pierwsze - wygrać wybory europejskie, po drugie - wygrać wybory parlamentarne i po trzecie - stworzyć demokratyczny, patriotyczny rząd najjaśniejszej Rzeczpospolitej - oświadczył lider ludowców.
"Mój dom to przede wszystkim Europa wartości"
Głos zabrał także lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej Włodzimierz Czarzasty.
- Nasz wielki wybór to wielka, wspólna, silna Europa, nasz wspólny dom. Każdy ma różne marzenia, jak ten dom urządzić, ale dom jest jeden (...). Mamy różne poglądy, nasz dom będzie kolorowy, będziemy się spierali, kłócili o racje, ale dom jest jeden - mówił Czarzasty. Podkreślił, że SLD do tego "domu" wniesie "kolor Europy socjalnej".
- Mój dom to przede wszystkim Europa wartości - oświadczył Czarzasty. Dodał, że Unia nie jest "bezmyślnym automatem do pobierania pieniędzy".
- Godność, wolność, demokracja, równość, państwo prawa, konstytucja, niezależność sędziów i prokuratorów - pytanie do rządzących: mówi wam to coś? - pytał szef SLD. - Pluralizm, poszanowanie praw człowieka, poszanowanie praw mniejszości narodowych, religijnych, seksualnych, brak dyskryminacji, tolerancja, sprawiedliwość, solidarność, równość kobiet, prawa osób z niepełnosprawnościami, prawa nauczycieli do godnego zarobku - mówi wam to coś?
- Ania jest mądra, ale jest Żydówką. Jaś jest głupi, ale został ministrem, dlatego że nie lubi Żydów - mówi wam to coś? - pytał rządzących Czarzasty. - Po to, żeby każda Ania bez względu na to, w co wierzy, jak się kocha, miała prawo do życia, do uśmiechu, do miłości, do trzymania się za ręce, do całowania się - po to i dlatego powstała Koalicja Europejska, w którą wierzę - oświadczył przewodniczący SLD.
- Koalicja Europejska to wielki wybór między tymi, którzy książki palą, a tymi, którzy książki czytają - stwierdził. - Kraj, w którym zaczyna się palić książki, idzie w złą stronę. I nie pytajcie się nas, czy mamy lepszy czy gorszy program niż PiS. My mamy tolerancję, uśmiech, żar. Chcemy wygrać, żeby nasz kraj miał to, na co zasługuje - dodał lider Sojuszu.
"Koalicja Europejska jest nadzieją na lepszą Polskę"
Przewodnicząca Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer podkreśliła podczas konwencji, że przed Polakami w wyborach do Parlamentu Europejskiego stoi wielki wybór.
- Przez ostatnich 40 miesięcy obserwujemy, jak na naszych oczach rodzi się nowa doktryna polityczna - "pisologia". Zjawisko politycznie niezwykle groźne dla Polski i Polaków - powiedziała szefowa Nowoczesnej.
Według niej "pisologia" opiera się na trzech filarach: "hipokryzji, dzieleniu społeczeństwa i redefiniowaniu kluczowych dla przyszłości demokratycznej słów". - PiS setki razy podkreślał, że wystarczy nie kraść, po czym rząd Beaty Szydło za nic przyznał sobie gigantyczne nagrody. Do państwowych urzędów, spółek i instytucji wysyłają żądnych kasy i władzy "misiewiczów", "jannigerów", "wojciechowskie", a Jarosław Kaczyński kombinuje, jak nie zapłacić za wykonaną usługę swojemu partnerowi w biznesie z Austrii. Czy to nie jest hipokryzja w czystej postaci? - pytała Lubnauer.
Według niej "pisologia" to również dzielenie społeczeństwa na "lepszych i gorszych, godnych i niegodnych, prawomyślnych i nieprawomyślnych".
- Jarosław Kaczyński nie potrafi funkcjonować w polityce bez szukania wrogów, dlatego kreuje ich na potęgę. Wrogami są sędziowie, kobiety z czarnych protestów, obrońcy konstytucji spod znaku KOD-u, prezydenci polskich miast, geje, niepełnosprawni, ostatnio zdecydowanie nauczyciele, a zawsze ta straszna opozycja - podkreśliła Lubnauer.
Jak dodała, wrogiem "może zostać każdy z nas, każdego dnia i z byle powodu".
- Koalicja Europejska jest silna siłą swojej różnorodności, jest mocna dzięki odpowiedzialności wszystkich jej członków za Polskę. Koalicja Europejska jest nową jakością w polityce, wynikającą z umiejętności jej liderów do łączenia. Koalicja Europejska jest nadzieją wielu Polaków na lepszą Polskę, na silną pozycję Polski w UE, na pieniądze z UE, ale przede wszystkim na nowoczesne, europejskie wartości - mówiła Lubnauer.
- Wygramy, bo ta wygrana od nas się Polakom po prostu należy - oświadczyła.
Sobotnia konwencja to element przygotowań Koalicji do zaplanowanych na 26 maja wyborów do Parlamentu Europejskiego. Polacy wybiorą w nich 52 eurodeputowanych. W całej UE wybory do PE odbędą się w dniach 23-26 maja.
"Wybór za Polską w Europie ekologicznej, demokratycznej i solidarnej"
Liderka Zielonych Małgorzata Tracz podkreślała, że Zieloni są dziś tam, "gdzie powinna być każda proeuropejska i demokratyczna partia polityczna - jesteśmy w Koalicji Europejskiej".
- 26 maja czeka nas wielki wybór - niech ten wybór będzie za Polską w Europie ekologicznej, demokratycznej i solidarnej - mówiła.
- Wybierzmy Polskę, która jest krajem aktywnie walczącym ze zmianami klimatu i stawiającym na tanią i czystą energię ze słońca i wiatru. Krajem, który dba o zdrowie swoich obywateli i obywatelek, walcząc ze smogiem i produkując zdrową żywność. Wybierzmy Polskę, która będzie krajem z otwartym i równym społeczeństwem. Krajem, w którym nasi sąsiedzi, przyjaciółki i przyjaciele niezależnie od tego, kogo kochają, jaki mają kolor skóry, czy jakie poglądy polityczne, będą szczęśliwi i bezpieczni - mówiła Tracz.
Liderka Zielonych podkreśliła także, że Polska powinna być krajem, gdzie pracownicy m.in. służby zdrowia czy oświaty powinni być godnie i sprawiedliwie wynagradzani, aby nie musieć organizować strajku.
- Dziś dajemy Polkom i Polakom wybór, jakiej Europy, a przede wszystkim, jakiej Polski chcą. Czy chcą Polski, która jest czarną od dymu, szarą od smogu i brunatną od nienawiści rubieżą Europy, czy chcą Polski, która jest zielonym sercem Europy. To jest dzisiaj i 26 maja to nasz wielki wybór - przyszłość Polski i przyszłość Europy - powiedziała Tracz.
Autor: js//plw//kwoj / Źródło: PAP