Jest to około 20 procent lekarzy, którzy są w wieku emerytalnym i nadal wykonują swój zawód - powiedział w programie "Polska i świat" Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej. Średnia wieku lekarza specjalisty w Polsce już na chwilę obecną przekracza 50 lat. To oznacza, że bez pilnych działań za około dekadę system służby zdrowia stanie się zupełnie niewydolny.
- Urodziłem się przed II wojną światową w Warszawie, przetrwaliśmy te wszystkie wydarzenia łącznie z powstaniem ( warszawskim - red.) - powiedział reporterowi "Polski i świata" Marek Domański, 81- letni lekarz, który wykonuje swój zawód od ponad pół wieku. Jest lekarzem medycyny rodzinnej.
- Mi się wydawało, że więcej się potrafię "wyżyć" w zawodzie lekarskim, kiedy będę miał co chwilę innych pacjentów - mówił. Pomimo tego, że już dawno mógłby być na emeryturze, nie planuje rezygnować z pracy. Wraz z córką prowadzi przychodnię w miejscowości Urle, niedaleko stolicy. Nie narzeka na brak zajęć ani pacjentów.
- Pracowałem na dwa pełne etaty, i to przez kilkanaście lat - podkreślił.
"Młodych lekarzy już brakuje"
Doktor Domański nie jest wyjątkiem, ponieważ polscy lekarze pracują tak długo, jak im zdrowie pozwala. Według statystyk, to właśnie dzięki nim system opieki zdrowotnej wciąż funkcjonuje.
- Jest to około 20 procent lekarzy którzy są w wieku emerytalnym i nadal wykonują swój zawód - powiedział Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej.
Największy kryzys panuje w najważniejszych specjalizacjach. Z lekarzy pediatrów, 40 procent kobiet i 23 procent mężczyzn osiągnęło wiek emerytalny. Wśród chirurgów podobnie. Nieco lepiej jest wśród internistów i anestezjologów. Fatalna sytuacja jest w położnictwie i ginekologii, gdzie 2/5 lekarek i 1/4 lekarzy powinna być już na emeryturze.
- Te podstawowe specjalności są postrzegane jako trudne i niezbyt wdzięczne - wyjaśnił Krajewski.
Dodatkowo, nie są też najlepiej płatne. Dlatego młodzi lekarze, nawet jeśli decydują się na specjalizacje z pediatrii czy chirurgii ogólnej, wybierają raczej wyjazd za granicę.
- Młodych lekarzy już brakuje, wiele osób tuż po studiach wyjeżdża za granicę, bo ma tam lepsze warunki kształcenia, lepsze warunki placowe, normalne warunki godzinowe pracy - mówił w programie "Polska i świat" jedne z rezydentów.
"U nas pracuje sześciu lekarzy"
Średnia wieku lekarza specjalisty w Polsce już przekracza 50 lat. To oznacza, że bez pilnych działań, za około dekadę system służby zdrowia stanie się zupełnie niewydolny. Pierwsze symptomy zapaści już widać. Przykładem tego jest szpital w Chemie, który wstrzymał przyjmowanie pacjentów na oddział pediatryczny.
- U nas pracuje sześciu lekarzy, ale to jest lista zatrudnionych. Z tych 6 trzy to są panie emerytki, które pracują w ograniczonym czasie pracy - zaznaczyła Grażyna Dobosz- Jastrzębska z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Chemie.
Takich sytuacji w Polsce jest mnóstwo. Skalę problemu pokazał protest rezydentów. Wystaczyło by zaledwie 5 tysięcy z ponad 135 tysięcy lekarzy zdecydowało się na pracę w normalnym wymiarze godzin, by działanie kilkunastu oddziałów zostało utrudnione lub wręcz sparaliżowane. Dla lekarzy - tych którzy polską służbę zdrowia dźwigają na swoich barkach od kilkudziesięciu lat - jest jasne, że to ostatni moment - by podjąć działania ratunkowe.
Autor: JZ / Źródło: tvn24