"Wygraliśmy w sądzie z Jarosławem Kaczyńskim" - poinformował Marcin Kierwiński na platformie X. Sąd oddalił pozew dotyczący naruszenia dóbr osobistych prezesa Prawa i Sprawiedliwości przeciwko politykom Koalicji Obywatelskiej. Chodziło o ich wypowiedzi dotyczące sprawy "dwóch wież" i spółki Srebrna.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński pozwał w 2019 roku trzech polityków Koalicji Obywatelskiej - Krzysztofa Brejzę, Marcina Kierwińskiego i Cezarego Tomczyka - o naruszenie dóbr osobistych. Sprawa dotyczyła ich wypowiedzi o spółce Srebrna i jej planach budowy dwóch wieżowców w Warszawie.
"Krzysztof Brejza został zaszczycony pozwem od prezesa o naruszenie dóbr osobistych, gdyż powiedział, że ten mógł popełnić przestępstwo w sprawie Srebrnej" - napisała 9 czerwca 2019 roku na ówczesnym Twitterze adwokat Dorota Brejza, która miała bronić męża w sprawie.
"Wygraliśmy w sądzie z Jarosławem Kaczyńskim"
W czwartek po południu Brejza poinformowała za pośrednictwem platformy X o zakończeniu procesu po sześciu latach jego trwania. "Wygraliśmy" - przekazała. "Krzysztof Brejza nie naruszył dóbr osobistych Jarosława Kaczyńskiego, o sprawie można mówić w ramach normalnej debaty publicznej, a teraz Jarosław Kaczyński musi zapłacić koszty tego postępowania" - dodała.
Do sprawy odniósł się także jeden z pozwanych przez Jarosława Kaczyńskiego - Marcin Kierwiński.
"Wygraliśmy w sądzie z Jarosławem Kaczyńskim. Mogliśmy publicznie zadawać pytania na temat 'dwóch wież' i tej inwestycji. Sąd właśnie oddalił pozew Kaczyńskiego przeciwko mnie, Cezaremu Tomczykowi i Krzysztofowi Brejzie. A pytania które wtedy stawialiśmy publicznie nadal wymagają odpowiedzi" - napisał na platformie X.
Sprawa "dwóch wież". O co chodzi?
Sprawa wyszła na jaw w 2019 roku. Austriacki biznesmen Gerard Birgfellner, prywatnie skoligacony z Jarosławem Kaczyńskim, złożył w prokuraturze zawiadomienie, w którym poinformował, że nie dostał pieniędzy za półtora roku prac przygotowujących inwestycję spółki Srebrna. Spółka ta - powiązana z Kaczyńskim i innymi jego bliskimi współpracownikami - miała budować w centrum Warszawy dwa połączone ze sobą ponadstumetrowe wieżowce.
W 2019 roku "Gazeta Wyborcza" opublikowała pierwszy stenogram nagrania rozmowy z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera.
Według Birgfellnera Kaczyński na początku 2018 roku nakłonił go do wręczenia 50 tysięcy złotych, które miały trafić do księdza Rafała Sawicza, zasiadającego w radzie Instytutu imienia Lecha Kaczyńskiego, właściciela spółki Srebrna. Jego podpis był ważny, ponieważ bez zgody całej rady fundacji spółka Srebrna, na której gruncie miały stanąć dwie wieże w centrum Warszawy, nie mogłaby formalnie uczestniczyć w inwestycji.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi śledztwo w sprawie inwestycji. We wcześniejszych latach do prokuratury trafiło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS, które dotyczyło braku zapłaty za złożone austriackiemu biznesmenowi zlecenie związane z przygotowaniami do tej budowy. Zostało ono umorzone przez nadzorowaną przez Zbigniewa Ziobrę prokuraturę.
Autorka/Autor: kk
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Rafał Guz