Jadą skrótem przez park, zapory omijają łąką. "Pomaga" nawigacja

GPS pokazuje skrót przez park
Park Cichociemnych na Ursynowie
Źródło: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
Fragment parku Cichociemnych stał się dla kierowców offroadowym objazdem. Tak kieruje ich nawigacja GPS. Doły i błoto na gruntowej drodze, betonowe przeszkody ustawiane przez dzielnicę i spontanicznie przez mieszkańców nie są dla nich problemem. Mieszkańcy mają dość.

- W tym miejscu to piesi przeszkadzają kierowcom w jeżdżeniu – żartuje Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl.

Mowa o terenach zielonych u podnóża Górki Kazurki, wzdłuż Lasu Kabackiego. Dziś polna droga biegnąca pomiędzy drzewami, krzewami i polanami jest częścią parku Cichociemnych, który wkrótce ma zostać zrewitalizowany. Od lat jest to miejsce rekreacji dla mieszkańców Ursynowa, a od kilku miesięcy także… skrót dla kierowców.

Betonowe przeszkody

Problemy zaczęły się, kiedy na osiedlu Kazury powstały szlabany uniemożliwiające przejazd kierowcom, którzy osiedlowymi wąskimi uliczkami chcieli dostać się w kierunku Puławskiej i Pileckiego, omijając korek na Stryjeńskich.

Kierowcy "musieli" znaleźć sobie inny objazd. Z pomocą przyszła nawigacja GPS, która w komunikacyjnym szczycie kierowców podróżujących z Kabat prowadzi ulicą Żołny.

Efekt widać gołym okiem. - Choć są to tereny zielone, z których korzysta wielu spacerowiczów, to na pierwszym planie widać porozjeżdżane przez samochody ścieżki - opisuje Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl. - W wielu miejscach, gdzie jest dużo błota, widzimy bardzo głębokie koleiny po kołach. Ponadto zarówno na poboczu dzikiej drogi, jak i na niej samej, są betonowe bloki. Najpewniej są tacy, którzy chcą uniemożliwić wjazd kierowcom - dodaje. Ale swoje "oficjalne" przeszkody ustawia także dzielnica.

Dzielnica postawiła betonowe przeszkody w parku
Dzielnica postawiła betonowe przeszkody w parku
Źródło: SK

Korek na polnej drodze

Bo mieszkańcy od dawna próbują pozbyć się samochodów z parku. - Teren jest notorycznie rozjeżdżamy. Kiedyś nawet na polnej, nieutwardzonej drodze utworzył się korek. Pieszych wyprzedzają samochody, głównie terenowe, bo takim łatwiej tutaj wjechać – opisuje Marta, która mieszka w okolicy.

I dodaje, że kierowców przez park prowadzi nawigacja. - Pisaliśmy już do Google, zwróciliśmy się z prośbą o pomoc do policji, ale dla funkcjonariuszy nie jest to priorytet - twierdzi kobieta. W okolicy brakuje jakichkolwiek znaków zakazujących wjazdu.

Zawiadomieni przez mieszkańców dzielnicowi urzędnicy ustawili 250-kilogramowe betonowe zapory uniemożliwiające wjazd na gruntową drogę. Kierowcy popisali się jednak kreatywnością, objeżdżając przeszkody łąką.

- Dlatego ponownie zwróciliśmy się z prośbą do burmistrza – mówi Marta.

Burmistrz czeka z odpowiedzią

Burmistrz Ursynowa Robert Kempa potwierdza, że na jego biurko trafiła już petycja w tej sprawie. Odpowiedzi jeszcze nie odesłał. - Udzielając odpowiedzi, chcemy poinformować o tym, co zrobiliśmy, a nie składać obietnice. Chcemy rozmawiać o konkretach, a nie o planach - tłumaczy się Kempa.

Burmistrz zapewnia, że dzielnica pracuje nad rozwiązaniem problemu. - Proszę przyglądać się ulicy Żołny w najbliższym tygodniu – podsumowuje enigmatycznie.

Czytaj także: