Pędził z telefonem w ręku. Licznik pokazywał prawie 400 kilometrów na godzinę

Pędził prawie 400 kilometrów na godzinę
Nagrał jak pędzi prawie 400 km/h przez trasę S79
Źródło: instagram/ _mr.badass
W jednej dłoni telefon, w drugiej kierownica, a na liczniku 390 kilometrów na godzinę. A to wszystko na trasie S79 w Warszawie. Zapis takiej jazdy opublikował w mediach społecznościowych jeden z kierowców. Sprawą zainteresowała się policja i zatrzymała dwie osoby.

"I'm going for a drive to relax. 350km/h+ (ang. - jadę na przejażdżkę, żeby się zrelaksować. ponad 350 km/h") - brzmi podpis pod rolką zamieszczoną na Instagramie przez użytkownika ukrywającego się pod nickiem _mr.badass. Skopiowane nagranie obiegło różne media społecznościowe.

Szokująca prędkość

Wideo trwa 20 sekund, a napis na nim brzmi: "US: We are definitely gonna be late. That one bro:" ("My: z pewnością będziemy spóźnieni. Ten jeden koleś:"). W pierwszym momencie widać pustą trasę S79, prawdopodobnie w godzinach nocnych. To prosty odcinek szerokiej jezdni wzdłuż terenów Lotniska Chopina. Później na nagraniu ukazuje się kierowca z zamazaną twarzą. W jednej dłoni trzyma telefon, drugą ma na kierownicy. Potem widzimy zbliżenie na licznik. Aż trudno w to uwierzyć, ale wskazówka dociera do 390 kilometrów na godzinę (licznik kończy się na 400 km/h).

Rolka została opublikowana we wtorek. Większość komentarzy nie jest jednak przychylna autorowi. Komentujący oceniają, że jego zachowanie to bezsensowne popisy i skrajna nieodpowiedzialność. Porównują go także do Sebastiana M., podejrzanego o spowodowanie w 2023 roku wypadku na A1 pod Piotrkowem Trybunalskim, w którym zginęła trzyosobowa rodzina. Czy Łukasza Żaka, oskarżonego o spowodowanie w 2024 roku śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie, w którym zginął ojciec dwójki dzieci.

Policjanci ustalają autentyczność nagrania

O nagranie zapytaliśmy w Komendzie Stołecznej Policji. Poprosiliśmy o wskazanie, czy dotarło ono do funkcjonariuszy i czy wobec autora prowadzone są jakieś działania. Zapytaliśmy też, czy to możliwe, aby kierowca miał aż tyle kilometrów na liczniku.

Jacek Wiśniewski z KSP potwierdził, że policja ma już opisane wideo. - Zostało przekazane Wydziałowi Ruchu Drogowego. Tamtejsi funkcjonariusze ustalają autentyczność nagrania. Analizują też, co to za samochód i kto nim kierował - przekazał nam w środę policjant. Dodał, że weryfikowane będzie także, czy nagranie powstało w Warszawie.

Zatrzymania

W sprawie nagrania stołeczni policjanci zatrzymali w środę dwóch mężczyzn. To obywatele Polski w wieku 38 i 33 lat. "Dodatkowo policjanci zabezpieczyli pojazd marki bmw oraz sprzęt służący do rejestracji i publikacji nagrań ze zdarzenia" - poinformowali na platformie X. Czynności są w toku.

"Stołeczni policjanci nie dają przyzwolenia na tego typu zachowania, które zagrażają bezpieczeństwu innych uczestników ruchu drogowego" - zaznaczyli we wpisie.

Czytaj także: