To, że stołeczni kierowcy miewają "swobodne" podejście do przepisów ruchu drogowego, pokazujemy na tvnwarszawa.pl regularnie. Korek na zamkniętej dla ruchu ulicy to jednak rzadkość. A tak właśnie dzieje się na ulicy Zgoda.
Na problem zwrócił uwagę Kuba Czajkowski ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. Aktywista zamieścił na Twitterze zdjęcie z ulicy Zgoda, gdzie obowiązuje znak B-1, który zakazuje ruchu w tym miejscu. Tymczasem na fotografii widać... sznur aut stojących w korku. Na wpis odpowiedziało kilka osób. "Codziennie jest tam ten sam obrazek. Raz w tygodniu widzę tam SM, ale jak się wydaje kompletnie nieskuteczną. Ciekawe jak będzie po zakończeniu budowy pl. 5 rogów, ale marnie to widzę" - pisze jedna z nich.
ZAKAZ RUCHU W OBU KIERUNKACH
— Kuba Czajkowski (@CzajkowskiKuba) August 31, 2021
Korek na ulicy Zgoda, gdzie obowiązuje całkowity zakaz ruchu #GdzieJestPolicja#GdzieJestStrażMiejska pic.twitter.com/ijoskodoY7
W środę rano na Zgodę zajrzał reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter. Korka nie było, jednak - jak sam zauważył - kierowcy z zakazu ruchu niewiele sobie robią: - Pod zakazem mamy dość obszerną tabliczkę, objaśniającą, kogo zakaz nie dotyczy - chodzi między innymi o rowery, pojazdy służb miejskich, ZTM i zaopatrzenie. Część kierowców zatrzymuje się przed znakiem i zmienia kierunek, inni zatrzymują się, ale jadą dalej, a zdecydowana większość po prostu jedzie, nie zwracając uwagi na znak.
Szmelter zaznaczył, że na ulicy cały czas odbywa się regularny ruch. - Widać, że ci kierowcy nie są wyłączeni z przestrzegania tego znaku, bo ani nie są pojazdami budowy, ani nie zatrzymują się z dostawą, ani nie wjeżdżają na podwórka lub miejsca parkingowe. Oni ewidentnie przejeżdżają do Alej Jerozolimskich lub jadą z drugiej strony, od Alej Jerozolimskich. Ruch odbywa się w dwóch kierunkach i widać, że ulica pełni rolę tranzytową - relacjonował Szmelter.
Zapytaliśmy stołeczną straż miejską i policję, dlaczego nie interweniują. I jedni, i drudzy zapewniają, że prowadzą częste kontrole na ulicy Zgody. - Jesteśmy, działamy i cały czas kontrolujemy ulicę Zgoda, staramy się wymóc na kierowcach działania zgodne z prawem - mówi Jerzy Jabraszko z referatu prasowego straży miejskiej. I wylicza: - Przez trzy miesiące - od 1 czerwca do końca sierpnia - nałożyliśmy 57 mandatów za niepostrzeganie znaku B-1. Oprócz tego wystawiliśmy 31 pouczeń. Było też 69 mandatów na podstawie fotografii, które dotyczyły zarówno niepostrzegania znaku B-1 oraz B-36 (zakaz zatrzymywania się). Dwa wnioski skierowano do sądu, bo prawdopodobnie kierujący nie zgodzili się z oceną wykroczenia.
- Policjanci z Komendy Rejonowej I ze Śródmieścia w ciągu ostatnich dwóch miesięcy interweniowali 15 razy na ulicy Zgoda i wystawili 15 mandatów karnych. Tę ulicę patrolują też funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego w ramach codziennej służby - patrolują, działają, wystawiają mandaty i stosują środki karne przewidziane prawem - mówi Gabriela Putyra z Komendy Stołecznej Policji. Wyjaśnia przy tym, że z racji tego, że WRD działa na Zgody w ramach codziennej służby, a nie konkretnych zgłoszeń, liczba wystawionych mandatów nie jest rejestrowana.
Na czas przebudowy, ale i później
Kierowcy muszą przywyknąć do nowej organizacji ruchu, choć jest ona tymczasowa i wiąże się z przebudową placu Pięciu Rogów, która rozpoczęła się w marcu. Ale po jej zakończeniu ulica Zgoda będzie ślepa - kierowcy nie przejadą nią do Szpitalnej i Kruczej. Możliwy będzie dojazd tylko do posesji i Chmielnej, a całość będzie "strefą zamieszkania", co oznacza pierwszeństwo pieszych.
- Trwa przebudowa placu Pięciu Rogów i wykonawca potrzebuje możliwości korzystania z jezdni na Zgody, żeby ten remont prowadzić i w którymś momencie wejść na fragment Zgody. Nie możemy zamknąć całości ulicy, bo tam są dojazdy dla mieszkańców, dla restauracji i sklepów, więc dla nich zakaz ruchu jest wyłączony. Niestety my jako Zarząd Dróg Miejskich nie możemy egzekwować przestrzegania tego przepisu. To nie jest nasze zadanie, od tego są inne służby w mieście i kraju, które powinny się tym zajmować. My wyznaczyliśmy odpowiednią organizację ruchu i na tym nasze kompetencje się kończą - mówi nam z kolei rzecznik ZDM Jakub Dybalski.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter / tvnwarszawa.pl