Strażnicy miejscy interweniowali na warszawskich Bielanach, gdzie doszło do potrącenia pieszego na pasach. Funkcjonariusze udzielili poszkodowanemu pierwszej pomocy, a także odizolowali kierowcę, by nie został zaatakowany przez świadków zdarzenia.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Około godziny 18.20 strażnicy miejscy, którzy patrolowali Bielany, na pasach przy przystanku metra Młociny zauważyli gromadzących się ludzi. Na jezdni leżał mężczyzna.
"Z relacji przechodniów wynikało, że poszkodowany przechodził przez przejście, kiedy potrącił go samochód. Strażnicy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, by na poszkodowanego nie najechały inne pojazdy i wezwali pogotowie ratunkowe. Ranny 30-latek był przytomny. Odczuwał silny ból nóg oraz kręgosłupa na odcinku lędźwiowym" - czytamy w komunikacie straży miejskiej.
Kierowca odsunięty na bok
Funkcjonariusze unieruchomili mężczyznę, okryli kocem termicznym, a po przyjeździe pogotowia pomogli ratownikom umieścić go w karetce.
"Strażnicy musieli też zadbać o bezpieczeństwo 61-letniego kierowcy, ponieważ świadkowie zdarzenia zachowywali się impulsywnie. Mężczyzna został odsunięty na bok i przekazany patrolowi policji. Strażnicy zajęli się udrożnieniem ruchu, który niebezpiecznie spiętrzył się wskutek zwężenia jezdni" - podsumowano.
Czytaj także: Autokar zawisł na betonowych barierach
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Straż miejska