Ratownicy medyczni zostali wezwani w poniedziałek po południu na jeden z ursynowskich przystanków autobusowych. Kierująca miejskim autobusem potrzebowała ich pomocy, bo źle się poczuła. Szybki test na koronawirusa potwierdził, że powodem był COVID-19.
Jak dowiedział się nasz reporter Tomasz Zieliński, pogotowie ratunkowe zostało wezwane na przystanek autobusowy przy skrzyżowaniu alei KEN i Belgradzkiej. - W zatoce stoi autobus linii 195. Na miejscu jest nadzór ruchu i pogotowie ratunkowe. W kabinie siedzi kierująca autobusem. Po pewnym czasie na miejsce przyjechała również załoga policji – relacjonuje Zieliński.
- Kierująca autobusem źle się poczuła, dlatego została wezwana załoga karetki. Szybki test na koronawirusa pokazał wynik dodatni – informuje Piotr Świstak z Komendy Stołecznej Policji. Wyjaśnia też, że policjanci zostali wezwani na miejsce zdarzenia, bo załogi często są proszone o przyjazd w sytuacjach związanych z COVID-19. - Z naszych informacji wynika, że kierująca została skierowana do domu na izolację. Autobus zostanie wysłany do zajezdni na dezynfekcję – zaznacza Świstak.
Informację o pozytywnym wyniku testu w kierunku SARS-CoV-2 potwierdza również rzecznik Miejskich Zakładów Autobusowych Adam Stawicki. Wyjaśnia też, że pracowniczka MZA, która od trzech godzin przebywała w pracy, odprowadziła autobus na zajezdnię. Tam zostanie przeprowadzona dezynfekcja. - Wezwanie pogotowia w razie złego samopoczucia jest standardową procedurą – zaznaczył.
- Ewentualna kwarantanna może dotyczyć zmiennika, ponieważ zmiana została rozpoczęta na mieście – dodał Stawicki.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl