Do końca października na skrajnych fragmentach warszawskiej części trasy S8 pojawią się urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości. Dlaczego wskazano akurat te lokalizacje, skoro kierowcy notorycznie łamią przepisy również na innych odcinkach? Rzeczniczka Generalnego Inspektoratu Transportu Drogowego, wyjaśnia, że wybór tych miejsc wynikał z analizy policyjnych statystyk oraz aspektów formalno-prawnych.
Kilka dni temu informowaliśmy na tvnwarszawa.pl, że montaż urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości ma rozpocząć się na przełomie września i października. Kamery zostaną zamontowane w dwóch lokalizacjach: pomiędzy węzłem Konotopa i węzłem Bemowo na wysokości Lazurowej oraz pomiędzy węzłami Łabiszyńska i Piłsudskiego w Markach. Pomiary będą prowadzone w obu kierunkach na wszystkich nitkach głównego ciągu trasy S8. Na oddanie do użytku gotowych urządzeń wykonawca ma czas do końca października.
Odcinkowy pomiar prędkości pojawi się na skrajnych fragmentach warszawskiego odcinka ekspresówki. A co z pozostałą częścią trasy? Miejski odcinek S8, na który składają się m.in. trasa Armii Krajowej, most Grota-Roweckiego i Trasa Toruńska, charakteryzuje się dużym zagęszczeniem węzłów, kierowcy często zmieniają pasy ruchu i często przekraczają dopuszczalną prędkość. W rezultacie dochodzi do ogromnej liczy kolizji i wypadków, które dzień w dzień opisujemy na tvnwarszawa.pl.
Policyjne statystyki i jednolita prędkość
Generalny Inspektorat Transportu Drogowego pytamy, dlaczego nie zdecydowano się w pierwszej kolejności na montaż kamer właśnie w tych miejscach. - Kontrole na trasie S8 z wykorzystaniem odcinkowych pomiarów prędkości są wprowadzane na wniosek i w uzgodnieniu z zarządcą drogi - Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Lokalizacje zostały wybrane po przeprowadzeniu zarówno analizy bezpieczeństwa, jak też oceny warunków, w tym technicznych oraz prawnych, które musi spełnić odcinek drogi, na którym planowane jest wprowadzenie urządzeń odcinkowego pomiaru prędkości - wyjaśnia Monika Niżniak, rzeczniczka prasowa GITD.
Jak przekonuje Niżniak, skrajne fragmenty warszawskiego odcinka S8 wybrano na podstawie "analizy bezpieczeństwa ruchu drogowego, sporządzona na podstawie danych uzyskanych od policji". Na wybór tych konkretnych lokalizacji wpłynął również aspekt prawny. - Na wytypowanych odcinkach obowiązuje jednolita prędkość - jest to wymóg niezbędny do objęcia drogi kontrolą przy zastosowaniu urządzeń odcinkowego pomiaru prędkości - informuje i dodaje, że za tymi miejscami przemawiała też istniejąca infrastruktura drogowa - bramownice, na których zostaną zamontowane kamery.
Na koniec przyznaje, że GITD obecnie nie jest planuje montażu odcinkowego pomiaru prędkości na innych fragmentach trasy.
Odcinkowy pomiar prędkości na S8
Umowę na dostawę i montaż odcinkowego pomiaru prędkości pomiędzy węzłem Łabiszyńska a węzłem Piłsudskiego (Marki) oraz węzłem Konotopa a węzłem Bemowo (ul. Lazurowa) GITD podpisał w kwietniu tego roku.
- Urządzenia, które zostaną zainstalowane, to system kamer, który automatycznie określi czas wjazdu i wyjazdu z kontrolowanego odcinka drogi. Funkcjonalność kamer umożliwi przyporządkowanie do pojazdu, którym przekroczono prędkość szeregu danych, w tym między innymi: miejsca, daty i czasu pomiaru, długości odcinka pomiarowego, maksymalnej dozwolonej prędkości. Urządzenia zidentyfikują również pas ruchu, którym poruszał się samochód. Zastosowane rozwiązania techniczne umożliwią rejestrację wysokiej jakości zdjęcia także w porze nocnej - wyjaśniała wówczas rzeczniczka GITD. Zarejestrowane zdjęcia będą przesyłane online do systemu centralnego CANARD.
Koszt montażu urządzeń na trasie S8 wyniesie blisko cztery miliony złotych.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24