"W zderzeniu z pociągiem samochód nie ma szans"

Samo uderzenie pociągu w samochód
Źródło: Dawid Krysztofiński/ tvnwarszawa.pl
W stojący na przejeździe kolejowym samochód uderza rozpędzony pociąg. Lokomotywa zatrzymuje się kilkanaście metrów dalej. Samochód jest doszczętnie zmiażdżony. Kierowca i pasażer są reanimowani... Na szczęście tym razem to tylko pozorowany wypadek.

W czwartek punktualnie o godz. 10.00 na bocznicy kolejowej przy ul. Zabranieckiej odbył się pokaz. Rozpędzona lokomotywa zmiażdżyła zaparkowane na torach auto. Strażacy musie użyć hydraulicznego sprzętu, by dostać się do środka i wyciągnąć dwie poszkodowane "osoby".

Przerażenie na twarzach

Nad symulacją zderzenia pociągu z autem czuwało kolejowe pogotowie techniczne, policja i straż pożarna. I mimo, że wszyscy zdawali sobie sprawę, że to pokaz, robił on wrażenie.

- Było widać przerażenie na twarzach wśród zebranych przy Zabranieckiej - mówi Jan Telecki, dyrektor PKP PLK. - Każdy wypadek na przejeździe kolejowym to o jeden wypadek za dużo. Na szczęście od kilku lat zaobserwowaliśmy ustabilizowanie się liczby wypadków na przejazdach. W 2010 roku w Warszawskim Węźle Kolejowym doszło do 10 wypadków, a w 2011 do 15. W tym roku tylko do czterech - dodaje.

Obustronna tragedia

- Każdy wypadek to ogromna tragedia dla rodziny, ale również dla maszynisty, który brał w niej udział. Należy pamiętać, że pociąg przy prędkości 160km/h i przy wadze 800 ton hamuje dopiero po 1500 metrach - opowiada Telecki. - Dlatego apelujemy, na każdym przejeździe kolejowym, należy zachować nadzwyczajną ostrożność i skupienie. I czasami warto się przestać spieszyć i nie zapominać, że jedziemy przez tory - dodaje.

Już po raz ósmy PKP PLK przygotowały akcję bezpieczny przejazd pod hasłem "Zatrzymaj się i żyj!" prowadzoną od 2004 roku.

Akcja straży pożarnej

as/roody

Czytaj także: