Pieszy zginął pod kołami auta na Puławskiej. Biegły: na liczniku 87,5 km/h

Tragiczny wypadek na Puławskiej
Tragiczny wypadek na Puławskiej
Źródło: Mateusz Szmelter, tvnwarszawa.pl
Śledczy już wiedzą, kto siedział za kierownicą auta, które śmiertelnie potrąciło 63-latka na Puławskiej. Oszacowali też, że auto w terenie zabudowanym poruszało się z prędkością 87,5 kilometrów na godzinę. 

O sprawie informowaliśmy na tvnwarszawa.pl na początku grudnia. 63-latek po godzinie 22 przechodził przez przejście dla pieszych na Puławskiej, wszedł na zebrę, choć paliło się czerwone światło. Wtedy został potrącony przez mercedesa. Kierowca i pasażer nie udzielili jednak pierwszej pomocy pieszemu, porzucili auto i uciekli z miejsca zdarzenia. 63-latek zmarł kilkadziesiąt minut później w szpitalu.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

87,5 km/h w terenie zabudowanym

Policjanci przez tygodnie szukali kierowcy, a śledczy wszczęli śledztwo w sprawie "nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa i spowodowanie nieumyślnie wypadku". Jak przekazała nam Mirosława Chyr z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, postępowanie jest w toku. - Ustalono, że pojazd marki Mercedes prowadził Ovik H., obywatel Ukrainy, zaś pasażerem był Dzianis S., obywatel Białorusi - podała przedstawicielka prokuratury.

Według biegłego zajmującego się rekonstrukcją wypadków, mercedes w momencie potrącenia miał na liczniku 87,5 km/h. - Pasażerowi pojazdu ogłoszono zarzut nieudzielenia pomocy pokrzywdzonemu. Planowane są również czynności procesowe z kierowcą pojazdu – opisuje Chyr, ale nie zdradza, o jakich czynnościach mowa.

Czytaj także: